Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych – tyle może zaoszczędzić kredytobiorca, który z rozwagą zaciągnie kredyt hipoteczny i będzie dbał o to, aby jak najszybciej go spłacić. Jak ro zrobić? Open Finance podpowiada 10 sprawdzonych sposobów.

Wybierając się po kredyt na zakup mieszkania Polacy przykładają wagę przede wszystkim do marży kredytowej oferowanej im przez bank. Trudno się temu dziwić skoro oprocentowanie długu składa się ze stawki WIBOR i rzeczonej marży.

  1. Zwracaj uwagę na RRSO

Z łatwością można znaleźć jednak bank, który kusi klientów niską marżą, ale kosztem wysokiej prowizji „na start”, opłat za prowadzenie konta, czy dodatkowych ubezpieczeń. Efekt jest taki, że kredyt o niskiej marży może okazać się de facto droższym niż ten, w przypadku którego, co prawda marża jest wyższa, ale bank nie żąda dodatkowych ubezpieczeń i łagodnie traktuje kieszenie klientów w kwestii opłat i prowizji. Jak porównać takie oferty? Całe szczęście nie trzeba w tym celu kończyć studiów z matematyki czy innych nauk ścisłych. Obecnie każdy potencjalny kredytobiorca odwiedzając bank lub pośrednika finansowego powinien otrzymać dokument, z którego wynikać będą wszystkie koszty oraz rzeczywista roczna stopa oprocentowania, czyli tzw. RRSO. Bierze ona pod uwagę nie tylko oprocentowanie samego długu, ale też wszystkie koszty dodatkowe. Im więc RRSO niższe, tym kredyt tańszy. I tak na przykład kredyt hipoteczny opiewający na 250 tys. zł z RRSO na poziomie 4,5% będzie kosztował w perspektywie 30 lat o około 27 tys. zł mniej niż ten z RRSO na poziomie 5,0%.

  1. Poznaj kilka ofert

Skoro już mowa o porównywaniu o RRSO, to choć dla wielu jest to truizm, to trzeba podkreślić, że wybierając się po dług zaciągany na 20-30 lat bezwzględnie należy sprawdzić oferty przynajmniej kilku instytucji finansowych. Trzy wydają się niezbędnym minimum. Warto więc wybrać instytucję, z którą jesteśmy już związani innymi produktami. Potem wypada odwiedzić przynajmniej jeden bank, z grona które udziela najwięcej kredytów hipotecznych. Na dopełnienie warto dodać jeszcze do tego placówkę, która pasuje nam lokalizacyjnie. Po co tyle zachodu? Koszty kredytów są bardzo zróżnicowane. Nawet biorąc pod uwagę pięć instytucji o najkorzystniejszych ofertach kredytowych spotkamy się z bardzo różnym poziomem całkowitego kosztu kredytu. Posłużmy się konkretnym przypadkiem. Załóżmy, że małżeństwo, w którym obie osoby zarabiają po średniej krajowej chciałoby zadłużyć się na 250 tys. zł i 30 lat chcąc kupić mieszkanie warte 312,5 tys. zł. W banku, który ma obecnie najtańszą ofertę kredyt taki wiązałby się z łącznym kosztem odsetek i wszystkich dodatkowych opłat i prowizji na poziomie około 154 tys. zł. Piąty z listy najtańszych chciałby za taki sam dług pobrać łącznie 169 tys. zł odsetek, opłat i prowizji. Gdyby tego było mało, to jeśli wybierzemy ofertę bez porównywania z konkurencją, to może się okazać, że kredyt kosztować będzie nawet ponad 220 tysięcy, bo i takie produkty znajdziemy na rynku.

  1. Rozważ produkty dodatkowe

Przy okazji porównywania różnych ofert bankowych warto też zastanowić się czy przy okazji nie przenieść do banku udzielającego finansowania też pozostałych posiadanych produktów bankowych. Powód? Już za samo przelewanie wynagrodzenia na konto w banku oferującym kredyt hipoteczny można liczyć na obniżkę marży przyszłego długu. To samo tyczy się kart kredytowych czy regularnego oszczędzania. Po prostu w zamian za skorzystanie z innych produktów finansowych bank udzielający kredytu hipotecznego skłonny jest zrezygnować z części zysku na kredycie hipotecznym.

Znowu możemy posłużyć się konkretnym przykładem. Za przelewanie wynagrodzenia na konto w banku udzielającym kredytu można na przykład liczyć na obniżkę marży na przykład o 0,15 pkt. proc. (do 4,45%). W przypadku zadłużania się na 30 lat i 250 tysięcy złotych możemy więc liczyć na zmniejszenie odsetek o 8 tys. zł.

Niektóre banki promują też skorzystanie z karty kredytowej. Na przykład obniżenie marży o 0,05 pkt. proc. (do 4,55%) oznacza o 2,7 tys. zł niższy koszt długu przez 30 lat przy wcześniej założonej kwocie 250 tys. zł kredytu.

  1. Negocjuj

Efekt może dać też twarde negocjowanie warunków kredytowych z bankiem. Rozwiązanie to powinno być szczególnie skuteczne jeśli chcemy pożyczyć sporą kwotę, mamy wysokie dochody lub wysoki wkład własny. Oczywiście w grę wchodzi nie tylko zmniejszenie marży kredytowej, ale też obniżenie lub nawet brak prowizji za udzielenie kredytu lub wcześniejszą spłatę długu. Negocjacje mogą być skuteczniejsze gdy mamy w ręku też oferty innych banków, a nie idziemy tylko do jednej instytucji. Warto walczyć o lepsze warunki, bo w przypadku kredytu hipotecznego nawet niewielkie ustępstwa ze strony banku oznaczają wymierne korzyści idące w tysiące złotych. Wystarczy na przykład obniżyć prowizję za udzielenie kredytu o 1%, aby zadłużając się na wcześniej wspomniane 250 tysięcy pozostawić w kieszeni 2,5 tys. zł. Poza tym jak wcześniej wspomniano obniżenie marży o 0,2 pkt. proc. oznaczają w perspektywie 30 lat spłat aż 10,7 tys. zł oszczędności na odsetkach.

  1. Pożycz na krócej

Podobnie mniej zapłacimy za nasze zobowiązania, jeśli pożyczymy pieniądze na krócej. Choć jest to truizm, warto zastanowić się na ile szybko możemy pozbyć się długu. Oczywiście nie ma sensu przesadzać, aby nie wpaść w problemy finansowe, ale zostawiając sobie pewien bufor na nieprzewidziane wydatki warto korzystać z kredytu jak najkrócej. Rozważając znowu nasz modelowy przykład kredytu, można oszacować, że gdyby oprocentowanie długu miało opiewać na 4,6%, to łączne odsetki opiewałyby na 62,4 tys. zł w przypadku zadłużenia na lat 10. Gdybyśmy pożyczyli pieniądze na lat 15 oszacowana suma odsetek rośnie do 96,6 tysięcy. Dwie dekady z długiem kosztowałyby 132,8 tysięcy złotych, a posiadając zobowiązanie kolejne 5 lat musimy się liczyć z tym, że do banku oddamy o 171,1 tysięcy więcej niż pożyczyliśmy. Dodatkowe ponad 40 tysięcy należałoby do tej kwoty dodać chcąc zadłużyć się na 30 lat.