Normalność dopiero w lipcu – złe nastroje społeczne. Tarcze antykryzysowe pojawiły się zbyt późno, życie i gospodarka nie wrócą do normalności wcześniej niż w lipcu. Tak wynika z badań nastrojów gospodarstw domowych przeprowadzonych przez głównego ekonomistę Pracodawców RP dra Sławomira Dudka.

Badania zostały przeprowadzone na przełomie kwietnia i maja na potrzeby Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej oraz Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Miały dać odpowiedź na dwa podstawowe pytania. Jak Polacy oceniają skuteczność działań antykryzysowych oraz kiedy życie i gospodarka powrócą do częściowej choćby normalności.

Normalność dopiero w lipcu – złe nastroje społeczne-na ekranie komputera wyświetlone wyniki badań w formie wykresów
Normalność dopiero w lipcu – złe nastroje społeczne

Głos społeczeństwa

Ok. 22 proc. gospodarstw domowych oceniło działania, że są na czas i są właściwe. Za „nietrafione i nieodpowiednie do sytuacji” uznało je 26 proc., a za „spóźnione i niewystarczające” 27 proc. Ponadto niemal jedna czwarta nie miała zdania na ten temat. Z badania wynika więc spora przewaga krytyków działań antykryzysowych.

Nic więc dziwnego, że niewiele osób spodziewa się szybkiego powrotu życia bez obostrzeń i zdjęcia ograniczeń z gospodarki. Maj wskazało 6 proc., początek czerwca 15 proc., początek lipca 19 proc., a nieokreślony termin późniejszy – 61 proc. badanych.

Te oczekiwania zostały rozbudzone w ostatnich kilku latach przez ogromne transfery społeczne i teraz mimo relatywnie dużego impulsu fiskalnego oceny programów pomocowych są mierne. Gospodarstwa domowe nie odczuwają pomocy jako wspierającej istotnie ich sytuację dochodową. Niestety hojne programy socjalne, wielość obietnic przy każdych wyborach tworzy pułapkę niespełnionych oczekiwań” – komentuje Dudek.

Przede wszystkim zdaniem dra Sławomira Dudka taki rozkład odpowiedzi to dowód na ogromne oczekiwania społeczeństwa. W konsekwencji odczucie rozczarowania żywione przez jego dużą część.

Negatywna ocena wpływu rządowych działań pomocowych na sytuację finansową gospodarstwa domowego jest najmniejsza w woj. Opolskim, ok. 35 proc. Negatywne oceny najwyższe są w Świętokrzyskim, 64 proc. Duże negatywne odczucia deklarują samozatrudnieni (64 proc. ), młodzi respondenci do 29 lat (63 proc.), i mieszkańcy dużych miast (57 proc.).

Źródło:pracodawcyrp.pl