Problem osób posiadających kredyty frankowe ciągnie się już co najmniej od kilkunastu lat. Gdyby jednak wybierać moment przełomowy w walce frankowiczów z bankami, z pewnością większość wskazałyby na październik 2019 r. Dlaczego? Ponieważ w ubiegłym roku mniej więcej o tej porze zapadło precedensowe orzeczenie dla wszystkich polskich kredytobiorców spłacających kredyty frankowe. Co więcej, wydany przez TSUE wyrok ma jeszcze szersze konsekwencje. Bowiem na jego tezy mogą się powołać nie tylko frankowicze. Orzeczenie może być również pomocne dla wszystkich konsumentów, którzy zawarli umowy zawierające klauzule abuzywne. Tym samym mogą domagać się ich wykreślenia lub nawet unieważnienia całych kontraktów.
Wyrok TSUE wskazówką dla polskich sądów
Niewątpliwie wyrok z 3 października 2019 r. stanowi wykładnią przepisów europejskich, pomocną przy orzekaniu przez polskie sądy. Warto podkreślić, że TSUE nie tworzy nowego prawa, za to czuwa nad spójną, prokonsumencką linią orzeczniczą we wszystkich krajach UE. Dlatego trybunał wskazał, że przepisy Dyrektywy 93/13 jasno określają konsekwencje uznania danych zapisów za niedozwolone postanowienia umowne. Natomiast rolą sądu krajowego jest uznanie, czy określone treści zawarte w umowie noszą znamiona klauzul abuzywnych. Jeśli tak, to powinny zostać z niej usunięte i nie wiązać konsumentów. Natomiast w dalszej konsekwencji sąd powinien rozpatrzyć, czy taka umowa może nadal obowiązywać bez nieuczciwych zapisów. Jeśli jej dalsze wykonywanie jest niemożliwe, to co do zasady przepisy dyrektywy nie stoją na przeszkodzie, by ją unieważnić.
– Na pewno bezpośrednio po publikacji orzeczenia TSUE, bardzo mocno wybrzmiał temat unieważnienia umów kredytowych. I rzeczywiście ostatnie statystyki zapadających wyroków pokazują, że sądy powszechne skłaniają się ku stwierdzeniu nieważności umów opartych na indeksacji kapitału do kursu CHF. Niemniej jednak w treści omawianego orzeczenia precyzyjnie można przeczytać, że celem przepisów dyrektywny nie jest unieważnianie wszystkich umów zawierających klauzule abuzywne. A jedynie tych, które bez zakwestionowanych postanowień nie mogą być dalej wykonywane. Dlatego cały czas można spotkać również wyroki skutkujące odfrankowieniem umowy. Za czym dotychczas dosyć wyraźnie optował Sąd Najwyższy – wskazuje Paweł Wójcik, Członek Zarządu Votum Robin Lawyers SA.
Frankowicze wygrywają po TSUE
Począwszy od IV kwartału 2019 r. obserwujemy stale rosnącą ilość wygranych frankowiczów w sądach. Bez wątpienia wpływ na taki stan rzeczy miał wyrok TSUE. Można stwierdzić, że od momentu jego publikacji sądy jednoznacznie podchodzą do kwestii oceny postanowień określających mechanizm przeliczeniowy, uznając go za nieuczciwy. I trudno spodziewać się, żeby ten trend nagle się odwrócił. Zgodnie z prowadzonymi statystykami, w IV kwartale 2019 r. zapadło 74% korzystnych orzeczeń dla frankowiczów, a w I kwartale 2020 r. ta wartość wzrosła do 88%. Oczywiście w okresie pandemii i wprowadzonego ograniczenia pracy sądów, wskutek odwołania znacznej ilości rozpraw zapadło odpowiednio mniej wyroków. Niemniej jednak czerwiec przyniósł wyraźnie wyższą liczbę wyroków w sprawach frankowych. Dlatego ostatecznie w I półroczu 2020 r. zapadło ok. 90% korzystnych orzeczeń dla konsumentów. Taka tendencja utrzymała się również w miesiącach wakacyjnych – w lipcu i sierpniu frankowicze wygrywali 9 na 10 spraw.
Frankowicze po TSUE chętnie pozywają banki
Frankowicze co raz częściej decydują się kierowanie spraw bankowych do sądu. Wynika to z jednej strony z korzystnego orzecznictwa, z drugiej z negatywnych perspektyw dla franka szwajcarskiego. Ponieważ rosnący kurs CHF wpływa nie tylko na wzrost pojedynczej raty, ale przede wszystkim kapitału do spłaty. Pomimo pandemii kancelarie frankowe nie próżnowały i w największych bankach liczba toczących się spraw szybko wzrosła. W mBanku przybyło w tym czasie aż 1185 spraw (do 5353), w PKO BP ich liczba urosła o 969 (do 3079), w Santanderze o 904 (do 2782), w Millennium zaś o 878 (do 3690). Oczywiście to nie wszystkie banki posiadające kredyty obarczone ryzykiem walutowym. Dlatego z informacji rynkowych wynika, że obecnie w sądach może toczyć się ponad 30 tys. spraw frankowych.