Uczestnicy tegorocznych „DRZWI OTWARTYCH” to konsumenci, którzy chcą sprzedać lub kupić mieszkanie i potrzebują wsparcia w rozwiązaniu problemów związanych z planowaną transakcją. W akcji PFRN jak w soczewce skupia się obecna sytuacja na rynku nieruchomości wtórnych. Pierwszy kwartał 2015 roku to utrzymująca się stabilizacja cen i wciąż konkurencyjna oferta.
Po pomoc przy sprzedaży
W zorganizowanej przez Polską Federację Rynku Nieruchomości ogólnopolskiej akcji „DRZWI OTWARTE” wzięło udział ponad 200 biur nieruchomości z całego kraju. Pośrednicy służyli zainteresowanym bezpłatną fachową radą i doświadczeniem m.in.
z zakresu prawa budowlanego, cywilnego, podatkowego czy rzeczoznawstwa. Konsumenci, którzy w tym roku odwiedzili pośredników, to przede wszystkim osoby zamierzające sprzedać lub wynająć mieszkanie (60 proc.) oraz ci, którzy mieszkanie chcą kupić (40 proc.). Problemy, z którymi się zgłaszali to przede wszystkim te związane z zakupem lub sprzedażą nieruchomości (50 proc.), przeniesieniem własności (27 proc.) lub skomplikowanym stanem prawnym nieruchomości (23 proc.).
Stabilny rynek wtórny
Tegoroczna akcja „DRZWI OTWARTE” odzwierciedla sytuację na rynku nieruchomości wtórnych. Utrzymująca się od kilkunastu miesięcy stabilizacja cen (średnie ceny ofertowe mieszkań w różnych miastach kraju pozostają na tym samym poziomie i wynoszą: w Warszawie – 7500 zł za m2, Krakowie – 6400 zł, Wrocławiu – 5600 zł, Poznaniu – 5100 zł, Gdańsku – 5300 zł, Lublinie – 4700 zł, Katowicach – 3900 zł) zachęca do zakupu nieruchomości. Najbliższe miesiące nie powinny przynieść większych zmian w tym zakresie. Planowana nowelizacja rządowego programu Mieszkanie dla Młodych, w tym m.in. dopłata dla rodzin wielodzietnych czy rozszerzenie katalogu osób uczestniczących w programie – zdaniem ekspertów PFRN – pozostanie bez większego wpływu na rynek nieruchomości wtórnych. 58 proc. badanych przez PFRN pośredników w obrocie nieruchomościami uważa, że odmienione MdM nie zmieni obecnej sytuacji. Ceny i poziom sprzedaży pozostaną na tym samym poziomie.
– W tej chwili MdM w wielu miastach praktycznie nie funkcjonuje, a planowane zmiany nie wydają się być na tyle istotne, aby mogły w znaczącym stopniu wpłynąć na dotychczasowe reguły gry. Dostępne w programie MdM mieszkania są często zlokalizowane na peryferiach miast, a towarzysząca im infrastruktura ma spore braki. Rynek wtórny dysponuje szeroką ofertą mieszkań tańszych, dużo lepiej zlokalizowanych i wykończonych, a więc nie wymagających dodatkowych inwestycji już na starcie – zwraca uwagę Leszek A. Hardek, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
Więcej nowych mieszkań
Również dalsze ożywienie na rynku pierwotnym nie powinno w najbliższych miesiącach wpłynąć na wzrost cen mieszkań na rynku wtórnym. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w I kwartale 2015 roku rozpoczęto budowę prawie 32 tys. lokali, co oznacza, że w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku deweloperzy poprawili swój wynik o prawie 8 proc. Liczba wydanych w I kwartale pozwoleń na budowę – 16,4 tys. – jest zaś najwyższa od kwietnia 2012 roku.
– Ożywienie na rynku nieruchomości pierwotnych obserwujemy od dwóch lat. Optymistyczne dla tego rynku statystyki GUS za I kwartał 2015 roku konkretne efekty, w postaci gotowych do użytkowania lokali, przyniosą jednak dopiero za kilka czy kilkanaście miesięcy. Co najmniej do tego czasu ceny nieruchomości, a także poziom sprzedaży na rynku wtórnym powinien pozostać bez większych zmian – mówi Leszek A. Hardek.
Tańsze kredyty, większa sprzedaż
Dalszą stabilizację cen i poziomu sprzedaży na rynku wtórnym gwarantuje również wzrost dostępności kredytów hipotecznych. Zwiększenie do 10 proc. obowiązującego wkładu własnego przy zakupie nieruchomości na kredyt, zgodnie z przewidywaniami PFRN (42 proc. odpowiedzi w badaniu Federacji), nie wpłynęło znacząco na liczbę udzielanych kredytów i co za tym idzie na poziom sprzedaży mieszkań. A dodatkowy spadek oprocentowania sprawił, że liczba uzyskiwanych kredytów w zasadzie nie zmalała.
– Po pomoc w przeprowadzeniu transakcji kupna mieszkania zgłaszają się do pośredników osoby, które nie mają problemów ze zgromadzeniem większego wkładu własnego. Również spadek oprocentowania kredytów, obniżenie ich kosztów i wynikająca z tego większa dostępność wpływają na wzrost liczby transakcji w niektórych regionach, także na rynku wtórnym – tłumaczy Leszek A. Hardek.