Ponad połowa Amerykanów wierzy, że wysokie zachmurzenie i burza mają wpływ na… przetwarzanie danych w chmurze. W Polsce z wiedzą na ten temat też nie jest najlepiej, skoro w ten sposób przetwarza dane ledwie 6 proc. firm. Pod tym względem zajmujemy ostatnie miejsce w Unii Europejskiej.

Cloud computing nie ma żadnego związku z pogodą. Warto to podkreślić, ponieważ 51 proc. Amerykanów wierzy, że wysokie zachmurzenie i burze mają wpływ na przetwarzanie danych w chmurze. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez firmę Citrix. W tej samej ankiecie aż 54 proc. amerykańskiego społeczeństwa twierdzi, że nigdy nie korzystało z chmury obliczeniowej, choć w rzeczywistości ma z nią styczność każdego dnia. Podobnie zresztą jak każdy z nas.

Codziennie z głową w chmurach

Spośród tych Amerykanów, którzy utrzymują, że jedyna chmura z jaką mieli styczność to ta na niebie, aż 9 na 10 nieświadomie korzysta z mocy obliczeniowej cyfrowej chmury w zasadzie codziennie. Prowadzi bankowość online (65%), robi zakupy w e-sklepach (63%), korzysta z sieci społecznościowych (58%), gra w gry online na smartfonie i komputerze (45%), przesyła i przechowuje zdjęcia (29%) oraz wideo na serwerach (22%) itd.

Każda z tych czynności wymaga wykorzystania przetwarzania danych w chmurze obliczeniowej, którą roboczo możemy określić mianem wirtualnego „super-komputera bez ciała”, w pełni cyfrowej mocy obliczeniowej. Śmiało można postawić tezę, że nie tylko mieszkańcy USA, ale zdecydowana większość mieszkańców dzisiejszego świata, codziennie siedzi z głową w chmurach i korzysta z tej technologii nie zdając sobie z tego sprawy. Według szacunków Cisco do roku 2018 już ponad połowa (53%) światowej populacji będzie korzystała z osobistych narzędzi do przechowywania danych w chmurze, zaś do tego czasu ruch usług związanych z cloud computingiem będzie stanowił aż 76% globalnego ruchu w centrach danych. Świat (s)chowa się za chmurką. Zarówno świat konsumentów, jak i świat biznesu.

Biznes na chmurce

Jak wynika z danych Eurostatu w 2014 roku z chmury obliczeniowej korzystała blisko co piąta firma (19%) funkcjonująca na terenie Unii Europejskiej, wykorzystując tę technologię do zarządzania procesami biznesowymi. Chodzi m.in. o pocztę e-mail oraz przechowywanie cyfrowych zasobów firmy. Spośród tych przedsiębiorstw niemal co drugie (46%) wykorzystywało cloud computing na bardziej zaawansowanym poziomie, np. w ramach usług typu software-as-a-service czy inteligentnego oprogramowania, przenosząc do chmury choćby aplikacje finansowe lub programy usprawniające prowadzenie księgowości, a także oprogramowania ułatwiające zarządzanie relacjami z klientem czy zarządzanie infrastrukturą samego przedsiębiorstwa (np. systemy ERP).

Jak prognozuje IBM do końca 2015 roku globalne wydatki użytkowników krańcowych (end-users) na usługi w chmurze mogą przekroczyć już poziom 180 mld USD, a do 2020 roku wartość tego rynku osiągnie 200 mld USD. W samych tylko Stanach Zjednoczonych przedsiębiorstwa w zeszłym roku przeznaczyły na tę technologię ponad 13 mld USD. 60% całej aktywności związanej z cloud computingiem to zasługa branży IT, która z najczęściej przenosi procesy biznesowe do chmury.

Według ankiety przeprowadzonej na zlecenie IBM na pytanie: „Gdybyś mógł przenieść do chmury tylko jedną usługę, to co by nią było?” – co czwarty ankietowany (25%) odpowiedział: „Możliwość przechowywania danych”. Nakłady inwestycyjne na chmurę rosną z roku na rok, ponieważ cloud computing po prostu się opłaca: 8 na 10 firm (82%) deklaruje, że po przeniesieniu części usług i procesów do chmury zdecydowanie zredukowało koszty prowadzenia przedsiębiorstwa. Oszczędności sięgają 10-20%.

