Czy będą podwyżki opłat za autostrady? W 2022 roku można oczekiwać oddania do użytku kolejnych kilometrów dróg. Obecnie mamy już ponad 4 tysiące z planowanych ponad 6 tysięcy dróg o najwyższej kategorii: prawie 1760 km autostrad oraz 2880 kilometrów dróg ekspresowych. W ubiegłym roku oddano aż 425 km nowych dróg, a w tym roku GDDKiA planuje 346 km. Obejmie to 46 km autostrad, 253 km dróg ekspresowych oraz 46 km obwodnic. Nowe autostrady są nowoczesne, znacznie bardziej wygodne niż drogi, po których przyzwyczailiśmy się jeździć i niestety płatne. Czy kierowcy mają oczekiwać podwyżek opłat za autostrady?
Dodatkowo jeszcze przed wakacjami powinna być dostępna S3 Kamienna Góra-Lubawka, czyli granica Państwowa. Ponadto S6 – czyli bardzo potrzebny fragment ekspresówki między Gdynią a miejscowością Szemud oraz S7 na odcinku Naierki-Mława i Pieńki-Płońsk. Kolejne kilometry będą dopiero po wakacjach. Na przykład S14, czyli obwodnica Łodzi od strony zachodniej, pomiędzy Łodzią Lublinek – czyli bliskim rejonie lotniska, a węzłem Łódź Teofilów. Do tego spodziewana jest obwodnica Kędzierzyna Koźle.
Kierowcy mogą się spodziewać podwyżki opłat za autostrady
– Wszystko wskazuje na to, że plany budów zostaną zrealizowane. Jednak można spodziewać się podwyżek opłat za autostrady. Państwowe autostrady w większości nadal pozostają bezpłatne. Te, które są płatne 10 groszy za 1 km niestety za te kwoty nie mogą być prawidłowo utrzymywane. Dlatego prywatni koncesjonariusze planują podwyżki opłat – A4 już to zapowiedziała, na pewno będziemy mieli podwyżki na koncesyjnej A2 – powiedział serwisowi eNewsroom Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
– Tutaj mamy stary typ koncesji, więc możemy ponarzekać – ale państwo nie jest w stanie tych podwyżek zablokować. Ja jestem ciekaw, jakie są wpływy z nowego systemu e-toll za rok ubiegły. Wiemy, że wciąż nie poprawiono biurokracji związanej z zarejestrowaniem się przez aplikację państwową. Na szczęście państwo poszło po rozum do głowy i podpisało porozumienia z prywatnymi firmami, które dostarczają aplikacje. Znacznie łatwiej jest się włączyć do tego systemu. Znacznie łatwiej jest płacić za ten system. I co jest ważne – nie ma groźby, że aplikacja będzie nas śledzić po zjechaniu z płatnego odcinka. To w przypadku państwowej autostrady i państwowego systemu było poddawane jako rzecz niebezpieczna. Ponadto nie wiadomo po co państwu konieczna do funkcjonowania – wyjaśnia Furgalski.
Źródło: eNewsroom
Przeczytaj także: Polacy chcą rowerów elektrycznych z dofinansowaniem
Polacy chcą rowerów elektrycznych z dofinansowaniem. Rowerowa rewolucja trwa na dobre na polskich ścieżkach rowerowych. Polacy chcą jeździć rowerami elektrycznymi i deklarują, że dofinansowanie byłoby znaczną motywacją do ich zakupu. Na opinię konsumentów ma wpływ postępująca inflacja i kolejne podwyżki cen paliw. Prawie 2/3 respondentów przyznaje, że zaopatrzyłoby się we własnego „elektryka”, gdyby jego cena spadła dzięki dopłatom.