Liczba upadłości i restrukturyzacji przedsiębiorstw w Polsce nadal znajduje się w trendzie wzrostowym. W 2018 roku odnotowano ponad 10-procentowy wzrost ich ogólnej liczby. Rok wcześniej dynamika wyniosła 16 proc. Sprzyjające otoczenie gospodarcze nie jest jedynym czynnikiem, jaki pozwoliłby przedsiębiorstwom na poprawę ich sytuacji płynnościowej. Nadal mamy do czynienia z długimi terminami płatności w relacjach biznesowych oraz znaczącymi opóźnieniami zapłaty w transakcjach. Według ostatnich badań wynoszą one średnio 50 dni. W porównaniu do innych krajów, jak chociażby Niemcy – to długi termin. Warto podkreślić, że w Polsce mamy obecnie lepszą sytuację niż ta, do której przedsiębiorcy przywykli w ostatnich latach. Dotyczy ona korzystnych dla konsumentów warunków na rynku pracy, co pozwala więcej kupować. Dla firm oznacza to jednak wyższe płace dla pracowników oraz trudności w zapełnieniu wakatów. Sięgnęły one nienotowanych dotychczas w historii poziomów. Zdaniem Coface liczba upadłości i restrukturyzacji przedsiębiorstw w Polsce będzie się zwiększać. W 2019 roku można się spodziewać wzrostu nawet o 9 proc. r/r.
– Odpowiedź na rosnący popyt jest utrudniona przez czynniki podażowe – braki kadrowe, wyższe koszty operacyjne, płace, jak i rosnące ceny komponentów używanych w produkcji – powiedział serwisowi eNewsroomGrzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w regionie Europy Centralnej – Na wzrost liczby upadłości i restrukturyzacji firm w Polsce wpływa także zmiana regulacji, jaka nastąpiła w 2016 roku. Zmieniono prawo upadłościowe i wprowadzono nowe przepisy restrukturyzacyjne. Mimo, że od tego czasu minęły już trzy lata – nadal ma to duże znaczenie jeśli chodzi o statystyki ogólnej liczby postanowień. Aż 43 proc. z nich stanowią obecnie restrukturyzacje. Zdaniem Coface na tym poziomie nastąpi ich stabilizacja. Wiele firm, które sięgają po przewidziane prawem rozwiązania restrukturyzacyjne, powróci zapewne do efektywnej działalności biznesowej – ocenił Sielewicz.