Instytut Chemii Bioorganicznej PAN opracował własny prototyp testu na koronawirusa.

Test na koronawirusa powstaje w oparciu o odczynniki wyłącznie polskich producentów. Oraz o odczynniki własnej produkcji – powiedział w piątek na konferencji prasowej dyrektor Instytutu prof. Marek Figlerowicz.

W związku z zagrożeniem epidemiologicznym oraz koniecznością rozszerzenia diagnostyki zakażeń koronawirusem Instytut Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu zdecydował się wspomóc swoimi zasobami Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Poznaniu. Pracownicy ICHB PAN zadeklarowali m.in. pomoc w organizowaniu dodatkowych centrów diagnostycznych w Polsce.

Cel: wsparcie zaopatrzenia

Profesor Marek Figlerowicz miał w piątrk konferencję prasową. Powiedział, że celem wsparcia zaopatrzenia w zestawy do izolacji oraz detekcji wirusa ICHB PAN postanowił opracować własny test. Zrobili to w oparciu o odczynniki wyłącznie polskich producentów oraz odczynniki własnej produkcji.

Jak tłumaczył, już we wtorek odbyło się spotkanie z dyrektorem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu dr. Andrzejem Trybuszem, podczas którego opracowano procedury umożliwiające wykorzystanie w walce z wirusem najwyższej klasy aparatury znajdującej się w posiadaniu Instytutu.

Eksperymenty i test na koronawirusa

„W ciągu następnych godzin po spotkaniu ustawiliśmy w Instytucie pięć stanowisk, potrzebnych do wykonywania tego typu badań. Jeszcze tego samego dnia, zrobiliśmy 180 testów. Co więcej, robiąc te testy w ciągu dwóch dni, doszliśmy do tego, jak sami możemy w Polsce taki test wykonywać. Zatem gdyby były problemy – jesteśmy w stanie takie testy w większych ilościach wytwarzać, przy współudziale dwóch polskich firm” – mówił Figlerowicz.

„Próbowaliśmy robić eksperymenty, słysząc o tym, że niektórych testów może być za mało” – powiedział. „Dzisiaj rano jak przyszedłem do Instytutu pierwsze wyniki na tym teście mogłem obejrzeć. Są zgodne z tym, co jest uzyskiwane na konkurencyjnych testach. Można powiedzieć, że taki prototyp testu już opracowaliśmy” – wskazał.

Jak dodał, „co będzie dalej, nie wiemy”. „Myślę, że to już nie od nas zależy, może to już jest pytanie do władz. Czy będą chciały nas wesprzeć, żeby z tego prototypu zrobić prawdziwy test” – podkreślił.

Duże szanse na test na koronawirusa na większą skalę

Figlerowicz pytany przez PAP, jakie są szanse na to, by Instytut na dużą skalę przygotował swoją własną wersję testu, odpowiedział, że „realne szanse są bardzo duże”.

„Taki test składa się z pewnych elementów, które są uniwersalne i dostępne. Znaleźliśmy polską firmę, która jest w stanie te elementy ogólnodostępne dostarczyć” – podkreślił. Dodał, że „na razie była mowa o 20 tys. testów”.

„To, co jest trzonem, czyli tzw. sondy TaqMan-owskie, które służą do specyficznego wynajdowania tych genomów wirusowych i potwierdzania, że one tam są – my jesteśmy w stanie wyprodukować w Instytucie w dowolnych ilościach, jeżeli będzie trzeba. Ale do tego potrzeba kolejnych środków. Wszystko, co dotychczas zrobiliśmy, wszystkie te testy diagnostyczne, jak i ten prototyp testu wykonywaliśmy jako wolontariusze nie mając żadnego wsparcia z zewnątrz” – tłumaczył Figlerowicz.

W trakcie konferencji prasowej wskazano także, że dla Instytutu Chemii Bioorganicznej priorytetem jest zapewnienie pracownikom, z których wszyscy są wolontariuszami, pełnego bezpieczeństwa. Stąd opracowana procedura współpracy z WSSE zakłada, iż wstępne etapy izolacji wirusa z materiału pobranego od pacjentów odbywają się w WSSE. Następnie bezpieczne już próbki przekazane zostają do Instytutu, gdzie pod okiem pracowników WSSE przeprowadzane są dalsze etapy diagnostyczne. Jak tłumaczono, prace te prowadzone są z zapewnieniem wszelkich środków ostrożności.

„Wirusowa grupa wsparcia”

Laboratoria, jakimi dysponuje ICHB PAN są tej samej klasy bezpieczeństwa (BSL II) co laboratoria Sanepidu. Testy wykonują pracownicy naukowi i doktoranci ICHB PAN, posiadający doświadczanie w tego rodzaju analizach. W ramach „wirusowej grupy wsparcia” działa obecnie w trybie zmianowym 40 osób. W ciągu doby przeprowadzanych jest obecnie 180 testów. Docelowo może ich być wykonywanych nawet 270 na dobę.

Pracownicy Instytutu zaapelowali w trakcie piątkowej konferencji prasowej o dodatkowy sprzęt zabezpieczający, który jest niezbędny do wykonywania pracy w laboratorium. 

Źródło: PAP – Nauka w Polsce, Anna Jowsa, Szymon Kiepel