W tym roku 1. listopada groby mogą nie być tak bogato przyozdobione w znicze jak w zeszłych latach. Co prawda jest w czym wybierać, ale jest bardzo drogo. W marketach i przycmentarnych stoiskach ceny zniczy wzrosły średnio o 19,1% rdr. Zaoszczędzić można jedynie korzystając z promocji oferowanych przez dyskonty.

Jak wynika z raportu UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland, wykonanego dla dziennika Rzeczpospolita, ceny zniczy w sklepach wzrosły średnio o 19,1% wzrosły rdr. Najmocniejszy wzrost nastąpił w supermarketach i hipermarketach – odpowiednio o ponad 38% i 33%. Spośród pięciu badanych formatów, obniżki odnotowano tylko w cash&carry – o blisko 5%. Z zebranych danych wynika też, że o przeszło 12% zmniejszyła się liczba promocji na ten asortyment. W hipermarketach takich akcji było mniej o 19,5%. Jedynie w dyskontach tego typu działań było więcej niż rok wcześniej, w tym przypadku nastąpił wzrost o blisko 24%. Widać, że te sklepy chcą mocno powalczyć o sprzedaż w tym roku, mimo że ceny u nich poszły w górę.

Dlaczego znicze drożeją?

Przede wszystkim są trzy przyczyny drożejących zniczy i mają one wspólny mianownik, tj. coraz droższe surowce. Szkło poszło w górę niemal dwukrotnie, w głównej mierze przez rosnące ceny energii. Do tego ponad połowa używanej u nas parafiny jest sprowadzana z zagranicznych rynków, gdzie podrożała niemal dwukrotnie. Do tego ceny samych świec są coraz wyższe. I nie pomaga tutaj nawet sytuacja, w której Polska jest jednym z największych producentów świec na świecie.

Ceny zniczy to przemyślana strategia – jest to produkt oferowany dość krótko i okazjonalnie. Zatem nie powinien być zbyt drogi, bo się nie sprzeda i nie pozwoli zarobić. Ale nie może też być zbyt tani, bo za mała marża również nie da zysku. Jest więc blisko średniej inflacyjnej, by kosztował niewiele drożej, zważywszy na wzrost pensji kupujących. Realnie rzecz ujmując, znicz w tym roku nie zdrożeje lub będzie niewiele droższy, choć nominalnie będzie kosztował więcej.

Drogie znicze - ceny w górę średnio o 19 proc. rdr. W sklepach jest też mniej promocji. - znicze na taśmie produkcyjnej.
Drogie znicze – ceny w górę średnio o 19 proc. rdr. W sklepach jest też mniej promocji.

Strategie formatów

Z badania wynika, że rdr. największy wzrost średnich cen zanotowały supermarkety – 38,2%. Dalej są hipermarkety – 33%, dyskonty – 23%, a także sieci typu convenience – 19,8%. Z kolei w placówkach cash&carry nastąpił spadek o 4,8%.

W supermarketach ten asortyment zawsze był droższy niż w sklepach wielkopowierzchniowych. Po tych danych widać też, że w 2022 roku dyskonty przyjęły lepszą strategię w kwestii cen niż hipermarkety. I prawdopodobnie będą chciały to mocniej zakomunikować konsumentom. Takie działanie z pewnością przyciągnie do tego formatu większą liczbę klientów.

Znicze w sklepach sieci convenience zawsze były znacznie droższe niż w placówkach wielkopowierzchniowych. Dlatego wzrosty są tu mniejsze, bo i poziom, od którego je notujemy (czyli 2021 rok), był po prostu wyższy. Natomiast dyskonty z definicji oferują produkty najtaniej, choć nie zawsze tak jest. Nie dziwi więc to, że wzrost cen zniczy w tym formacie jest niższy niż w supermarketach i hipermarketach.

W dużych sklepach kupuje się znicze przy okazji innych zakupów. Są wygodnie zapakowane, więc nawet jeśli jest nieco drożej, to i tak warto. Okazuje się też, że cash&carry nie jest miejscem kupowania takich produktów. Tam zaopatruje się mały biznes żywnościowy. Niekiedy czynione są też duże zakupy konsumpcyjne. Z tego wynika atrakcyjna oferta cenowa.

Coraz mniej promocji na znicze

Ponadto z raportu wynika, że liczba promocji na znicze spadła rdr. o 12,1%, najmocniej w hipermarketach, bo o 19,5%. Dalej są supermarkety – 16,7%, cash&carry – 9,4%, a także convenience – 2,2%. Sieci mogły ograniczyć ogółem liczbę promowanych towarów. Ale na pewno inflacja powoduje, że Polacy starają się mocno oszczędzać. Nie kupujemy rzeczy, które nie są naprawdę niezbędne. Można więc założyć, że sprzedaż zniczy w tym roku nieco spadnie. Być może sieci uznały, że warto przeznaczyć powierzchnię materiałów reklamowych na produkty pierwszej potrzeby.

W dyskontach można liczyć na upusty cenowe

Tylko dyskonty zaliczyły wzrost liczby promocji i było ich więcej o 23,6%. Te sklepy zawsze mogły się pochwalić najkorzystniejszymi cenami takich sezonowych artykułów. Dyskonty podniosły swoje ceny na ten asortyment, ale wzrost oferowanych promocji i szersza komunikacja tego z pewnością przyciągną w tym roku do tych sklepów najwięcej konsumentów. Ponadto liczą na duży obrót i masowy zakup. W dodatku mają zapewne szczególne relacje z dostawcami i producentami, co pozwala zredukować narzuty i wynikowe marże. Jak wiadomo, jest to sprzedaż bardzo masowa i prowadzona z myślą o konsumencie często odwiedzającym te sklepy.

Źródło: Monday News