Rząd Theresy May uruchomił w imieniu rządu artykuł 50. Traktatu Lizbońskiego. Oznacza to, że Wielka Brytania rozpoczyna proces wyjścia z Unii Europejskiej. Przedstawiciele biznesu chcieliby, żeby dalsza współpraca handlowa między Wielką Brytanią i krajami UE przebiegała w maksymalnie podobny sposób do aktualnego, czyli zasad obowiązujących w ramach jednolitego rynku – podkreśla Konfederacja Lewiatan.
– Będziemy się aktywnie angażować się w pracę polskich i unijnych negocjatorów, aby dostarczyć im wiedzy o najważniejszych potrzebach i interesach naszych firm. Chodzi o udział w rozmowach zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej, wspólnie z BusinessEurope. Niepokoi nas dotychczasowa niska świadomość polskich przedsiębiorców dotycząca potencjalnych zagrożeń dla prowadzenia działalności gospodarczej wynikających z Brexitu. W czarnym scenariuszu za dwa lata nasze ciężarówki wiozące towary z fabryk w Polsce staną w gigantycznych korkach na granicy Unii w Calais, zostaną podniesione cła i wprowadzone dodatkowe procedury administracyjne – mówi Jakub Wojnarowski, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.
Już widać różnicę podejścia UE i Wielkiej Brytanii do samego przebiegu negocjacji. UE stoi na stanowisku, że najpierw należy wynegocjować warunki Brexitu, a potem dopiero zacząć negocjacje umów handlowych z Wielką Brytanią, wtedy już krajem spoza UE. Z kolei Wielka Brytania uważa, że te dwa procesy negocjacyjne powinny toczyć się jednocześnie. Dzięki temu w momencie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i konieczności uiszczenia przez nią rachunku związanego z opuszczeniem Wspólnoty – w Brukseli popularnie nazywanego „opłatą rozwodową” (divorce bill) – UE „zaoferuje” jej już wynegocjowane warunki współpracy handlowej.
Przedstawiciele biznesu chcieliby, żeby dalsza współpraca handlowa między Wielką Brytanią poza-UE i krajami UE przebiegała w maksymalnie podobny sposób do aktualnego, czyli zasad obowiązujących w ramach jednolitego rynku.
Dla firm w trakcie negocjacji „rozwodowych” między UE a W. Brytanią, będzie ważne, aby zostały uporządkowane kwestie dotyczące podatków, w tym VAT. Dyrektywa VAT-owska nie będzie w Wielkiej Brytanii obowiązywać po opuszczeniu UE.
Przedsiębiorstwa transportowe – zarówno firmy oferujące przewozy ciężarówkami, jak i lotnicze obawiają się, że po wyjściu z UE przestaną także w Wielkiej Brytanii obowiązywać przepisy dotyczące oznakowania towarów, a to może oznaczać konieczność przeprowadzenia powtórnej procedury. Wprowadzenie ceł ograniczy wywóz artykułów motoryzacyjnych. Problemem może być także ochrona własności intelektualnej i zagwarantowanie ochrony polskich produktów także na terytorium brytyjskim. Dla polskich uczelni kłopotem może być wygaszenie umów z uniwersytetami oraz ograniczenie w przepływie osób, co dla realizacji innowacyjnych projektów badawczych stanowić będzie utrudnienie.
BusinessEurope , największa organizacja pracodawców w Europie, w komunikacie prasowym, stwierdza, że w nowy model relacji między UE a Wielką Brytanią musi:
- zachować spójność jednolitego rynku opartego na czterech wolnościach;
- zapewnić możliwie bliskie relacje gospodarcze między UE i Wielką Brytanią;
- zapewnić łagodne przejście do przyszłego porozumienia handlowego między Wielką Brytania a UE tak, aby biznes miała czas na przystosowanie się do nowej sytuacji;
- złagodzić efekty uboczne Brexitu dla firm i obywateli;
- zapewnić maksymalną jasność sytuacji prawnej dla wszystkich zaangażowanych stron poprzez wynegocjowanie realnych rozwiązań w przewidywalnym horyzoncie czasowym;
- angażować w dyskusje związane z Brexitem wszystkich interesariuszy, aby wypracować właściwe rozwiązania, w tym cła i procedury handlowe, dostęp do rynku i konwergencję systemów regulacyjnych.
Źródło: Konfederacja Lewiatan