Podatek liniowy, a może skala podatkowa? Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych czy karta podatkowa? Przedsiębiorca co roku, do 20 stycznia, ma szansę na zmianę formy opodatkowania. Zanim jednak tego dokonamy, dokładnie skalkulujmy, która jest dla nas najbardziej opłacalna, bo następna okazja trafi się dopiero za rok.
Zbliża się koniec roku, a wraz z nim konieczność rozliczenia podatku dochodowego, inwentaryzacja, ale też możliwość zmiany dotychczasowej formy opodatkowania. Ewentualnej modyfikacji w tym zakresie można dokonać tylko do 20 stycznia 2015r. (wtorek). Warto się dobrze nad tym zastanowić, bo kolejna szansa na zmianę pojawi się dokładnie za rok. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność gospodarczą w formie jednoosobowych działalności gospodarczych, a także wspólnicy spółek cywilnych mogą dokonywać wyboru spośród aż czterech różnych form opodatkowania.
– Wybór należy dobrze skalkulować. Jeśli jesteśmy przedsiębiorcą i np. rozliczamy się z małżonkiem, korzystamy z wielu ulg, a do tego nasze dochody nie przekraczają 85 tys. złotych rocznie, warto rozliczać się na zasadach ogólnych, wg 18 proc. skali podatkowej. Z kolei dla dobrze sytuowanych singli, prowadzących działalność gospodarczą, najodpowiedniejszy będzie podatek liniowy – tłumaczy Kamil Fac, Dyrektor Oddziału Tax Care w Warszawie.
Ogólnie, czyli jak?
Forma rozliczania podatku na zasadach ogólnych, wg skali podatkowej (tj. 18 proc. i 32 proc. podatku od dochodu) jest jedną z bardziej popularnych wśród przedsiębiorców. Opłaca się wówczas, gdy dochód uzyskany przez przedsiębiorcę nie przekroczy 100 tys. zł lub więcej, w sytuacji gdy rozliczenie będzie dokonywane wspólnie z dzieckiem lub małżonkiem. Forma opodatkowania na zasadach ogólnych, jako jedyna pozwala na skorzystanie ze wszystkich przewidzianych ustawowo ulg podatkowych.
Dla bogatych singli
Podatek liniowy, czyli opodatkowanie dochodu wg jednolitej, 19 proc. stawki podatku, jest korzystny w przypadku, gdy kwota dochodu przedsiębiorcy z działalności gospodarczej w ciągu roku podatkowego przekroczy około 100 tys. złotych. Jeśli wybieramy tę formę opodatkowania, rezygnujemy tym samym z możliwości wspólnego rozliczenia się z małżonkiem lub dzieckiem, a także korzystania z innych ulg podatkowych. Taki sposób jest najodpowiedniejszy dla dobrze zarabiających singli, którzy nie posiadają dzieci.
Na ryczałcie
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych (tj. 3 proc., 5,5 proc., 8,5 proc., 17 lub 20 proc. liczone od przychodu) najczęściej wybierany jest przez drobnych przedsiębiorców, którzy nie inwestują w środki trwałe i nie mają wysokich (udokumentowanych) kosztów uzyskania przychodu. Stawka 3 proc. stosowana jest głównie w handlu, 5,5 proc. dla robót remontowo-budowlanych, a 8,5 proc. dla usług. Istnieją jednak pewne ograniczenia przedmiotowe, które uniemożliwiają korzystanie z tej formy opodatkowania.
Karta podatkowa dla krawca, zegarmistrza i taksówkarza
Czwartą formą opodatkowania jest karta podatkowa, czyli kwota podatku uzależniona od liczby zatrudnionych pracowników, a także miejscowości, w której wykonywana jest działalność. Nie ma tu ograniczeń co do wysokości przychodów i ich kosztów uzyskania.
– Przedsiębiorca, który wybierze kartę podatkową, nie musi prowadzić tradycyjnej księgowości i płaci co miesiąc stałą, zazwyczaj niską kwotę podatku, określoną przez urząd skarbowy, niestety nawet wtedy, gdy firma nie zarabia – mówi Kamil Fac, Dyrektor Oddziału Tax Care w Warszawie.
Jednak liczba przedsiębiorców chcących rozliczać się za pomocą karty podatkowej z roku na rok maleje. Jak pokazują dane resortu finansów, w 2013 z rozliczenia przy pomocy karty podatkowej skorzystało 109 706 osób. Rok wcześniej z tej formy skorzystało 112 975 osób, a w roku 2011 – 117 911. Tymczasem w roku 2004 z karty podatkowej skorzystało 154 968 podatników. Przyczyna?
– Forma rozliczeń z fiskusem za pomocą karty podatkowej skierowana jest do osób prowadzących działalność gospodarczą o niewielkich rozmiarach, a więc do rzemieślników albo małych zakładów usługowych. Tą prostą formą opodatkowane są najczęściej usługi krawieckie, zegarmistrzowskie, wulkanizatorskie czy taksówkarskie A jak wiemy, tych zawodów ubywa, niektóre wręcz stają się reliktem przeszłości – tłumaczy Kamil Fac, Dyrektor Oddziału Tax Care w Warszawie.
źródło: TaxCare