Dla wielu kobiet moment, w którym rodzą dziecko, wiąże się z decyzją o zakończeniu kariery zawodowej. Do argumentów za poświęceniem się wychowaniu dziecka należą problemy z dostępnością żłobków, niechęć części pracodawców do elastycznych form zatrudnienia czy obawa wobec powrotu na stanowisko po roku przerwy powoduje, że w Polsce blisko półtora miliona kobiet porzuciło pracę na rzecz opieki nad dziećmi.
Jak pokazuje raport GUS „Kobiety i mężczyźni na rynku pracy 2018”, konieczność zajmowania się członkiem rodziny to druga najczęstsza przyczyna bierności zawodowej. W grupie wiekowej 25-34 lat, kiedy większość kobiet decyduje się na posiadanie dziecka, tę przyczynę wskazało aż 4/5 ankietowanych. Taka sytuacja ma wymierny wpływ na gospodarkę. Jeśli bierność zawodowa Polek utrzyma się na takim poziomie, może to kosztować polskie finanse ponad 50 mld zł PKB do 2025 roku oraz ponad 19 mld zł danin publicznych – to z kolei raport McKinsey. Dodatkowo brak niezależności finansowej tworzy bariery dla mobilności społecznej. Blisko 4 mln Polek biernych zawodowo w wieku 20-64 lat stanowi realny potencjał polskiej gospodarki.
Praca w biurze – największa przeszkoda
Jedną z najważniejszych przeszkód jest konieczność pracy z biura. Dla matek, które często muszą zajmować się chorującymi dziećmi konieczność brania L4 za każdym razem to poważne ograniczenie. Polski kodeks pracy zezwala na pracę z dowolnego miejsca, jeśli tylko obydwie strony się na to zgodzą. Jednak okazało się, że w przypadku możliwości decydowania o czasie rozpoczęcia i zakończenia dnia pracy zaledwie 24,6% kobiet ma względną łatwość w tym zakresie, a 20,1% może zrobić to w wyjątkowych okolicznościach. Blisko połowa z nich jednak nie ma takiej możliwości. W sytuacji, gdy pracownik staje przed wyborem pomiędzy opieką nad dzieckiem a kontynuowaniem kariery wybór często jest prosty.
Konieczność siedzenia w biurze w określonych godzinach to archaizm – mówi Hazel Marcks, Regional Marketing Manager CEE w firmie Poly. Współczesna technologia pozwala na bycie w stałej łączności niezależnie od tego, czy jesteśmy w domu, urzędzie czy biurze. Pracodawcy, którzy nie korzystają z elastycznych form pracy, tracą szansę na zatrudnienie wartościowych pracowników. W szczególności dotyczy to matek, które wnoszą do firmy determinację i doskonałą organizację.
Telepraca – szansa dla młodych matek?
Szansą dla kobiet jest także telepraca, w Polsce co prawda jeszcze raczkująca, stosuje ją ok. 7% populacji, jednak w krajach takich jak Holandia czy Szwecja wskaźnik ten jest bliski 30%.
Jeśli rodzic potrzebuje mieć dziecko na oku, jednak nadal chce się rozwijać zawodowo, nic nie stoi na przeszkodzie by pracował w formie telepracy. Wystarczy dostęp do sieci, telefon i laptop by być w pełni wartościowym pracownikiem
– dodaje Hazel Marcks.
Jednak nie tylko forma zatrudnienia przyczynia się do takiego stanu rzeczy, problem pojawia się już w przypadku podziału urlopu rodzicielskiego pomiędzy rodzicami. Jedynie ok. 1% ojców decyduje się na wykorzystanie przysługującego im prawa do części urlopu. W efekcie kobiety na jeszcze dłużej tracą kontakt z rynkiem pracy. Przykładowo w Szwecji, gdzie blisko połowę czasu wolnego przysługującego rodzicom po narodzinach dziecka wykorzystują mężczyźni. Kobiety nie odzwyczajają się od życia zawodowego, a ojcowie mają szansę na pokazanie, że równie dobrze będą w stanie zajmować się potomkiem.
Kolejnym czynnikiem zniechęcającym kobiety do kariery jest podział obowiązków w domu. Z badań Rand Institute wynika, że Polki dziennie poświęcają o blisko 2 i pół godziny więcej czasu na gotowanie, sprzątanie i zakupy niż ich partnerzy. Taka ilość czasu mogłaby spokojnie zostać uznana za pracę na 1/3 etatu, jednak zbyt często pozostaje ona kompletnie niezauważona. Co prawda polskim mężczyznom daleko do Włochów, których żony na obowiązki domowe poświęcają aż 4 godziny więcej niż ich mężowie. Wizja ponad dziesięciu godzin pracy to racjonalny argument za tym, żeby po rocznym urlopie zrezygnować z etatu i poświęcić się obowiązkom pani domu.
Przeczytaj także:
W Polsce brakuje usług opieki nad dziećmi
Na sytuacje młodych matek na rynku pracy niekorzystnie wpływa też oferta usług opieki nad dziećmi. Choć w 2018 r. liczba miejsc w żłobkach wzrosła o ponad 20% dla wielu rodziców nadal nie są one dostępną opcją. Czasem przeszkodę stanowi bariera finansowa – kiedy czesne za żłobek prywatny konsumuje znaczną część pensji z etatu dla wielu matek – wygodniejszym rozwiązaniem jest nieprzedłużanie umowy z pracodawcą. Problem stanowi także nierównomierna podaż usług opiekuńczych w Polsce. Duże miasta mają zdecydowanie lepszą ofertę, często darmowych placówek, w przeciwieństwie do wsi i małych miasteczek, gdzie opieka nad małymi dziećmi jest niestety nadal rzadkością.
Matki są mistrzyniami wielozadaniowości. Podczas opiekowania się dziećmi mogą spokojnie realizować swoją karierę zawodową. Nowoczesne rozwiązania komunikacyjne, które oferuje Poly pozwalają uczynić z salonu profesjonalne centrum konferencyjne, dzięki czemu mama może stać się równoprawnym członkiem zespołu
– mówi Hazel Marcks z Poly.
Aktywizacja Polek, w tym młodych matek to jedno z kluczowych wyzwań stojących przed polską gospodarką. Pełne wykorzystanie potencjału kobiet pozwoli na zdecydowanie bardziej dynamiczny rozwój gospodarki oraz na zwiększenie jej innowacyjności. Praca zdalna pozwoli osiągnąć te cele, jednocześnie nie stawia przed wyborem pomiędzy karierą i rodziną.
Źródło: Poly