Ostatnie tragiczne w skutkach wypadki z udziałem pieszych, do których doszło na przejściach dla pieszych ponownie zwróciły uwagę na problem bezpieczeństwa na polskich drogach. Tylko w 2018 r. na pasach doszło do 3978 wypadków, w których zginęło 285 pieszych, a 3899 osób zostało rannych[1]. Pojawiły się pierwsze propozycje zmian w przepisach, wśród nich powracający co jakiś czas pomysł „bezwzględnego pierwszeństwa pieszych”.

Pieszy na przejściu

Stosownie do obowiązujących przepisów  kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pieszemu. W tym miejscu wskazać należy jendak także na obowiązki pieszego na przejściu. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Jednocześnie zabronione jest wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych. O ile kwestia pierwszeństwa znajdującego się już na pasach pieszego wydaję się być jasna, o tyle częstym problemem jest ocena zachowania kierującego i pieszego w momencie kiedy ten oczekuje na wejście na przejście dla pieszych i samego momentu wejścia pieszego na przejście.

Bezwzględne pierwszeństwo pieszych

Proponowane zmiany dotyczą przede wszystkim uprzywilejowania pieszego w momencie kiedy oczekuje on na możliwość wejścia na przejście dla pieszych. Uprzywilejowanie to polegać ma na udzieleniu mu pierwszeństwa przed pojazdem zbliżającym się do przejścia. Warunkiem tego uprzywilejowania miałoby być zatrzymanie się pieszego i upewnienie się czy kierujący pojazdem ustępuje mu pierwszeństwa[2]. W przeszłości podejmowano już bezskuteczne próby zmiany przepisów w tym zakresie. Kwestii bezpieczeństwa pieszych na przejściach dla pieszych poświęcony został również fragment expose premiera, który zapowiedział wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych jeszcze przed wejściem na przejście dla pieszych. Proponowane zmiany zmierzają zatem wyraźnie w kierunku wzmocnienia pozycji pieszego oczekującego na wejście na przejście dla pieszych choć na wszystkie ostateczne wersje propozycje zmian trzeba jeszcze poczekać.

Nie tylko pierwszeństwo

Niezależnie od przyjętego modelu rozwiązań kwestia bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych wykracza daleko poza zasady ustalające pierwszeństwo pieszego. Z doświadczenia prowadzonych spraw wynika, że do wielu wypadków na przejściach dla pieszych dochodzi wskutek nieprawidłowej obserwacji przedpola jazdy przez kierujących, przekroczenia dozwolonej prędkości lub po prosty braku elementarnej wyobraźn i- wyjaśnia adwokat Bartosz Koszów z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Andrzej Łebek i wspólnicy z grupy kapitałowej Votum S.A. Widać to bardzo dobrze na przykładzie przejść dla pieszych na jezdniach o 2 i więcej pasach ruchu gdy jeden z kierujących zatrzymuje się przed przejściem, a pozostali kierujący nie reagują w ten sam sposób, nie rozpoznając zagrożenia. Również zachowanie samych pieszych często stwarza niebezpieczeństwo. Do podstawowych ich grzechów należy wbieganie na przejścia, brak obserwacji sytuacji na drodze, wtargnięcia i coraz częstsze w ostatnich latach rozkojarzenie wynikające z używania telefonu, słuchawek i innych podobnych urządzeń.

Decydująca rola biegłego

 W przypadku gdy dochodzi do wypadku z udziałem pieszego, dla ustalenia kwestii odpowiedzialności decydujące znaczenia ma opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków. Biegły bada dokładnie wszystkie okoliczności zdarzenia, oceniając zarówno zachowanie i parametry ruchu kierującego, jak również pieszego. Na podstawie ujawnionych śladów, przede wszystkim drogi hamowania, uszkodzeń samochodu, odrzutu pieszego w momencie uderzenia biegły jest w stanie określić nie tylko prędkość pojazdu ale też moment podjęcia manewrów obronnych i możliwość uniknięcia potrącenia. Do sporządzenia takiej opinii wykorzystuje się zaawansowane programy komputerowe, które przeprowadzają symulację wypadku. Szczególnie trudne są do odtworzenia wypadki, w których pieszy poniósł śmierć lub wskutek doznanych obrażeń nie pamięta przebiegu wypadku, a brak jest bezpośrednich świadków zdarzenia. W takim przypadku jedyną znaną wersją zdarzenia jest wersja podawana przez kierującego. Reprezentując pokrzywdzonych w wypadkach bardzo często słyszymy tłumaczenia kierujących o oślepiającym słońcu, oślepieniu światłami pojazdów jadących z naprzeciwka, pojawiały się nawet próby obrony kierujących poprzez wykazywanie samobójczych prób pieszych – relacjonuje adwokat Bartosz Koszów z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Andrzej Łebek i wspólnicy z grupy kapitałowej Votum S.A.

Kultura jazdy i życzliwość na drodze

Większości wypadków na przejściach dla pieszych udałoby się jednak uniknąć poprzez stosowanie elementarnych zasad kultury jazdy na drodze i zwykłej ludzkiej życzliwości. Nagminne jest przyzwolenie na np. przejeżdżanie na tzw „późnym” żółtym i wczesnym „czerwonym” świetle czy brak zatrzymania się przed zieloną strzałką sygnalizatora umożliwiającą warunkowy skręt. Zmiana i doprecyzowanie przepisów umożliwią na pewno łatwiejszą ocenę odpowiedzialności w przypadku gdy do potrącenia już dojdzie. Same w sobie nie zahamują jednak niebezpiecznego trendu wzrostu ilości ofiar śmiertelnych na przejściach dla pieszych. Jest to krok w dobrym kierunku, któremu powinny towarzyszyć dodatkowe działania wspierające bezpieczeństwo pieszych. Statystki są nieubłagane.W 3978 wypadkach na przejściach dla pieszych w 2018 r. 3899 osób zostało rannych. Oznacza to, że w niemal każdym tego rodzaju wypadku pojawiają się osoby ranne. Przejścia dla pieszych, które paradoksalnie mają być dla nich bezpiecznym azylem, stają się coraz częściej niebezpieczną pułapką – dodaje mec. Bartosz Koszów.


[1] Wypadki drogowe w Polsce w 2018 r. – opracowanie Komendy Głównej Policji Biuro Ruchu Drogowego

[2] Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym z 22.11.2019 r.