Podwyższony poziom inflacji stanowi problem dla wielu krajów świata. Sprawdzamy, jak w takich warunkach zachowują się ceny domów i lokali.
Nabywcy mieszkań przy podejmowaniu swoich decyzji zakupowych uwzględniają przede wszystkim ceny metrażu wyrażone w ujęciu nominalnym, czyli bez wliczenia inflacji. Właśnie takie stawki cenowe najczęściej są podawane w różnych artykułach i analizach dotyczących rynku nieruchomości. Analitycy rynkowi zwracają nieco większą uwagę na zmiany cen lokali i domów w ujęciu realnym. Jeżeli chodzi o Polskę, to takie zmiany cenowe uwzględniające inflację były dość mocno ujemne w minionym roku. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili sprawdzić, jak polski wynik prezentuje się na tle wielu innych krajów globu.
Najwięcej danych mamy wciąż z IV kw. 2022 roku
W przypadku międzynarodowych porównań cen nieruchomości oraz ich zmian, częstym problemem jest konieczność oczekiwania na napływ informacji z różnych państw. Taki problem nadal dotyczy zestawień publikowanych na przykład przez Eurostat i OECD. Analitycy portalu RynekPierwotny.pl wzięli pod uwagę to drugie źródło danych. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) nie podaje jeszcze kompletu informacji na temat zmian cen mieszkań w I kw. 2023 r. Znacznie więcej krajów członkowskich OECD oraz innych państw jest uwzględnionych w zestawieniu dotyczącym IV kw. 2022 r. Dlatego eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili sprawdzić nominalne oraz realne zmiany cen domów i lokali w 34 krajach świata pomiędzy IV kw. 2021 r. oraz IV kw. 2022 r.
Realne wzrosty były widoczne np. w Izraelu i Rosji
Zgodnie z przypuszczeniami, w poniższym zestawieniu przygotowanym przez ekspertów portalu RynekPierwotny.pl dominują przede wszystkim realne spadki cen mieszkań. Najbardziej widoczna ujemna zmiana w 2022 r. dotyczyła Danii, gdzie w ujęciu realnym, czyli po wliczeniu inflacji metraż potaniał aż o 14% (nominalnie o 7%). Spora ujemna zmiana po uwzględnieniu inflacji była też widoczna u południowych i zachodnich sąsiadów. Mowa o Czechach (-9%) oraz Niemczech (-11%). Na tym tle ubiegłoroczny realny wynik dotyczący Polski (-7%) na pewno nie wydaje się wyjątkowy.
Na drugim biegunie znajdziemy pogrążoną w inflacji Turcję, gdzie od IV kw. 2021 r. do IV kw. 2022 r. mieszkania podrożały realnie aż o 52%. Ten wynik trzeba jednak traktować z ostrożnością – tak samo jak oficjalne szacunki dotyczące poziomu tureckiej inflacji. Jeżeli chodzi o inne dodatnie zmiany, to z pewnością zwraca uwagę wynik Rosji, gdzie mimo załamania gospodarczego nieruchomości podrożały realnie o 11%. Mogło mieć to związek z próbami ulokowania oszczędności w bardziej bezpiecznych aktywach niż słaba rosyjska waluta. Na tle innych państw wysokimi realnymi wzrostami cen metrażu wyróżnia się też Islandia oraz Izrael.
Wyniki realnie zbliżone do 0% nie były rzadkością
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl podkreślają również, że realne zmiany cen lokali i domów na poziomie dość zbliżonym do 0% nie były w minionym roku wcale tak rzadkie, jak można by sądzić. W grupie krajów z wynikiem na poziomie od (-3%) do (+3%) znajdziemy Austrię, Chiny, Chorwację, Francję, Hiszpanię, Irlandię, Kanadę, Meksyk, Norwegię, Słowację, Szwajcarię, USA oraz Wielką Brytanię. Porównanie nominalnych oraz realnych wyników z poniższej tabeli potwierdza jeszcze jeden wniosek, który jest niestety przykry dla Polaków. Mianowicie, tylko pięć analizowanych krajów cechowało się w 2022 r. wyższym poziomem inflacji niż Polska. Chodzi oczywiście o Turcję, a także o Węgry, Litwę, Łotwę i Bułgarię.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl