Domy od dewelopera konkurencją dla samodzielnej budowy? Przez ostatnie 10 lat, rynek nowych domów zyskał na znaczeniu. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, gdzie w 2021 r. najczęściej powstawały nowe domy od dewelopera.
Rynek nowych domów budowanych na sprzedaż nadal jest o wiele mniejszy podażowo w stosunku do oferty mieszkań od dewelopera. Niemniej jednak, rynek nowych domów na sprzedaż znacząco urósł w ciągu ostatnich 10 lat – 12 lat. Jest to również zasługą małych firm deweloperskich, które czasem nawet nie muszą promować się na ogólnopolskich portalach. Tacy deweloperzy są jednak uwzględniani w ramach danych GUS o liczbie ukończonych domów jednorodzinnych. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przeanalizowali wspomniane informacje z 2021 roku, aby odpowiedzieć na pytanie, gdzie budowa nowych domów na sprzedaż była najpopularniejsza.
Dane GUS nie zawsze oddzielają nowe domy od lokali
Niektórzy czytelnicy mogą zapytać, dlaczego analiza ubiegłorocznej sytuacji uwzględnia domy oddane do użytkowania, a nie rozpoczynane inwestycje deweloperów. Jest to ograniczenie analizy wynikające z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Wspomniana instytucja w kontekście liczby rozpoczynanych mieszkań deweloperskich (domów i lokali według definicji GUS), niestety nie podaje informacji pozwalających wydzielić budynki jednorodzinne. Bardziej dokładne statystyki z całego kraju są dostępne po uwzględnieniu mieszkań oddanych do użytku w minionym roku.
Na wschodzie powstaje mniej domów deweloperskich
Ciekawa mapa, którą eksperci RynekPierwotny.pl przygotowali na podstawie danych GUS o liczbie ukończonych domów od dewelopera, pokazuje nam pewną dysproporcję. Chodzi nie tylko o dużą koncentrację inwestycji z nowymi domami w okolicach największych aglomeracji. Ten temat będzie omawiany później. Teraz warto zwrócić uwagę, że na zachodzie Polski deweloperzy dość często budują domy na sprzedaż poza największymi ośrodkami miejskimi. W przypadku wschodniej połowy kraju, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Być może, znaczenie ma większa niechęć mieszkańców wschodniej Polski do zakupu domu od dewelopera. Alternatywą dla takiej transakcji jest oczywiście samodzielna budowa „czterech kątów”. W przypadku takiej inwestycji, można oszczędzić np. na robociźnie.
Uwagę zwraca wynik dotyczący Warszawy i Rzeszowa
Poniższa mapa (tzw. kartogram) posiada przedziały wartości dobrane tak, aby uwypuklić wyniki z powiatów i miast, gdzie powstaje nieco mniej nowych domów od dewelopera. Niemniej jednak, koncentracja inwestycji deweloperskich z nowymi domami w okolicach Warszawy, Krakowa, Poznania, Wrocławia i Trójmiasta jest doskonale widoczna. Dobrze wypadają również niektóre mniejsze aglomeracje: rzeszowska, lubelska, białostocka oraz szczecińska.
Po uwzględnieniu wyników z 275 powiatów i miast, gdzie w minionym roku powstały nowe domy na sprzedaż, można stwierdzić, że największą liczbą takich ukończonych budynków cechowały się następujące lokalizacje:
- powiat poznański – 2 813
- powiat wołomiński – 1 634
- Warszawa – 1 353
- powiat wrocławski – 1 322
- powiat piaseczyński – 817
- Wrocław – 780
- Rzeszów – 734
- powiat legionowski – 714
- wielicki – 681
- krakowski – 636
- gdański – 540
- Kraków – 520
- powiat kartuski – 462
- pucki – 450
- powiat warszawski zachodni – 431
- powiat pruszkowski – 424
- Łódź – 410
- powiat słupski – 397
- wejherowski – 371
- powiat białostocki – 369
Wysoka pozycja Warszawy oraz takich miast, jak Wrocław, Rzeszów, Kraków i Łódź może wzbudzać pewne zaskoczenie. Warto jednak pamiętać, że na terenie tych ośrodków miejskich powstają głównie domy szeregowe z małymi działkami. W przypadku Rzeszowa nienależącego do grupy sześciu metropolii, na pewno pomaga stosunkowo duża liczba wolnych gruntów pod zabudowę. Jest to m.in. efekt systematycznego powiększania się miasta.
Trzeba również zdawać sobie sprawę, że podawane powyżej wyniki są rekordowe historycznie, a rynki nowych domów na sprzedaż z miast wojewódzkich od pewnego czasu zaczęły się dość szybko kurczyć (m.in. z powodu ograniczeń w dostępności działek). Sprzedaży nowych i używanych domów w następnych kwartałach z pewnością nie będzie sprzyjać znaczące ograniczenie zdolności kredytowej potencjalnych nabywców. Ta sytuacja może dodatkowo zwiększyć udział szeregówek w rynkowej podaży.
Źródło: RynekPierwotny.pl