Chmura danych

Cloud computing jest dziś szczególnie popularny w przypadku firm zajmujących się analityką internetową, w tym zwłaszcza Big Data, z którą wiąże się w sposób naturalny. To właśnie wielkie zbiory danych są jednym z głównych kontekstów, w jakich najczęściej mówi się dzisiaj o zastosowaniach chmury obliczeniowej. Chmura to dziś naturalna „siedziba” danych, ponieważ  każdego dnia Sieć lawinowo generuje Big Data. IDC przelicza, że w 2020 roku Sieć będzie dziewięć razy większa niż obecnie: rozrośnie się do poziomu 45 ZB (Zettabajtów) danych (obecnie liczy już ponad 5 ZB). Na jednego mieszkańca globu przypadnie wówczas ponad 5,2 GB danych. To aż o 44  razy więcej niż w 2009 roku. 1/3 z tych danych będzie przedstawiała sobą dużą wartość, ponieważ będzie skrupulatnie otagowana i przeanalizowana przez badaczy danych.

Jak podają Viktor Mayer-Schönberger i Kenneth Cukier, autorzy książki „Big Data. Rewolucja, która zmieni nasze myślenie, pracę i życie”, każdego dnia Google przetwarza już ponad 24 Petabajty danych. Twitter z roku na rok powiększa swoją objętość blisko trzykrotnie. W każdej sekundzie na YouTube 800 mln użytkowników dodaje blisko godzinę nowych filmów. Na Facebooku w ciągu godziny internauci przesyłają blisko 10 mln nowych fotografii, a każdego dnia dokonują łącznie blisko 3 miliardów rozmaitych aktywności.

To gigantyczne ilości danych, których przechowywanie i analiza przekraczają możliwości tradycyjnych systemów IT. Z pomocą analitykom Big Data przychodzi właśnie chmura, cloud computing. Big Data, to „dziecko” chmury obliczeniowej, finansowo jest niemal równie płodne co ona sama, a wydatki na tę dziedzinę analityki internetowej rosną z roku na rok. Według szacunków IDC wartość globalnego rynku Big Data osiągnęła już poziom 16,9 mld USD, a – jak prognozuje Markets and Markets – do końca 2018 roku osiągnie już pułap 46,34 mld USD. O wiele bardziej optymistyczne są szacowania CapGemini. Według nich globalna wartość tego rynku do końca 2018 wyniesie… 114 mld USD.

Chmura po polsku

W polskiej branży Big Data w chmurze obliczeniowej działa choćby silnik behawioralny behavioralengine.com, zawierający ponad 40 mln profili behawioralnych internautów i monitorujący pół miliona witryn. Dziennie przetwarza ponad 5 TB danych. To największa w tej części Europy platforma danych o zachowaniach i zainteresowaniach internautów w chmurze, która umożliwia kierowanie do nich spersonalizowanych treści reklamowych w czasie rzeczywistym. W tym przypadku personalizacja Internetu staje się możliwa właśnie dzięki technologii cloud computing.

Mimo swoich niewątpliwych zalet biznesowych w Polsce przetwarzanie w chmurze wciąż traktowane jest po macoszemu. Niby wiemy, że w pytaniu o chmurę obliczeniową wcale nie chodzi o wpływ pogody na przetwarzanie danych. Jednak dane Eurostatu nie napawają optymizmem: na polskim podwórku raptem 6% firm przetwarza dane w chmurze. Ten wynik kwalifikuje nas w niechlubnym gronie trzech europejskich państw, które korzystają z tej technologii w najmniejszym stopniu.

Osiągnęliśmy dołek statystyczny. Jednak na polskim rynku przetwarzania danych w chmurze, można doszukać się jaskółek nadchodzących zmian. Jedną z nich przynosi raport PMR „Rynek przetwarzania danych w chmurze w Polsce 2014. Prognozy rozwoju na lata 2014-2018”. Trzysta przepytanych firm IT patrzy optymistycznie na wykorzystanie chmury w Polsce, deklarując jako sprzyjające temu trendowi najczęściej trzy czynniki: poszukiwanie oszczędności przez firmy (31% respondentów uznało to za decydujący wpływ), wzrost znaczenia Internetu mobilnego i rynku aplikacji mobilnych (25%) oraz coraz większą ilość przetwarzanych danych (23%).

Krótko mówiąc: będziemy, jak to często bywa, nadganiać. Prognozuję zatem duże zachmurzenie. Nie tylko na najbliższe dni – przynajmniej na najbliższe lata.

 

autor: Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies