Dziś poznaliśmy odczyty wskaźnika koniunktury PMI w sektorze usług za lipiec dla kluczowych światowych gospodarek. W Chinach wskaźnik spadł do poziomu 50,0, najniższego w całej 9-letniej historii badań. Taka wartość oznacza brak zmian w aktywności gospodarczej w stosunku do miesiąca poprzedniego. Za słabość sektora odpowiadają przede wszystkim problemy w branży nieruchomości. Jest to kolejny sygnał wskazujący na potrzebę wsparcia ze strony państwa dla koniunktury w Chinach. W reakcji giełda w Szanghaju zareagowała niewielkim spadkiem, by jednak szybko odrobić straty i zakończyć sesję na plusie.
Wskaźniki PMI dla państw strefy euro nie były zaskoczeniem, gdyż nie różniły się zbytnio od wstępnego odczytu podanego 2 tygodnie wcześniej. W Niemczech i Hiszpanii tempo wzrostu aktywności gospodarczej wzrosło w stosunku do czerwca, we Włoszech nieco spadło, zaś we Francji osiągnęło takie same poziomy jak miesiąc wcześniej. Łącznie z podanymi wcześniej odczytami dla sektora przemysłu sugeruje to tempo wzrostu PKB w strefie euro w II kwartale na poziomie 0,4% kw/kw, jednak jest to zbyt niski poziom by gospodarka generowała znaczącą ilość nowych miejsc pracy. Pierwsza reakcja giełd europejskich była negatywna, po kilkudziesięciu minutach indeksy wspięły się na pierwotne poziomy, jednak reszta dnia to w większości spadki cen akcji w Europie.
Najlepsze dane spłynęły z USA, gdzie analogiczny wskaźnik ISM dla branż pozaprzemysłowych osiągnął poziom 58,7%, znacznie wyżej od prognoz i odczytu z poprzedniego miesiąca (odpowiednio 56,3% i 56%). Dane wskazują na 54 kolejny miesiąc wzrostu aktywności biznesowej. Ankietowane firmy dodatkowo często wskazywały na prognozowaną jeszcze lepszą koniunkturę w drugiej połowie roku. Główny indeks amerykańskiej giełdy, S&P500, który rozpoczął notowania na minusie, po publikacji ISM oraz dobrych danych o zamówieniach w przemyśle zaczął rosnąć.
Seweryn Masalski/ MM Prime TFI S.A.