Przez żołądek do lepszej pracy, czy obiad w firmie powinien być standardem? Ostatnie miesiące przyniosły zmianę w oczekiwaniach pracowników względem świadczeń pozapłacowych. Według badania Personnel Service funkcja benefitów to dziś przede wszystkim wsparcie zdrowia, kondycji finansowej oraz poprawa samopoczucia i komfortu pracy. Benefit żywieniowy w postaci obiadu dofinansowywanego przez pracodawcę doskonale wpisuje się w te potrzeby i wyraźnie widać, że zyskuje na popularności.

Inflacja, wysokie raty kredytów i powszechna drożyzna przekładają się na presję płacową. Firmy nie są w stanie zaspokoić potrzeb pracowników na oczekiwanym poziomie, dlatego w większości proponują kilku- lub kilkunastoprocentowe podniesienie pensji plus benefity. Warto przy tym pamiętać, że dla 32 proc. pracowników świadczenia pozapłacowe są równie ważne jak wynagrodzenie – takie są wnioski z badania przeprowadzonego przez Group Risk Development. Pozostaje jednak pytanie – jakie benefity są najlepsze dla pracowników?

Podstawowe potrzeby na pierwszym planie

Z pewnością takie, które ułatwiają pracownikom codzienne funkcjonowanie. Trudno myśleć np. o realizacji pasji, gdy podstawowe potrzeby, takie jak zaspokojenie głodu, nie są spełniane. Z badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie Federacji Przedsiębiorców Polskich wynika, że aż 75 proc. ankietowanych wskazuje, iż zakup żywności jest dużym obciążeniem dla ich gospodarstwa domowego, w tym 40 proc. twierdzi, że jest to zdecydowanie duże obciążenie. Aż 80 proc. osób uważa, że pracownicy powinni otrzymywać dofinansowanie posiłków w pracy, a 55 proc., że powinno być to obligatoryjne dla wszystkich pracodawców.

Przez żołądek do lepszej pracy - portret mężczyzny stojącego w garniturze.
Przez żołądek do lepszej pracy

Przytoczone dane potwierdzają wyniki badań, które infuture.institute przeprowadził w maju 2022 r. na potrzeby zleconego przez SmartLunch raportu „Food. Factories. Fluidity. Żywienie w fabrykach. Scenariusze przyszłości 2030”. Tu aż 82 proc. badanych chcioołby, aby finansowanie posiłków przez pracodawcę było standardem. Rzeczywistość nie wygląda jednak tak różowo, bo zaledwie 21 proc. pracowników ma dofinansowane posiłki pracownicze, a tylko 8,5 proc. w całości finansowane. Rośnie świadomość pracodawców na ten temat, jednak gros firm wciąż ignoruje kwestię żywienia pracowników. Badania zawarte we wspomnianym raporcie zwracają uwagę, że 63 proc. pracowników przyznało, iż zdarza im się być głodnymi w pracy, a o 1 proc. więcej zauważyło spadek efektywności w pracy z uwagi na odczuwany głód.

Czy benefit żywieniowy leży w interesie pracodawcy?

Jedzenie jest podstawową potrzebą każdego człowieka bez względu na wiek, płeć, stanowisko. Ponieważ w pracy spędzamy większość życia – od ośmiu do nawet kilkunastu godzin dziennie – nie da się nie jeść także tam. A jednak wiele osób z powodu nadmiaru obowiązków, zabiegania, a nawet niewiedzy z zakresu profilaktyki zdrowotnej omija posiłki w pracy, co ma przełożenie na gorsze samopoczucie i mniejszą wydajność. Najedzony pracownik jest o 20 proc. bardziej wydajny – mówią dane WHO.

Przez żołądek do lepszej pracy - okładka magazynu Personel i Zarządzanie, na której stoją kobieta i mężczyzna.
Przez żołądek do lepszej pracy

Ciekawych wniosków w zakresie tego, jaka powinna być rola pracodawcy w organizacji procesu jedzenia w pracy, dostarcza właśnie raport SmartLunch. Zdaniem zdecydowanej większości badanych pracowników (82 proc.) finansowanie posiłków w miejscu pracy przez pracodawcę powinno być standardem. Jednocześnie zaledwie 30 proc. respondentów deklaruje, że jego pracodawca finansuje posiłki częściowo lub w całości.

Finansowanie posiłków pozytywnie wpływa na zadowolenie pracownika z pracodawcy. Osoby, którym pracodawca częściowo lub całkowicie finansuje wyżywienie w pracy, są istotnie częściej skłonne polecać go innym niż te, którym pracodawca takiego finansowania nie zapewnia. 62 proc. pracowników deklaruje, że w przyszłości pracodawcy, którzy będą zapewniać pracownikom posiłki, będą bardziej atrakcyjni ze względu na rosnące ceny żywności. Poza tym istnieje bezpośrednie powiązanie między zdrowiem i samo-poczuciem pracownika a jego produktywnością i brakiem absencji. Jak czytamy w raporcie infuture.institute – w 2021 r. wystawiono w Polsce 21,9 mln zwolnień lekarskich na łączną liczbę ponad 270 mln dni. A na tym nie koniec oszczędności.

Od 1 marca 2022 r. pracodawca, który w skali miesiąca dofinansuje pracownikowi posiłek kwotą nie wyższą niż 300 zł, nie musi płacić od tej kwoty składki ZUS. To długo wyczekiwana zmiana zarówno przez pracodawców, jak i pracowników, bo wcześniejsza kwota w wysokości 190 zł obowiązywała od 2004 r. Pracownik nie jednak ma prawa do ekwiwalentu z tytułu tego finansowania. Przepis nie precyzuje finansowania owych posiłków, dlatego to dofinansowanie może przybierać różne formy: posiłków serwowanych w kantynie, dowożonych przez zewnętrznego dostawcę, bonów na gotowe posiłki czy kart żywieniowych. Po niemal roku od wprowadzenia tej zmiany widzimy, że pracodawcy nie tylko chętniej zamawiają posiłki, ale także podnoszą wysokość miesięcznego dofinansowania właśnie do ustawowych 300 zł.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu w magazynie HR Personel i Zarządzanie