Polska gospodarka na kwarantannie. Najgorszym momentem dla przedsiębiorstw był koniec kwietnia. Na początku kwietnia 18 proc badanych przedsiębiorstw nie miało płynności finansowej. Ponadto tylko 26 proc. firm oceniało, że dostępne środki finansowe pozwolą im  na funkcjonowanie na rynku powyżej 3 miesięcy.

Na początku lipca już tylko 5 proc. firm cierpiało na  brak płynności finansowej. Ponadto aż 60 proc. przedsiębiorstw posiadało środki finansowe pozwalające na funkcjonowanie na rynku powyżej 3 miesięcy. Uspokoiła się też sytuacja dotycząca planów kadrowych w przedsiębiorstwach. Na początku kwietnia zmniejszenie zatrudnienia deklarowało 28 proc. badanych firm, ale już na początku lipca jedynie 6 proc. Jak wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Gospodarka na kwarantannie. Polska na tle Europy”, ¾ firm przewidywało na początku lockdownu, że wychodzenie z pandemii nie przekroczy roku. Dziś blisko 1/3 zakłada, że stan ten potrwa wiele lat.

Przede wszystkim raport stanowi podsumowanie badań, które Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził wraz Polskim Funduszem Rozwoju z na polskich przedsiębiorstwach w okresie od początku kwietnia do początku lipca 2020 r. Badania te pokazują, jak wyglądała polska gospodarka w okresie kwarantanny. Ponadto jak zmieniała się w czasie: najpierw pod wpływem lockdownu, a potem pod wpływem jego znoszenia.

Polska gospodarka na tle Unii Europejskiej

W marcu 2020 r. spadek produkcji przemysłowej we wszystkich państwach Unii Europejskiej w porównaniu z lutym wyniósł 10,8 proc. W kwietniu pogłębił się w odniesieniu do poprzedniego miesiąca do 18,2 proc. Były to rekordowe miesięczne spadki w historii pomiarów Eurostatu. Jednocześnie znacznie przewyższające wyniki związane z kryzysem finansowym pod koniec 2008 r. i na początku 2009 r.

W Polsce spadki produkcji sprzedanej przemysłu były w marcu na tle unijnej średniej znacznie mniejsze (7,4 proc.). Natomiast już w kwietniu ją przebiły (21,1 proc.).

Polska gospodarka na kwarantannie-kolorowa infografika
Polska gospodarka na kwarantannie

W 27 państwach Unii Europejskiej lockdown spowodował w marcu spadek sprzedaży detalicznej w porównaniu z poprzednim miesiącem o 9,8 proc. oraz o kolejne 11,4 proc. w kwietniu. Polskie firmy odczuły konsekwencje obostrzeń nieco słabiej: spadek wyniósł 7,1 proc. w marcu oraz 7,7 proc. w kwietniu.

Odmrażanie gospodarki na przełomie kwietnia i maja doprowadziło do wzrostu wartości sprzedaży detalicznej w państwach Unii Europejskiej o 16,4 proc. Natomiast w Polsce o 10,1 proc. W efekcie tego wartość sprzedaży detalicznej w maju wyniosła w Unii Europejskiej 93,0 proc. wartości z lutego, a więc sprzed pandemii, zaś w Polsce – 94,4 proc. Polskie firmy radziły sobie zatem nieco lepiej niż europejskie.

Badania przeprowadzone przez PFR i PIE wykazały, że najgorszym momentem dla polskich przedsiębiorstw był koniec kwietnia. Wtedy to ponad 2/3 spośród badanych firm deklarowało spadki sprzedaży. Natomiast wzrosty jedynie 7 proc. W maju sytuacja poprawiła się: spadek zanotowało 43 proc. firm, a wzrost 20 proc. Na początku lipca odsetek przedsiębiorstw wskazujących na spadki sprzedaży zmniejszył się do 36. Równocześnie w całym badanym okresie z kryzysem wywołanym pandemią lepiej radziły sobie duże i średnie przedsiębiorstwa.

Zmiany wywołane przez pandemię na rynku pracy

Pandemia koronawirusa wpłynęła na wzrost poziomu bezrobocia rejestrowanego w Polsce. Jego stopa wyniosła w czerwcu 2020 r. 6,1 proc., a w urzędach pracy zarejestrowanych było 1,03 mln bezrobotnych. Innymi słowy jest to wzrost o 150 tys. osób w stosunku do analogicznego okresu 2019 r. Pierwsze sygnały rosnącego bezrobocia obserwowaliśmy w kwietniu. Wtedy to liczba osób zarejestrowanych wzrosła o 56,4 tys. w porównaniu do marca. Ponadto w maju zwiększyła się o 45,9 tys., a w czerwcu o 14,8 tys. osób.

W przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób w kwietniu nastąpił spadek wynagrodzeń realnych brutto o 3,6 proc. oraz w maju o 2,8 proc. w relacji do poprzednich miesięcy. Obserwowane w tych miesiącach niższe wynagrodzenia prawdopodobnie wynikały z wprowadzonej w ramach pierwszej tarczy antykryzysowej możliwości czasowego obniżenia pensji pracownikom o 20 proc. Jednocześnie towarzyszyło temu czasowe obniżenie wymiaru pracy. Z kolei dane za czerwiec zaskoczyły większym od oczekiwań wzrostem wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. O 2,6 proc. w porównaniu z miesiącem poprzednim  oraz 3,6 proc. w porównaniu z czerwcem 2019 r.

Wynagrodzenia na kwarantannie

Podobna sytuacja miała miejsce w planowaniu zmian wysokości wynagrodzeń. Na początku kwietnia tylko 36 proc. badanych przedsiębiorstw planowało utrzymać je na takim samym poziomie. Natomiast na koniec maja było ich już 78 proc. Równocześnie systematycznie zmniejszał się udział firm planujących obniżenie wynagrodzeń: z 50 proc. na początku kwietnia do 9 proc. na koniec maja. W lipcu ponownie nieznacznie zwiększył się do 12 proc.

Wiosenna prognoza Komisji Europejskiej zrewidowała przewidywania odnośnie do stopy bezrobocia. W przypadku Polski ma ona wynieść 7,5 proc. (w stosunku do zapowiadanych jesienią 3,6 proc.), a dla całej Unii Europejskiej – 9 proc. (jesienią prognozowano 6,2 proc.). Jednak według danych GUS do czerwca 2020 r. w Polsce nastąpił niewielki wzrost bezrobocia. Co pozwala sądzić, że sytuacja nie ulegnie gwałtownej zmianie w kolejnych miesiącach i nie osiągnie ono poziomu prognozowanego przez Komisję Europejską.

Źródło: pie.net.pl