Według najnowszej ankiety przeprowadzonej wśród zarządzających przez BofA Merrill Lynch aż 48% respondentów uważa akcje za przewartościowane. To rekordowo wysoki odczyt, który jednocześnie nie powodował bardziej defensywnego nastawienia do rynku. W tym samym czasie spadały bowiem poziomy gotówki leżącej na kontach funduszy. W konsekwencji apetyt na ryzyko osiągnął nowe rekordy, a główny strateg BofA ML trafnie streścił to zdaniem, że Ikar lata coraz bliżej Słońca. Zgodnie z przekazem mitologii greckiej coraz większa odwaga Ikara nie skończyła się dla niego dobrze i zadać można sobie pytanie, czy podobnie nie będzie z rynkiem. Sygnałów ostrzegawczych pojawiło się bowiem ostatnio aż nadto. Zresztą od końca minionego tygodnia nastroje na świecie zauważalnie się pogorszyły, co tłumaczono publikacją przez amerykański Senat swojej propozycji reformy podatkowej.

W kilku zasadniczych kwestiach różniła się ona od propozycji podanej wcześniej przez Izbę Reprezentantów. Ten powód wydaje się jednak tylko częściowo słuszny. To bowiem nie rynek amerykański był w ostatnich dniach najsłabszy, ale europejski. Mogło to dziwić, gdyż wcześniej zauważyć można było dość dużą dozę wstrzemięźliwości globalnych parkietów wobec amerykańskich planów na reformę podatków. Dlaczego nagle miałoby się to zmienić? Owszem, najbardziej zależne od przyszłego poziomu opodatkowania małe spółki taniały na Wall Street najbardziej, ale ich słabsza postawa trwa już od ponad miesiąca, więc zaczęła się wcześniej. Zresztą słabość amerykańskich maluchów jest jednym z sygnałów ostrzegawczych wskazujących, że tzw. „smart money” zmniejszają poziom akceptowanego ryzyka, gdyż to największe jest w segmencie mniejszych spółek. Rynek w USA zaczął więc tracić wcześniej obserwowaną „szerokość”. Zresztą podobnie wygląda handel na GPW, gdzie nawet w gronie silniejszych dotychczas blue chipów coraz mniej spółek wykazywało wzrostową tendencję. Dochodzą do tego kłopoty gwiazd drugiej linii, gdzie jaskrawym przypadkiem tego tygodnia jest CD Projekt.

Wracając jednak do kontekstu międzynarodowego można wątek zagrożeń kontynuować wskazując na słabość notowań obligacji śmieciowych, do których w tym tygodniu dołączyły wcześniej silne surowce. W obecnej fazie cyklu towary powinny prezentować się najlepiej, podobnie jak spółki cykliczne i te korzystające na rosnącej presji inflacyjnej. Tymczasem w tym miesiącu najlepszym sektorem na Wall Steet są dywidendowe spółki defensywne. Nie pasuje to do apetytu na ryzyko prezentowanego przez zarządzających. Wygląda na to, że przynajmniej część z nich wyraźnie ogranicza ryzyko przed końcem bardzo udanego przecież roku, a dłuższy czas bez korekty może ją wręcz prowokować.

                                                                                                                    

Autor: Łukasz Bugaj, CFA, Analityk, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska SA