Nastroje konsumentów w pandemii wciąż zmienne. W związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 utrzymują się obawy Polaków o zdrowie swoje i bliskich osób. Z badania firmy doradczej Deloitte, którego wyniki przedstawione zostały w najnowszym raporcie pt. „Global State of the Consumer Tracker” wynika, że nad Wisłą spada poziom poczucia bezpieczeństwa podczas korzystania z usług wymagających bezpośredniego kontaktu, jak fryzjer czy dentysta. W ciągu ostatnich dwóch tygodni z 44 proc. do 41 proc. spadła natomiast liczba Polaków, którzy kupują na zapas. Ponad połowa z nas to łowcy okazji. 51 proc. klientów deklaruje, że kupi dany produkt, jeśli trafi na atrakcyjną cenę, mimo że wcześniej tego nie planowało.

W szóstej edycji globalnego badania nastroje konsumentów w czasie pandemii wzięło udział po tysiąc osób z każdego spośród 18 krajów: Australii, Belgii, Kanady, Chin, Francji, Niemiec, Indii, Irlandii, Włoch, Japonii, Meksyku, Holandii, Korei Południowej, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Chile oraz Polski. Firma doradcza Deloitte przeprowadza badanie cyklicznie, co dwa tygodnie.

Nastroje konsumentów – lęk o zdrowie bliskich

Obawy o zdrowie są tymi, które zajmują nas najbardziej w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2. W ciągu dwóch tygodni minimalnie spadł odsetek Polaków obawiających się o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Z 59 proc. do 58 proc. Ponadto tych, którzy niepokoją się o zdrowie bliskich (z 73 proc. do 72 proc.). Jednak poziom lęku nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Co ciekawe proporcjonalnie do wieku respondentów maleją obawy o zdrowie bliskich, a rosną te o własne bezpieczeństwo. Przykładowo o zdrowie rodziny niepokoi się 74 proc. osób w wieku 18-34 lata. Ponadto tylko 69 proc. osób w wieku 55+. Natomiast w porównaniu z tą grupą wiekową o swoje bezpieczeństwo niepokoi się znacznie więcej osób (60 proc.) niż osób w grupie 18-34 lata (53 proc.).

Nastroje konsumentów - czy nadchodzi odwilż w turystyce? - kobieta w aptece czyta skład leku na opakowaniu.
Nastroje konsumentów – czy nadchodzi odwilż w turystyce?

Świat żyje w strachu

Pod względem obaw o zdrowie wyprzedzają nas w Europie tylko Hiszpanie. Prawie trzy czwarte z nich lęka się o swoją kondycję zdrowotną. Na świecie natomiast najwyższy poziom niepokoju utrzymuje się w Chinach. Aż 88 proc. Chińczyków obawia się o zdrowie rodziny, a 86 proc. o swoje zdrowie.

Miesiąc temu prawie połowa Niemców obawiała się o zdrowie rodziny. Dwa tygodnie temu zanotowaliśmy spadek poziomu tego niepokoju do 42 proc., by w najnowszym badaniu odnotować wzrost o 5 pp. Podobnie we Francji, po spadku dwa tygodnie temu wzrósł poziom lęku o zdrowie własne (42 proc.) i bliskich (60 proc.). Niepokój o bezpieczeństwo spada natomiast w Wielkiej Brytanii i wśród Włochów. Na świecie to najpoważniejszy powód do niepokoju dla aż dwóch trzecich mieszkańców Chile, ponad połowy mieszkańców Meksyku i 43 proc. Hindusów. W Polsce poziom obaw z tym związanych utrzymuje się od ostatniego badania na poziomie 31 proc.

Także jeśli chodzi o obawy dotyczące utraty pracy znacznie większy poziom lęku można zaobserwować u Hiszpanów (55 proc.). W Polsce utraty pracy obawia się 48 proc. (-1 pp.) ankietowanych. Poziom lęku minimalnie spadł nad Wisłą od ostatniego badania. Jednak wciąż jest dużo wyższy niż u naszych zachodnich sąsiadów. Martwi się o to tylko nieco ponad jedna czwarta badanych. We Francji (24 proc.) czy w Holandii (21 proc.).

