Dzisiaj senatorowie z komisji budżetu i finansów zajmą się tzw. ustawą frankową. Konfederacja Lewiatan uważa, że w kształcie uchwalonym przez Sejm powinna być zmieniona. Kontrowersje budzi przerzucenie na banki 90 proc. kosztów przewalutowania kredytów czy poszerzenie liczby osób, które mogą skorzystać z ustawy przez podwyższenie powierzchni mieszkania lub domu na zakup których zaciągnięto kredyt.
W ocenie Konfederacji Lewiatan wątpliwości budzi usunięcie z ustawy, w trakcie prac w Sejmie, przesłanki wykorzystywania nieruchomości na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych – to powoduje możliwość restrukturyzacji również tych kredytów, które takiemu celowi nie służą. Wprawdzie pozostał wymóg braku „posiadania” innego lokalu mieszkalnego ani innego domu jednorodzinnego, ale złagodzony przez wyłączenie tych nieruchomości, które zostały nabyte w drodze spadku po dniu zaciągnięcia kredytu podlegającego restrukturyzacji. To także może budzić wątpliwości, tym bardziej, że spadek można przyjąć, ale można też odrzucić. Wydaje się, że osłabia to cel, jakim w założeniu miała być pomoc osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji w związku z gwałtownym umocnieniem się kursu franka.
Ustawa w kształcie uchwalonym przez Sejm zbytnio poszerza także krąg osób, których kredyty kwalifikują się do restrukturyzacji poprzez podwyższenie progu dotyczącego powierzchni użytkowej nieruchomości do 100 m2 dla lokalu mieszkalnego i 150 m2 dla domu jednorodzinnego.
Ustawa podwyższa także udział banków w kosztach przewalutowania kredytów do 90 proc. Niezależnie od bardzo negatywnego wpływu tego zapisu na wyniki finansowe banków, byłaby to dodatkowa zachęta do składania wniosków o restrukturyzację, co przełożyłoby się na gwałtowny wzrost ich liczby.
źródło: Konfederacja Lewiatan