Po zatwierdzeniu programu pomocowego przez grecki parlament, Eurogrupę oraz część parlamentów strefy euro Hellada jest już pewna otrzymania wsparcia finansowego wartego nawet 86 mld euro. W zamian rząd z Aten zobowiązał się do kolejnych daleko idących reform mających na celu pomoc greckiej gospodarce w wyjściu na prostą. Pójście na rękę wierzycielom skończyło się rozłamem w rządzącej Syrizie, w efekcie w czwartek wieczorem premier Grecji Alexis Tsipras podał się do dymisji.

W tym tygodniu Grecja otrzymała już połowę pierwszej transzy wsparcia z Europejskiego Mechanizmu Stabilności opiewającej na 26 mld euro. Hellada nie miała problemu z wykorzystaniem tych środków, bowiem dzięki nim była w stanie spłacić 7 mld euro pożyczki pomostowej otrzymanej w ubiegłym miesiącu oraz bieżące należności do Europejskiego Banku Centralnego w kwocie 3,5 mld euro.

Ci, którzy uważali, że sytuacja w Grecji przynajmniej na jakiś czas się ustabilizuje niestety byli w błędzie. Od czasu lipcowego porozumienia pomiędzy rządem z Aten a Trojką coraz bardziej widoczny stawał się podział w rządzącej partii. Skrajnie lewicowa Syriza z Alexisem Tsiprasem na czele, która doszła do władzy głosząc, że zerwie z radykalnymi cięciami i reformami narzucanymi przez Unię Europejską, ostatecznie przystała jednak na żądania wierzycieli. Zeszłotygodniowe przegłosowanie programu pomocowego było możliwe jedynie dzięki głosom opozycji, ponieważ część radykalnych członków rządzącej partii skrytykowała Tsiprasa za ustępstwa wobec europejskich instytucji i nie poparła ich w parlamencie. W związku ze stratą rządowej większości w czwartek premier Grecji podał się do dymisji i zwrócił się do prezydenta Prokopisa Pawlopulosa o jak najszybsze rozpisanie nowych wyborów (najgłośniej mówi się o 20 września). Obserwatorzy twierdzą, że w ten sposób Alexis Tsipras chce stłumić wewnętrzny bunt w swoich szeregach. Szybkie wybory mogą skutecznie utrudnić sformowanie silnej formacji radykalnie lewicowym byłym już członkom Syrizy, którzy w czwartek wyszli z partii, a Tsiprasowi pomóc uzyskać przychylność społeczeństwa umożliwiającą mu dalsze rządzenie krajem. W piątek prezydent Grecji przekazał mandat do utworzenia nowego rządu liderowi Nowej Demokracji, głównej greckiej partii opozycyjnej, Wangelisowi Meimarakisowi. Ma on teraz 3 dni na sformowanie nowego gabinetu, jeśli mu się nie uda taką samą szansę będą miały dwie pozostałe największe partie opozycyjne Grecji. Jeśli którejś z nich uda się zawiązać rząd, to o nowych wyborach nie ma mowy. Prawdopodobieństwo wystąpienia takiego scenariusza jest jednak niewielkie. Nie wydaje się również, aby przyspieszone wybory parlamentarne były zagrożeniem dla nowo przyjętego programu pomocowego. Mimo że nie jest pewnym kto wygra wybory, to w greckim parlamencie zdecydowana większość popiera ten program a zwłaszcza główne partie. Również Bruksela nie obawia się o negatywne skutki wcześniejszych wyborów, a wręcz liczy na to, że ustabilizują one grecką scenę polityczną, co pomoże w relacjach między Helladą a jej wierzycielami.

Gwoździem do trumny Alexisa Tsiprasa mogła być przeprowadzona dwa dni przed dymisją pierwsza prywatyzacja jego rządu. We wtorek grecki rząd oficjalnie zatwierdził sprzedaż 14 regionalnych lotnisk niemieckiej firmie za 1,23 mld euro. Warto dodać, że po dojściu do władzy w styczniu sprzedaż ta została wstrzymana właśnie przez partię Tsiprasa, który wówczas zapowiadał, że położy kres oszczędnościom i prywatyzacjom.

Wybory parlamentarne w Grecji niemal na pewno się odbędą. Bez względu na ich wynik pomocowy program dla Hellady wydaje się być niezagrożony. Istnieje jednak możliwość, że w przypadku, gdy mandat premiera otrzyma ktoś inny niż dotychczas rządzący Alexis Tsipras może on nie zaakceptować reform, na które zgodził się poprzedni rząd (czytaj Tsipras). W takim przypadku niestety możemy wrócić do punktu wyjścia i właśnie zaakceptowany program może zostać poddany ponownym negocjacjom. Miejmy jednak nadzieję, że nie cofniemy się w czasie i historia sprzed kilku tygodni, która  nie obyła się bez wpływu na światowe rynki finansowe się nie powtórzy.

 

Seweryn Masalskiautor: Seweryn Masalski, MM Prime TFI S.A.