Według najnowszych danych GUS w lipcu nastroje konsumenckie poprawiły się. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) wynosi 24,9%, czyli o 3,3 punktów procentowych więcej niż w maju i o 16,8% więcej niż w analogicznym miesiącu w roku ubiegłym. Wszystkie składowe wskaźnika uzyskały wyższe wartości niż przed miesiącem.
Największe wzrosty odnotowano w ocenach obecnej i przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego – odpowiednio o 6,1 i 3,1 punktów procentowych. Wzrosty dla pozostałych składowych wskaźnika prezentują się następująco: 2,9 punktów procentowych dla oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju; 2,3 punktów procentowych dla oceny obecnej sytuacji oraz 1,9 punktów procentowych dla oceny obecnych możliwości dokonywania ważnych zakupów. Jedynie 1,8% respondentów spośród osób pracujących odczuwa obecnie zdecydowaną obawę utraty pracy lub zaprzestania prowadzenia własnej działalności w związku z sytuacją w Ukrainie.
– Kursy złotego i głównych walut, w tym euro, dolara amerykańskiego, franka szwajcarskiego oraz funta pozostają nadal stabilne. Oscylują one na poziomach sprzyjających obniżaniu inflacji CPI rok do roku. Rada Polityki Pieniężnej dopuszcza możliwość obniżki stopy bazowej. Teraz jest 6,7 procent przed końcem roku. W zasadzie wyklucza to możliwość podwyżki, pomimo, że inflacja nadal jest wysoka, a realna stopa bazowa NBP oraz realne stopy od depozytów bankowych są silnie ujemne. Inflacja CPI rok do roku w Polsce znacząco spada, ale jest nadal około 2 razy wyższa niż średnia w strefie euro, Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych. To uzasadnia informację GUS dotyczącą nastrojów konsumenckich w oparciu o oceny obecnej i przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Warto pamiętać, że dojście do celu inflacyjnego, którym jest 2,5 procent jest możliwe w Polsce dopiero w roku 2025 lub nawet dopiero w kolejnym, podczas gdy dojście do 2-procentowej inflacji w strefie euro możliwe jest już w roku 2024 – podkreśla prof. Stanisława Gomułka, główny ekonomista Business Center Club.