Wielu jest zdumionych, jak wiele potrafią narzędzia jak Chat GPT. „Sztuczna inteligencja to nie jest inteligentna encyklopedia, a jedynie model językowy, który podpowiada nam, jak mówić, ale niekoniecznie co mówić” – przekonywała dr Inez Okulska, dyrektor Departamentu Innowacji i Technologii w Ministerstwie Cyfryzacji.

Jak zauważyli eksperci debaty „AI a przyszłość mediów” sztuczna inteligencja od kilku miesięcy zajmuje środowisko szczególnie intensywnie. Według nich dożyliśmy czasów, w których ta technologia jest niezwykle przekonująca w swoich rezultatach.

Prawie robi różnicę

„Działa w taki sposób, że generuje teksty, audio, muzykę, obrazy – prawie tak dobrze jak człowiek” – mówiła dr Inez Okulska.

Według niej nie będzie jednak zagrożeniem dla wytworów myśli człowieka. Nie jest tak, że jesteśmy w stanie zastąpić wszystko modelami sztucznej inteligencji, bo to, co jest najważniejsze w treściach przygotowanych przez człowieka, to ich różnorodność. Tymczasem model jest jeden, więc tworzy podobne stylistycznie treści, które z czasem mogą zacząć się nudzić, czyli przestaną być atrakcyjne dla odbiorców.

Człowiek ponad Chatem

Sztuczna inteligencja to jest wciąż taki rodzaj narzędzia, które pomaga ludziom, ale ich nie zastępuje. Ekspertka zwraca uwagę, że jeśli nawet mówimy, że sztuczna inteligencja coś wygenerowała, to wygenerowała dlatego, że człowiek ją o to poprosił. A to wymaga pomysłu, kreatywności, własnego punktu widzenia.

„Jesteśmy w bardzo ciekawym miejscu, gdzie sztuczna inteligencja może bardzo wiele, natomiast wciąż potrzebujemy człowieka, który by ją stymulował, ale i kontrolował” – podsumowała dr Inez Okulska.

Źródło informacji: PAP