Na świecie marnuje się 1,3 mld ton żywności rocznie (wg raportu FAO z 2013 roku). Taka ilość wystarczyłaby na wyżywienie wszystkich mieszkańców Polski przez 66 lat. Wiedząc, że najwięcej odpadów w naszym kraju produkują konsumenci, a jednym z głównych powodów, dla którego około 9 milionów ton żywności trafia do kosza jest nieprawidłowe przechowywanie – Amica we współpracy z Federacją Polskich Banków Żywności podsumowała kampanię „Przechowuję, nie marnuję!”.

Celem projektu „Nie Marnuj Jedzenia” jest podniesienie świadomości konsumentów, przedstawicieli branży spożywczej oraz administracji publicznej na temat ekologicznych skutków, jakie niesie za sobą marnowanie żywności. Dlatego też, podczas niedawno obchodzonego Światowego Dnia Żywności, Federacja Polskich Banków Żywności zorganizowała w Warszawie konferencję prasową „Nie marnuj jedzenia, myśl ekologicznie”. Głównym celem wydarzenia było uświadomienie konsumentów, jak wiele żywności marnujemy na co dzień i co można zrobić, aby poprawić nasze złe nawyki. – Światowy Dzień Żywności to gromadzenie wokół siebie ludzi, którym bliska jest idea niemarnowania. To też mierzenie się z wyzwaniem docierania do ludzi zupełnie nieświadomych problemu. Mamy tu poczucie szczególnej misji w aspekcie ratowania przez nas żywności na masową skalę oraz docierania z pomocą żywnościową do ponad 1,6 mln osób w kraju rocznie – zaznacza Marek Borowski, Prezes Zarządu Federacji Polskich Banków Żywności.

Skutki marnowania żywności są olbrzymie. Przykładowo, wyrzucona kanapka z serem to aż 90 litrów zmarnowanej wody a kilogram wyrzuconych ziemniaków to strata 300 litrów. Aby wyprodukować kilogram wołowiny potrzeba ok. 10-30 tysięcy litrów wody. Co więcej, jak informuje raport „Nie Marnuj Jedzenia” – na każdy kilogram wyprodukowanej żywności uwalniane jest do atmosfery 4,5 kg CO2, co przyczynia się do ocieplenia klimatu i negatywnych zmian środowiskowych. Kampania informacyjna jest częścią projektu „EkoMisja Nie Marnuję”, finansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Kampanię oraz podsumowującą konferencję wspierała marka Amica – główny partner technologiczny wydarzenia.

– Naturalnym krokiem było dla nas przyłączenie się do konferencji Banków Żywności. Jako czołowy producent AGD w Polsce od lat obserwujemy działania naszych klientów, ich sposób gospodarowania jedzeniem czy przyrządzania posiłków. Nic więc dziwnego, że interesujemy się również tym, co mają do powiedzenia inni eksperci w tym temacie i wciąż otwieramy się na dialog, aby ułatwiać życie nie tylko naszym klientom, ale także dbać o dobro wspólne i wspierać środowisko, w którym żyjemy – podkreśla Tomasz Pietrzyk, rzecznik prasowy Grupy Amica.

Fot. bankizywnosci.pl

Problem marnowania żywności wciąż na alarmującym poziomie

Podczas konferencji zaprezentowano wyniki badań konsumentów na podstawie raportu „Nie marnuj jedzenia 2018”. Z raportu wynika, że główne powody wyrzucania to: przekroczenie terminu przydatności (29%), ale też za duże zakupy (20%) oraz zbyt duże porcje (15%). 9 mln ton marnowanej żywności w ciągu roku w Polsce to składowa wielu elementów łańcucha: 6,6 mln ton na etapie produkcji, 2,1 mln ton wyrzucane jest w gospodarstwach domowych, a 0,35 mln ton na etapie dystrybucji.

– (…) Warto podkreślić, że marnotrawstwo żywności to problem krajów wysokorozwiniętych. Mamy większą dostępność, większy wybór i często kupujemy więcej niż potrzebujemy, na co też wskazują nasze wyniki badań. W Polsce na jednego Polaka przypada średnio 235 kg żywności zmarnowanej w ciągu roku. Dla porównania w krajach Afryki Subsaharyjskiej wskaźnik ten wynosi ok. 6-11 kg – komentuje Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.

Zobacz też:

Amica zachęca do „projektowania po ludzku”

– Przyjęło się uważać, że marnowanie żywności w Polsce ma swoje podłoże w czasach PRL-u w których zawsze brakowało produktów spożywczych, ich zdobycie wymagało wielkiego wysiłku, w związku z tym w większości gospodarstw domowych, kiedy tylko jakiś produkt pojawił się w sklepie, kupowało się „na zapas”. Takie działania pozwalały na przetrwanie do następnej dostawy w sklepie. Jednak po 30 latach od upadku komunizmu trudno tę tezę obronić. W moim odczuciu jest ona łatwą wymówką na działania charakterystyczne dla gospodarki nadmiaru. Kupujemy za dużo, ponieważ jedzenie w Polsce jest jeszcze relatywnie tanie. Kupujemy za dużo, ponieważ jesteśmy bardzo podatni na marketingowe działania. Kupujemy za dużo z lenistwa, bo zakładamy, że nie będzie nam się chciało iść do sklepu po codzienne zakupy. Kupujemy za dużo, bo nie mamy – w przeciwieństwie do czasów komunizmu – wyrzutów sumienia, kiedy jedzenie wyrzucamy – komentował przyczyny marnowania dr Tomasz Sobierajski, socjolog, badacz, metodolog.

Jednak marnowanie żywności to przede wszystkim negatywny wpływ na środowisko. Aby wyprodukować, przetworzyć i dostarczyć żywność na półki sklepowe, a następnie do naszych domów trzeba zużyć wodę, energię, paliwo.

Jak informuje Federacja Polskich Banków Żywności, rocznie z powodu wyrzucanej na świecie żywności trafia do atmosfery 3,3 miliarda ton gazów cieplarnianych. To tyle, ile w tym samym czasie emituje cały przemysł Unii Europejskiej. Konsekwencją wyrzucania dużej ilości jedzenia jest nasilenie wydzielania metanu do środowiska. Dodatkowo, marnotrawstwo żywności to również ogromne ilości wody wykorzystywanej do produkcji żywności. Co roku na świecie do produkcji wyrzucanej żywności, zużywa się 250 bilionów litrów wody. To 14 razy więcej niż mieszczą w sobie wszystkie jeziora w Polsce. Miernikiem zużycia wody jest tzw. ślad wodny ( z ang. Water Footprint).