Na działalność firmy wpływa bardzo wiele czynników – aktualna koniunktura, wahania na światowych giełdach, wydarzenia na scenie politycznej, ale też trendy społeczne, psychologia, konkurencja, podaż i popyt w danej branży, a nawet pogoda. Każda z wymienionych okoliczności może wpędzić firmę w poważne tarapaty finansowe. A im większa firma, tym bardziej wyrafinowanych narzędzi potrzebuje, aby się przed tym uchronić.

Jak mówi stare porzekadło, lepiej zapobiegać niż leczyć. Ale w biznesie, podobnie jak w życiu, nie wszystko da się przewidzieć. Mniejsze lub większe problemy z płynnością firmy to prawdziwa zmora polskich przedsiębiorców. Jak przed nimi uciec, kiedy prewencja okazała się niewystarczająca?

Właściciele najmniejszych firm, którzy spodziewają się kłopotów z biznesem i w konsekwencji z płynnością finansową, mają możliwość czasowego zawieszenia aktywności. Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej przewiduje, że okres, w którym jednoosobowa firma nie wykonuje działalności, może wynosić od 30 dni do aż 24 miesięcy. Aby z tego prawa skorzystać, należy złożyć odpowiedni wniosek bezpośrednio do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej albo u pracownika urzędu gminy.

Zawieszenie działalności, choć proste, ma swoje wady. Wraz z rozpoczęciem przerwy w aktywności firmy zostajemy również wyrejestrowani z ZUS-u. Skutkuje to brakiem konieczności opłacania składek, ale jednocześnie pozbawia nas ubezpieczenia. Prawo do świadczeń zdrowotnych utracimy po upływie 30 dni od zapłaty ostatniej składki. Warto wówczas pamiętać, że jeśli tylko pracodawca ubezpiecza naszych bliskich (np. żonę lub męża), należna im ochrona może objąć również nas. Wystarczy zgłosić taką potrzebę do ZUS-u. Trzeba też pamiętać, że okres zawieszenia działalności nie jest liczony do lat pracy uprawniających do otrzymania emerytury.

Przerwa w działalności wiąże się z zakazem wykonywania tejże działalności, czyli osiągania bieżących przychodów. Przedsiębiorca, który zawiesił działalność firmy, ma jednak prawo m.in. wykonywać wszelkie czynności niezbędne do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów, sprzedawać własne środki trwałe i wyposażenie swojego biura czy przyjmować należności powstałe przed datą zawieszenia biznesu.

Nieco bardziej skomplikowana staje się sytuacja, kiedy dotyczy większych firm. Zawiesić działalność może jedynie przedsiębiorca prowadzący firmę jednoosobową i niezatrudniający pracowników. Zastrzeżenie to nie dotyczy osób wykonujących pracę na podstawie umowy o dzieło, umowy-zlecenia lub umowy agencyjnej. W przypadku wspólników spółek cywilnych, jawnych czy partnerskich zawieszenie działalności gospodarczej przez jednego ze wspólników jest skuteczne wyłącznie w sytuacji, gdy zostanie ono dokonane także przez pozostałych wspólników.

Dlatego duże firmy do zarządzania swoją sytuacją finansową i płynnością wykorzystują narzędzia oferowane przez instytucje finansowe – jak faktoring czy kredyt obrotowy.

Faktoring świetnie sprawdza się w firmach prowadzących sprzedaż towarów lub usług na zasadzie odroczonych terminów płatności. W najprostszych słowach usługa ta polega na ściąganiu należności w imieniu przedsiębiorcy przez zewnętrzny podmiot – faktora. Wyspecjalizowana firma faktoringowa kupuje od nas należność partnera, dzięki czemu od ręki, bez czekania na termin płatności, mamy w kasie firmy gotówkę. Faktor w swoim zakresie odzyskuje należność, swoją usługę wynagradzając w ramach prowizji od tej kwoty.

Faktoring pozwala skutecznie wykorzystywać kapitał obrotowy bez oczekiwania na spłacenie zobowiązań przez kontrahentów. Zaletą faktoringu w porównaniu z innymi rodzajami finansowania jest relatywnie niski koszt, wynikający z organicznego ryzyka faktora. Metoda ma też dodatkowe plusy: możliwość wydłużania terminów płatności, dyscyplinowania kontrahentów, skupienia się na prowadzeniu sprzedaży bez potrzeby zajmowania się należnościami. Wada? Faktoring nie sprawdzi się w firmach, które już mają problemy z płynnością.

Co innego kredyt obrotowy. Jest to podstawowy produkt służący do finansowania działalności firm, oferowany przez banki. Można go wykorzystać na przykład na pokrycie części kosztów zatrudnienia personelu, kosztów administracyjnych, zakupu drobnego wyposażenia itp. Kredyty obrotowe pozwalają przedsiębiorstwu zapewnić płynność finansową – czyli umożliwiają regulowanie bieżących zobowiązań przy braku gotówki, która jest zamrożona np. w należnościach od dłużników. Jeśli firma jest klientem banku od jakiegoś czasu, prawdopodobnie będzie mogła korzystać z otwartej linii kredytowej w ramach wcześniej przyznanego limitu i w ten sposób ratować swoje finanse w podbramkowych sytuacjach. Dostępne rozwiązania i wymagania w stosunku do kredytobiorcy warto omówić z doradcą, np. w sieci pośrednictwa finansowego, takiej jak Idea Expert, aby umieć ocenić atrakcyjność oferty banku.

autor: Remigiusz Stupnicki, Idea Expert