Praworządność i miliardy unijnej pomocy. Unijny Instrument Odbudowy (Next Generation EU) to dla Polski ogromne pieniądze – 64,5 mld euro. Ale jest „haczyk”: będzie je można wydać tylko na cele określone przez KE. Zdaniem Pracodawców RP znaczący jest też fakt dodania do dokumentu gospodarczego rozdziału dot. praworządności. Czy ta kwestia okaże się przeszkodą do zasilenia polskiej gospodarki unijnym wsparciem?

Unijny Instrument Odbudowy to konkretna wizja tego, jak zdaniem KE ma wyglądać Unia po kryzysie wywołanym przez pandemię. 750 mld euro już od stycznia 2021 roku ma zostać wykorzystane zgodnie z trzema „filarami”. Pierwszy to pomoc dla państw członkowskich przez wsparcie inwestycji, reform oraz sprawiedliwej transformacji. Drugi to wsparcie inwestycyjne konkretnych technologii oraz przedsiębiorstw. Trzeci filar kumuluje wnioski wyciągnięte z kryzysu: to nowy program zdrowotny, wsparcie kluczowych programów zorientowanych na przyszłe kryzysy.

Praworządność i miliardy unijnej pomocy- banknoty euro
Praworządność i miliardy unijnej pomocy

Praworządność i miliardy dla polskiej gospodarki

„Z tego dokumentu wynika, że KE ma sprecyzowany plan. Chce wykorzystać kryzys i następujące po nim odbicie nie tylko do odbudowy, ale przebudowy gospodarki europejskiej. Ma ona rozkwitnąć, ale w nowym kształcie. Zielona, dzięki wprowadzeniu Zielonego Ładu i inwestycjom w odnawialne źródła energii. Cyfrowa przez wdrożenie i wykorzystanie technologii 5G, a także sztucznej inteligencji” – mówi główny ekonomista Pracodawców RP dr Sławomir Dudek.

Powstać ma nowy mechanizm wspierający płynność dochodowych firm, które znalazły się w trudnej sytuacji z powodu koronawirusa. Dzięki temu zapewniona zostanie wypłacalność tych podmiotów. Dodatkowych 21 mld euro pozostanie w rezerwie, którą będzie można wykorzystać w elastyczny sposób na reagowanie na sytuacje kryzysowe. Harmonogram prac nad przyjęciem Instrumentu Odbudowy zakłada, iż do lipca br. Rada Europejska uzgodni zarówno Ramy Finansowe na lata 2021-2027, jak i sam Instrument. Następnie w lecie będą trwały konsultacje z Parlamentem Europejskim. Wczesną jesienią zostaną przyjęte Wieloletnie Ramy Finansowe, a w październiku wszystko zatwierdzi Rada Europejska. To wszystko nie oznacza jednak, że Polska może już szykować się na przyjęcie 64,5 mld euro. Droga do tych pieniędzy nie stoi otworem.

W Instrumencie pojawia się też rozdział dotyczący praworządności. Warto pamiętać, że od dawna już w Brukseli słychać głosy o konieczności powiązania podziału unijnych funduszy ze sprawą przestrzegania praworządności. Na tym tle między Warszawą, a Brukselą toczy się ciągły spór.

Źródło. pracodawcyrp.pl