We wrześniu br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 4,5% r/r. Natomiast miesięczne wynagrodzenie (brutto) było wyższe o 6% r/r i wyniosło 4473,06 zł. – podał GUS.
Pomimo najniższego w historii bezrobocia i rynku pracownika firmy nadal sceptycznie podchodzą do mocnego podnoszenia wynagrodzeń. Bieżące działania osób rekrutujących koncentrują się na efektywności procesu pozyskania pracownika. Szczególnie duże firmy, które nadal cieszą się dużym zainteresowaniem osób poszukujących pracy, nie mają powodu do narzekań na brak kandydatów. To czym konkurują to warunki pracy, możliwości rozwoju zawodowego, wartości i kultura organizacji pracy oraz świadczenia pozapłacowe. A to są czynniki, które poza wynagrodzeniem mają największe znaczenie dla pracowników.
Najbardziej na brak pracowników narzeka handel i sektor usług, gdzie brakuje pracowników niskowykwalifikowanych. Niedobory kadrowe zaspakajane są przez pracowników z Ukrainy oraz tych, którzy jeszcze w okresie letnim pracowali sezonowo. Jednocześnie duże dysproporcje pomiędzy regionami a dużymi miastami są impulsem do większej mobilności, szczególnie wśród młodych pracowników. Pozytywnie działa także rozpoczynający się rok akademicki, gdyż studenci już przed rozpoczęciem roku akademickiego szukają pracy tymczasowej, w niepełnym wymiarze, która pozwoli im zwiększyć miesięczny budżet.
Pracodawcy coraz częściej sięgają także po pracowników 50+, którzy są dla nich atrakcyjną alternatywą wobec młodych. To za co są doceniani to odpowiedzialność, pracowitość i skrupulatność. Wymaga to także innego podejścia do organizacji pracy, gdzie dialog międzypokoleniowy w firmie jest kluczowy dla dobrej organizacji pracy i wykorzystania potencjału starszych pracowników. Szczególnie ważni dla pracodawców są wysoko wykwalifikowani pracownicy 50+. To ich wiedza i praktyczne doświadczenie są doceniane w takich branżach jak budownictwo i usługi.
Komentarz Jakuba Gontarka, eksperta Konfederacji Lewiatan