Wszyscy wiemy, czym jest detoks – to usuwanie z organizmu substancji trujących. Czy dziś, gdy powszechnie korzystamy ze smartfonów, możemy mówić także o cyfrowym detoksie, uznając, że nowoczesne technologie są dla nas szkodliwe i trzeba je redukować? Czy detoks może oznaczać tylko zrobienie sobie przerwy w korzystaniu ze smartfonów lub mediów społecznościowych, a może konieczną zmianę w stylu życia, a nawet pracy?

Pojęcie „cyfrowy detoks” jest warte głębszej analizy, szczególnie przez zespoły HR. Wiele osób czuje się obecnie osaczonych przez technologię cyfrową i media społecznościowe. Coraz częściej rozmawiamy o tym, jak możemy przywrócić kontrolę nad czasem spędzanym przed ekranem laptopa czy smartfona. Dlatego dział HR, wprowadzając w organizacji kolejne poziomy kompetencji cyfrowych, powinien także uczyć pracowników, jak mogą kontrolować czas spędzany przed ekranem (za chwilę wraz z bardziej masową obecnością technologii immersywnych coraz więcej czasu będziemy spędzać w wirtualnej przestrzeni) i zdobyć umiejętność całkowitego odłączenia się od świata technologii.

Termin cyfrowy detoks został po raz pierwszy użyty w 2010 r. przez Trine Syvertsen, profesor studiów medialnych na Uniwersytecie w Oslo, autorkę książki Digital Detox: The Politics of Disconnecting. Terminten, zdaniem profesor Syversten, pojawił się w 2010 r. w książce dziennikarki Susan Maushart Winter of Our Disconnect, w której napisała o sześciomiesięcznym poście medialnym swojej rodziny. Warto zaznaczyć, że w 2010 r. media społecznościowe były w powijakach, a smartfon dopiero zaczynał zdobywać rynek. Dla porównania w 2010 r. sprzedano na świecie 298 mln smartfonów (wzrost o 70 proc. w stosunku do 2009 r. – 175 mln), a w 2022 r. sprzedano już 1,2 mld sztuk (najmniej od 2016 r.). Cyfrowy detoks został także dodany do Oxford English Dictionary w 2013 r., zaledwie sześć lat po premierze pierwszego iPhone’a (który zapoczątkował smartfonową rewolucję). W tym samym roku do słownika dodano wyraz selfie, który pierwotnie oznaczał zdjęcie zrobione sobie za pomocą telefonu.

Warto zwrócić uwagę na inne, nowe terminy, które co roku są dodawane do słownika. Na przykład skrót FOMO (Fear of Missing Out), który oznacza strach przed przegapieniem siły napędzającej korzystanie ze smartfonów i mediów społecznościowych, oraz jego przeciwieństwo – JOMO (Joy of Missing Out), czyli radość z przegapienia wpływającą na trend cieszenia się życiem, które toczy się realnie – tu i teraz, a nie przez ekran urządzenia.

Początek dekady – rok 2010 – to czas, w którym media cyfrowe rozpoczęły ekspansję, a my zaczęliśmy budować nasze nawyki medialne.

ISTOTNY WPŁYW

Internet i media społecznościowe mają obecnie fundamentalny wpływ na najbardziej prozaiczne czynności dnia codziennego i stawiają nas przed ciągłymi dyle-matami dotyczącymi naszej aktywności online i offline. Nie ma wątpliwości, że media cyfrowe wzbogacają życie, oszczędzają czas i wysiłek. Wpływają także silnie na nasze środowisko pracy, ale jednocześnie coraz częściej mamy świadomość, że korzystanie z mediów cyfrowych, a w szczególności ze smartfonów i mediów społecznościowych, uszczupla życie, narusza prywatność i kradnie czas. Powszechność urządzeń cyfrowych potrafi mieć niekorzystny wpływ na tak istotne kwestie dla zdrowia, jak sen – 52 proc. ankietowanych przez Deloitte kobiet i 47 proc. mężczyzn przyznało, że kładzie się spać później, niż planowali, ze względu na czas spędzony w sieci.

W świecie online z jednej strony łatwiejsze staje się kontaktowanie z ludźmi, wymiana informacji, dzielenie się pomysłami, przekazywanie informacji zwrotnych. Z drugiej – coraz częściej zdajemy sobie sprawę z tego, że głębokie zaangażowanie i rosnące uzależnienie od urządzeń cyfrowych może mieć wpływ na problemy w komunikacji zarówno online, jak i offline. Przeciążenie nadmiarem informacji może też prowadzić do poczucia przytłoczenia technologią cyfrową, wzrostu rozproszenia uwagi i wystąpienia problemów emocjonalnych.

Obserwowanie sygnałów zmian wynikających z ograniczenia obecności online, N czyli cyfrowego detoksu, to nie tylko sposób na zrozumienie cyfryzacji i tego, jak Ż korzystamy z mediów online. Jest to również możliwość lepszego zrozumienia A motywów wyrażania niechęci i sprzeciwu wobec wszechobecnej technologii, która W może być także powodem stresu związanego z problemem wypalenia zawodowego.

MŁODZI CHCĄ ONLINE

Powszechność wykorzystania urządzeń zapewniają-cych dostęp do internetu, styl życia i doświadczenie na-uki i pracy zdalnej wśród najmłodszych ankietowanych (Deloitte Consumer Survey 2022) mają przełożenie na preferencje dotyczące kontaktów zawodowych – zaledwie 49 proc. przedstawicieli grupy w wieku 18–24 lata woli osobiste kontakty ze współpracownikami. To najniższy odsetek spośród wszystkich badanych grup. Te osoby, dopiero wchodzące na rynek pracy, będą miały coraz większy wpływ na organizacje. Biorąc pod uwagę, że ta sama grupa widzi największą potrzebę zmiany swoich zachowań, połączenie tych dwóch informacji jest ważnym sygnałem dla zespołów HR. Czy można sobie z tym problemem poradzić?

DLACZEGO MOŻEMY CHCIEĆ DETOKSU

Odpowiedź na to pytanie warto rozpocząć od zde-finiowania głównych powodów, dla których może-my chcieć się wyłączyć i skorzystać z cyfrowego detoksu. Są to:

Obecność

Dostawcy rozwiązań technologicznych projektują je w taki sposób, aby wciągać użytkowników w cyfrowy świat. Fakt, że telefon jest w pobliżu, powoduje, że stale go używamy, a co za tym idzie, stale zwiększa się obawa, że można z niego nie skorzystać. Przy-zwyczajenie do posiadania telefonu zawsze pod ręką znacząco wpływa na nasze życie.

Koncentracja i produktywność

Ciągłe sprawdzanie poczty elektronicznej czy korzystanie z social mediów może dla wielu osób być powodem nieradzenia sobie ze skupieniem się na pracy, czytanej książce czy braku zrozumienia dłuższego tekstu.

Życie prywatne i ochrona prywatności

Jednym z ważnych sygnałów jest chęć ograniczenia udostępniania danych osobowych, w tym biometrycznych. Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń związanych z udostępnianiem danych i mamy coraz więcej wiedzy i doświadczenia w ochronie naszej prywatności,

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu w magazynie HR Personel i Zarządzanie