Inwestorzy chętnie lokują swój kapitał na rynku nieruchomości – od wielu miesięcy ich udział w transakcjach zawieranych na rynku nowych mieszkań kształtuje się na poziomie ok. 30 – 40 proc.
Na wysokie stopy zwrotu z najmu lokali można dziś liczyć w Trójmieście z Gdańskiem na czele oraz oczywiście w Warszawie. – Mieszkania uchodzą za jedną z najbardziej bezpiecznych lokat kapitału, zapewniając aktualnie 4-5-proc. roczną stopę zwrotu z najmu, czyli niemal dwa razy więcej niż stawki, jakie można otrzymać na lokacie bankowej – zauważa Dariusz Krawczyk, Prezes Zarządu Polnord S.A.
Droższe lokale w Trójmieście
Zainteresowanie rynkiem nowych mieszkań w głównych polskich aglomeracjach nie słabnie – w I kw. br. deweloperzy giełdowi zakontraktowali ponad 5 tys. lokali, prawie o 20 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2015 r. Gros transakcji to efekt zakupów inwestycyjnych. – Trudno znaleźć bezpieczną inwestycję, która pozwoli zarobić więcej niż 2-3 proc. w skali roku – zauważa Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości Lion’s Bank.
Jak podają eksperci Home Broker, rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem w Gdańsku wynosi ponad 5,5 proc. netto w skali roku. Pod tym względem Gdańsk pozostaje zdecydowanym liderem na polskim rynku. Według szacunków REAS w Trójmieście aż 22 proc. spośród mieszkań sprzedanych w 2015 r. zostało nabytych przez inwestorów.
– Perspektywy wzrostu transakcji o charakterze inwestycyjnym są ściśle związane z poziomem stóp procentowych – niskie oprocentowanie depozytów, a jednocześnie niskie koszty finansowania inwestycji zwiększają atrakcyjność zwrotów z inwestycji w mieszkania na wynajem. Trudno jednak dzisiaj przewidywać, jakie będą nieodległe decyzje Rady Polityki Pieniężnej – opowiada Paweł Sztejter, Partner Zarządzający i Wiceprezes Zarządu REAS.
Trójmiasto ma niekwestionowaną przewagę nad innymi aglomeracjami w postaci dostępu do Zatoki Gdańskiej. Perełką jest Sopot, o statusie uzdrowiska, idealne miejsce do kupna nieruchomości na wynajem turystyczny. – Ciekawym rozwiązaniem może być też zakup mieszkania z widokiem na wodę i wynajem lokalu studentom w trakcie roku akademickiego. W odróżnieniu od właścicieli podobnych nieruchomości w innych aglomeracjach, inwestor z Trójmiasta będzie się cieszył, gdy jego lokal opustoszeje na czas wakacji. Może bowiem wtedy oddać swoje „M” na wynajem dla turystów. To rozwiązanie jest dziś „na czasie” skoro coraz głośniej mówi się o zagrożeniu terrorystycznym w popularnych do tej pory kurortach wakacyjnych. Zatem prawdopodobne Bałtyk będzie w tym roku przeżywał większe oblężenie niż zwykle – prognozuje Bartosz Turek.
Jak dodaje Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.pl, w 2015 r. po raz trzeci Gdynia zajęła pierwsze miejsce w rankingu najlepszych polskich miast do zamieszkania, przygotowywanym przez Radę Monitoringu Społecznego. – To może być jednym z powodów, choć na pewno nie jedynym, rosnącego powodzenia Trójmiasta pośród młodych Polaków poszukujących swojego miejsca do życia – mówi Jędrzyński. Zwraca uwagę, że od początku boomu, czyli od połowy 2013 r., ceny mieszkań od deweloperów pozostają stabilne mimo ogromnego popytu. Wyjątek stanowi właśnie Trójmiasto, gdzie stawki za nowe „M” poszły w górę z niespełna 6 tys. zł w II kw. 2013 r. do prawie 6,6 tys. zł za mkw. obecnie. – To jest najlepszy dowód atrakcyjności inwestycyjnej Trójmiasta. Inwestorzy zarabiają tu bowiem nie tylko na wynajmie lokali mieszkalnych, ale także na wzroście ich wartości w czasie – zapewnia Jarosław Jędrzyński. Jednocześnie, jak zauważają przedstawiciele REAS, w ostatnich kwartałach na trójmiejskim rynku nowych mieszkań wobec szybkiego wzrostu popytu skraca się okres potrzebny do wyprzedaży pozostających w ofercie mieszkań. – Dzisiaj wynosi on niewiele ponad trzy kwartały, co jest oznaką wyraźnej przewagi popytu nad podażą – zaznacza Paweł Sztejter.
Z kolei warszawskie mieszkania oferują przeciętny zysk netto ok. 5,3 proc. Ten wynik plasuje stolicę na drugim miejscu za Gdańskiem.
Kawalerki i większe apartamenty
Niesłabnącym powodzeniem cieszą się kawalerki – najtańsze w zakupie i wynajmie, a także ewentualnej późniejszej sprzedaży. – Im mniejsze lokum, tym stopa zwrotu z wynajmu większa. To dlatego rosnącą popularnością cieszą się u krajowych inwestorów tzw. mikroapartamenty, które w Polsce bardzo dobrze sprawdziły się jako mieszkaniowy produkt inwestycyjny – mówi Jarosław Jędrzyński.
Obok kawalerek, przedmiotem transakcji inwestycyjnych są „dwójki” o niewielkim metrażu. – Wśród inwestorów szukających mieszkań „pod studentów” zainteresowaniem cieszą się też lokale o większej liczbie pokoi, ale o jak najmniejszej powierzchni. Takie podejście pozwala osiągnąć wyższą rentowność wynajmu – sugeruje Bartosz Turek.
Dariusz Krawczyk zapewnia, że inwestorzy chętnie wchodzą również w projekty droższe, o wyższym standardzie. – Takie mieszkania wynajmują się szczególnie dobrze w turystycznych kurortach. Klienci, świadomi przyszłych zysków, są w stanie wydać na nie 400 – 500 tys. zł – zauważa Dariusz Krawczyk. Lokale tego typu są dostępne np. w Osiedlu Brama Sopocka, realizowanym w Gdyni przez Polnord.
– W naszym kraju inwestorzy indywidualni wykazują się coraz większym doświadczeniem i fachowością – wybierają lokale po wnikliwej analizie wszystkich parametrów, które mogą wpłynąć na ich najem. Zwracają uwagę nie tylko na główny czynnik na rynku nieruchomości – czyli lokalizację, lecz także na obecną i przyszłą infrastrukturę wokół osiedla, standard i funkcjonalność mieszkań, a także markę dewelopera – wylicza Dariusz Krawczyk.