Podczas gdy dwa tygodnie temu połowa Polaków czuła się bezpiecznie, korzystając z usług, które wymagają indywidualnego kontaktu, jak fryzjer, kosmetyczka czy dentysta, w najnowszym badaniu eksperci Deloitte odnotowali spadek poczucia bezpieczeństwa w tej kategorii o 4 pp. Odnotowano również niewielkie spadki poziomu obaw związane z podróżami samolotem (-1 pp.), pobytem w hotelu  (-3 pp.) czy wyjściem do restauracji lub baru (-2 pp.).

Chętniej polujemy na okazje

W ciągu ostatnich dwóch tygodni znacząco, bo aż o 8 pp. spadł poziom poczucia bezpieczeństwa podczas zakupów w sklepach stacjonarnych. Tylko 45 proc. Polaków deklaruje, że czuje się wtedy komfortowo.

W Europie najbezpieczniej w sklepach czują się Holendrzy (62 proc.), a także wielu Włochów (60 proc.) i Francuzów (59 proc.).

Globalnie wciąż kupujemy ponad bieżące potrzeby. Najczęściej zapasy robią mieszkańcy Indii (68 proc.), najrzadziej Francuzi i Hiszpanie, bo zaledwie jedna piąta z nich. Na zapas kupują także Polacy, choć w znacznie mniejszym stopniu niż na początku epidemii COVID-19. Od ostatniego badania ten trend spadł nad Wisłą o 3 pp. O tyle samo spadło nasze przywiązanie do marek, które angażowały się w walkę z koronawirusem.

Więcej na podróże i… alkohol

Nieznacznie zmieniają się nasze preferencje pod względem wybieranego w sklepach asortymentu. W porównaniu do badania nastrojów konsumentów sprzed dwóch tygodni nieznacznie spadły wydatki planowane na zakupy spożywcze (-2 pp.), opiekę zdrowotną w tym ubezpieczenia (-3 pp.), leki (-2 pp.) i aż o 5 pp. na książki.

Więcej planujemy wydawać na paliwo, ubrania i rzeczy do domu, oraz na alkohol. Ten ostatni odnotował wzrost o 7 pp.

Aż o 10 pp. w stosunku do badania sprzed dwóch tygodni wzrósł deklarowany budżet na podróże, przede wszystkim wśród osób o wysokich zarobkach. Większe wydatki na ten cel planuje jedna trzecia z nich.

Jedzenie kupuje w sieci jedynie 5 proc. z nas. Co ciekawe jednak aż 40 proc. klientów w Polsce deklaruje, że chętnie. Z czego aż 18 proc. bardzo chętnie, robiłoby takie zakupy w Internecie gdyby mieli możliwość ich odbioru w sklepie. W tak zwanym trendzie BOPIS, czyli „buy online, pick up in store” najbardziej cenimy sobie cenę i liczba takich odpowiedzi zwiększyła się od ostatniego badania o 2 pp. Doceniamy jednak tę formę zakupów także za szybkość i możliwość sprawnego rozpoznania dostępności poszukiwanej rzeczy pośród asortymentu online.

Nastroje konsumentów – bezpieczniej online

Eksperci Deloitte zauważają, że wraz ze spadkiem poziomu poczucia bezpieczeństwa w sklepach fizycznych, rośnie zainteresowanie zakupami w sieci. Od ostatniego badania chętniej kupujemy tą drogą produkty z większości kategorii. O 4 pp. spadła natomiast liczba osób, zainteresowanych zakupem online książek, a o 1 pp. – leków. Sprzedaż ubrań w Internecie utrzymuje się natomiast na stabilnym poziomie 30 proc.

Mimo iż rynek e-grocery ostatnimi czasy bardzo się rozwija, wciąż nie jesteśmy otwarci na zakupy jedzenia w sieci, choć i w tej kategorii nastąpił wzrost o 2 pp., do 5 proc. Produkty spożywcze podobnie jak Polacy niezbyt powszechnie kupują w Internecie Włosi (6 proc.), Niemcy (7 proc.) i Belgowie (8 proc.), natomiast najchętniej robią to Brytyjczycy (26 proc.) i Francuzi (12 proc.). Od ostatniego badania spory spadek zaufania do zakupów artykułów spożywczych w Internecie odnotowali mieszkańcy Indii – z 45 proc. do 39 proc. Chętnie jedzenie w sieci kupuje jedna trzecia Chińczyków, a co ciekawe jedynie 5 proc. Japończyków.

Po spadku sprzed dwóch tygodni do 25 proc. Polacy częściej także drogą online zamawiają jedzenie w restauracjach (+3 pp.).

Źródło:deloitte.com/pl