Powietrze w Polsce jest złe – wiedzą o tym rządzący i obywatele, którzy na co dzień nim oddychają. Odpowiedzią na to jest program Czyste Powietrze.
Jednak ostatni wyrok Unii Europejskiej skazujący Polskę za niezbyt skuteczną walkę na rzecz ochrony środowiska, potwierdza, że wysiłki w tym zakresie należy przyspieszyć. Konieczne jest skonkretyzowanie rozwiązań problemu, jakim są zanieczyszczenia powietrza. Na razie znamy zapowiedzi działań w walce z ubóstwem energetycznym. Bieda w wielu polskich domach nie pozwala wymienić starych, kopcących pieców na nowe. Uniemożliwia też odejście od paliwa niskiej jakości na rzecz piecyków gazowych i innych rozwiązań, których użycie nie skutkuje produkowaniem charakterystycznego, niebieskiego dymu zawierającego szkodliwe substancje.
– Mowa o strefach niskoemisyjnych. Chodzi o wyłączenie najbardziej emisyjnego ruchu w centrach miast, wycofanie starych samochodów, które najbardziej szkodzą środowisku. Promować należy te, które emitują mniej szkodliwych substancji. To jednak tylko zachęty i wskazania dla samorządów. Na razie nie ma żadnego przymusu, dlatego ostatecznie przedsiębiorcy się na to nie decydują – powiedział serwisowi eNewsroom Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznes Alert oraz ekspert Instytutu Jagiellońskiego – Ze względu na ograniczone zasoby wybierają niższe koszty zamiast wyższych, mniej emisyjnych technologii. Być może program Czyste Powietrze należy uzupełnić o element nakazu, który pozwoli walczyć z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce szybciej i w zgodzie z wymogami unijnymi. Jest szansa na to, że rząd dojdzie do porozumienia w sprawie ostatniego wyroku, który pozwoli uniknąć kary lub ją zminimalizować. To kwestia szybkich, zdecydowanych działań, jakie należy teraz podjąć. Kwestii tej nie można już dłużej ignorować. Smog w miastach to temat z pierwszych stron gazet. Powinien on być istotny także w Polsce, dopóki problem ten nie zostanie rozwiązany – podsumował Jakóbik.