Rozwój niejedno ma imię, czyli holistyczne podejście do tego procesu. Słowo rozwój oznacza wszechobecne i bardzo rozległe zjawisko. Tak rozległe, że może oznacza właściwie wszystko, choć w sensie ścisłym nie oznacza niczego konkretnego. Określa po prostu proces narastania, przybywania, poszerzania, który podlega ściśle określonym etapom. Jakim?
Słowo rozwój nabiera konkretnego znaczenia dopiero dzięki dodawanym określeniom. Rozwój może więc dotyczyć zjawisk, osób, procesów, idei, kompetencji, świadomości itd. Słowo rozwój może zostać użyte nawet dla opisania zjawisk negatywnych lub wręcz destrukcyjnych, takich jak: konflikt, kryzys, napięcie czy choroba – przecież choroba też się rozwija. Punktem wyjścia jest akceptacja kilku faktów.
Po pierwsze: żyjemy w zmianie
Zmiana sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła. Nie dzieje się dla nas, nie dzieje się przeciwko nam – po prostu dzieje się zawsze i wszędzie, jest wspólnym doświadczeniem wszystkich jednocześnie. Jesteśmy jej częścią. Każdy z nas jest małym elementem całości. Walka ze zmianą nie ma sensu. Człowiek podejmujący walkę ze zmianą traci energię i jest skazany na porażkę. Zmiana dzieje się wciąż i nieprzerwanie, nic jej nie powstrzyma.
Po drugie: zmiana i rozwój nie są tym samym
Zmiana jest nieunikniona i pewna, zaś rozwój jest możliwy. Początkiem rozwoju jest podjęcie decyzji oraz intencjonalne działanie. Rozwój jest procesem dynamicznym i ciągłym. Nie polega na walce ze zmianą. Wręcz przeciwnie, polega raczej na wykorzystywaniu potencjału zawartego w zmianie. Wydaje się to oczywiste i proste. Ale proste nie jest. Rozwój zawsze pozostanie wyzwaniem.
Po trzecie: rozwój nie jest obietnicą sukcesu, jest jedynie szansą
Rozwój jest związany z ryzykiem, ale zaniechanie rozwoju jest ryzykanctwem. Poszerzanie kompetencji, pogłębianie świadomości i energia do działania jest nie tylko drogą do dobrostanu, jest celebrowaniem wolności. Rozwój odnosi się do poziomu sensu, nie jest kolejnym celem do osiągnięcia.
Biorąc pod uwagę reguły systemowe i holistyczne podejście, proces rozwojowy zawiera cztery następujące po sobie i jednocześnie przenikające się wzajemnie etapy:
- adaptację,
- transformację,
- transmutację,
- celebrację.
Adaptacja
Ten etap uruchamia się samoczynnie przy każdej zmianie środowiska. Może dotyczyć zmiany firmy, zajmowanego stanowiska lub miejsca zamieszkania. To właściwie bez znaczenia. Ten proces można obserwować w wielu momentach życia. Na przykład, gdy człowiek się rodzi, dokonuje pierwszej adaptacji – wciąga powietrze i zaczyna oddychać. Gdyby tego nie zrobił, nie mógłby żyć. Za chwilę spożywa pierwszy posiłek, a już kilka miesięcy później siada, raczkuje i zaczyna chodzić, by móc działać niezależnie. Z każdym dniem przybywa dostępnych zachowań, jakby coś pchało małego człowieka do poszerzania własnych możliwości. Tu liczy się wynik i reakcja pozo-stałych członków wspólnoty.
Podobnie jest w kontekście zawodowym. Na etapie adaptacji jednostka skupiona jest przede wszystkim na działaniach w konkretnym środowisku. Zaczyna zauważać powtarzalne efekty swoich zachowań, utrwala je lub wygasza, a dzięki temu doświadcza ugruntowania. Śmiałość, determinacja i żarliwość w codziennych działaniach wzrastają. Poczucie istnienia w środowisku pracy, w roli – poszerza się. Z czasem pojawia się radość z wykonywanych czynności, bezpieczeństwo pracy, spokój i poczucie przynależności. Sygnałem zamykania tego etapu jest uczciwość wobec siebie i szczere zachowania względem innych. To przejaw dostosowania i uzyskania oczekiwanego efektu.
Transformacja
To kolejny etap, ale nie zaczyna się nagle – raczej przejawia się łagodnie. To nie wygląda jak narodziny, które trudno przeoczyć. Jest raczej podobny do mgły – nie wiadomo, kiedy się zaczyna, a po chwili zmienia się w mleczne jezioro. Właśnie w ten sposób – niepostrzeżenie – zachowania przekształcają się w umiejętności, które świadczą o wzroście kompetencji. Pomysłowość, zapał, dynamizm i odwaga stają się normą w działaniu i pomagają tworzyć wizję. Osoba nabiera coraz więcej szacunku do siebie oraz do innych. Powoli wzrasta zaufanie do własnych wyborów, odpowiedzialność za decyzje i rozwaga w działaniu. Pracownik potrafi zachować neutralność w większości sytuacji. Jego wzrastająca mądrość zawodowa prowadzi do swobody w tworzeniu taktyk i odzwierciedla się w jakości strategii.
Mnogość doświadczeń wywołuje zmiany w sposobie myślenia. Dzięki odkrywaniu i poszerzaniu zrozumienia własnych prawd następuje ewolucja przekonań. Człowiek poznaje własne wierzenia i dostrzega ich wymierny wpływ na swoje życie. Zaczyna odróżniać swoje myśli od myśli innych ludzi. Poszerzona świadomość jest sygnałem zamykania tego etapu i biletem wstępu do kolejnego.
Transmutacja
Tu dokonuje się niepowtarzalny „taniec energii”. Teraz nie chodzi już o odkrywanie kolejnej tajemnicy, lecz o jej doświadczanie. Przychodzi moment, gdy znika ten, który doświadcza – pozostaje jedynie doświadczenie. Tu znika JA, tu jest jedynie OBECNOŚĆ.
Słowo sukces nabiera zupełnie nowego znaczenia. Tak głębokiej i autentycznej eksploracji wartości wcześniej nie doświadczaliśmy. Na tym etapie poznajemy, czym jest autentyczna pasja i zaangażowanie. Na tym etapie zaczynamy rozumieć, że o wolność się nie walczy, wolność się wybiera i trzeba się jej nauczyć.
Decyzje stają się klarowne i proste. To efekt uświadomienia sobie istnienia wewnętrznej busoli, która zawsze działa doskonale. Wystarczy uwzględniać jej wskazania. Dopiero teraz poznajemy głębię komunikacji z samym sobą oraz z innymi ludźmi. Dopiero tu możliwa jest prawdziwa synergia i staje się jasne, czym jest współpraca, wsparcie, dobroć, przyjaźń, sprawiedliwość i asertywność w codziennej pracy. Dzięki mocy w czystej formie możliwy jest życiowy przełom. Redefiniujemy działanie – to nie my działamy dzięki swojej sile, to moc działa poprzez nas. Dopiero w tej chwili możliwe jest odkrycie, kim byłem, kim chcę być i kim jestem. Gdy słowa znikają – JESTEM.
Ten bardzo szczególny etap dotyczy głębokiego dojrzewania i stwarzania sobie możliwości dokonania przełomowej zmiany – zmiany na poziomie tożsamości. Tu i teraz mogą rozpadać się i rozpadają nasze maski – jedna po drugiej.