Stopa bezrobocia w lipcu br. spadła do 10,1 proc. z 10,3 proc. w czerwcu. Rok temu bezrobocie wynosiło 11,8 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.

GUS potwierdził prezentowane wcześniej przez resort pracy informacje o poziomie bezrobocia rejestrowanego pochodzące z meldunków urzędów pracy. Liczba bezrobotnych w stosunku do czerwca zmniejszyła się o ok. 36,5 tys. osób do  1586 tys. osób. Dzięki temu stopa bezrobocia zmniejszyła się już szósty raz z rzędu. Jednak tempo tego spadku było wyraźnie niższe niż w poprzednich miesiącach. Stopa bezrobocia spadła z poziomu 10,3% do 10,1% a więc zaledwie o 0,2 pkt. proc., podczas gdy w poprzednich miesiącach spadki te wynosiły przeciętnie ok. 0,5 pkt proc.

Sygnałem do wstrzemięźliwości w ocenie dalszego rozwoju sytuacji na rynku pracy jest zgłoszona liczba ofert pracy. Spadła ona nieznacznie, o ok. 0,5 tys. W tym samym okresie w 2014 r. mieliśmy do czynienia ze wzrostem liczby ofert pracy na poziomie ok. 5 tys. Zatem mimo, że wolnych miejsc pracy jest wyraźnie więcej niż w zeszłym roku można obawiać się o to czy nie zacznie ich ubywać w kolejnych miesiącach. W tej sytuacji zapowiadane obniżenie poziomu bezrobocia do wyniku jednocyfrowego może nie dojść do skutku. Wprawdzie w zeszłym roku doświadczaliśmy wyraźnych spadków bezrobocia, które trwały do października, jednak w tym roku sytuacja jest już nieco inna i niekoniecznie musi dojść do powtórzenia tej prawidłowości.

Świadczyć o tym mogą choćby dane płynące z sektora przedsiębiorstw, gdzie zatrudnienie w lipcu zwiększyło się jedynie o 0,1%. W ujęciu rok do roku, tempo wzrostu zatrudnienia zatem zwolniło i to drugi miesiąc z rzędu. Rynek pracy ulega powoli nasyceniu. Firmy wyraźnie zwiększyły już swoje moce produkcyjne. Potwierdzają to wyniki wskaźnika PMI dla sektora przemysłowego. Według niego wielkość produkcji w lipcu wzrosła dziesiąty miesiąc z rzędu, ale tempo wzrostu spowolniło w porównaniu do czerwcowego szczytu. Wzrósł także poziom zapasów. Zatem dalsze wzrosty zatrudnienia mogą jeszcze ulegać wpływowi czynników sezonowych w sierpniu i wrześniu, ale nie należy spodziewać się bardzo gwałtownych skoków. Będziemy mieli raczej do czynienia z utrzymaniem dotychczasowego poziomu lub bardzo wolnym wzrostem.

Warto pamiętać, że firmy rozważając decyzje o zwiększeniu poziomu zatrudnienia muszą brać pod uwagę ryzyko wynikające z istotnych zmian regulacji dotyczących zatrudnienia. Z jednej strony, zrównano umowy o pracę na czas określony z tymi na czas nieokreślony pod względem długości okresu wypowiedzenia, jednocześnie ograniczając zakres stosowania tych pierwszych. Z drugiej, wkrótce wejdą w życie nowe przepisy o oskładkowaniu umów zleceń. Ponadto w przyszłym roku rząd podniesie płace minimalną aż o 100 zł, do 1850 zł miesięcznie. To wszystko może wpłynąć na większą ostrożność w zatrudnianiu nowych pracowników.

Grzegorz BaczewskiKomentarz dr Grzegorza Baczewskiego, dyrektora departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy Konfederacji Lewiatan