Ciężar ubezpieczeń coraz częściej przesuwa się w kierunku ryzyk, które jeszcze niedawno były niedoceniane lub po prostu nieznane. Od polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków władz spółek kapitałowych po ubezpieczenie skutków ataków hakerów. Na rynku ubezpieczeniowym istnieją jednak produkty, które wydają się zapomniane lub niedoceniane. Jednym z nich jest zabezpieczenie biznesu przed wymuszoną przerwą w działalności gospodarczej – ubezpieczenie utraty zysków, które często może uchronić przedsiębiorstwo przed bankructwem.
27 lipca 2015 r. to jeden z najczarniejszych dni w historii łódzkiej firmy Coko – Werk. Ich zakład produkcyjny zajął pożar, którego nie udało się opanować i fabryka spłonęła w całości. Budynek przestał istnieć już po około godzinie od zdarzenia i to pomimo przyjazdu wielu jednostek gaśniczych. Kompletnej destrukcji uległa część produkcyjno-magazynowa zakładu, zajmująca powierzchnię 6700 m2. Choć zdarzenie było koszmarem dla spółki i mogło doprowadzić ją do bankructwa, to następstwa były odmienne. Zarząd spółki ubezpieczył mienie firmy. Dzięki czemu Coko – Werk otrzymała jedno z największych odszkodowań w historii polskiego rynku ubezpieczeniowego – ponad 100 mln zł – i z powodzeniem działa dalej. Odbudowana fabryka wznowiła działanie w marcu br. Jednak to nie koniec historii. Spółka była ubezpieczona kompleksowo, także od utraconego zysku, dlatego otrzyma również ekwiwalent za jego utratę.
Ubezpieczenie utraconego zysku
Ubezpieczenie utraty zysku to bardzo mocny instrument w rękach zarządzających. To prewencja chroniąca przyszłe zyski spółki. Taki rodzaj polisy jest bardzo doceniany na zachodnich rynkach. Według badań przeprowadzanych na początku XXI w. aż 70 proc. niemieckich przedsiębiorstw zdecydowało się na takie rozwiązanie.
Przydatność ubezpieczenia utraconego zysku jest doceniana podczas nieprzewidzianych zdarzeń losowych, które mogą prowadzić nawet do bankructwa firmy. Szkoda majątkowa w przedsiębiorstwie w wielu przypadkach działa bowiem jak efekt domina, tzn. powoduje kolejne straty. Spalona fabryka nie osiągnie takiego samego poziomu zamówień, po okresie odbudowy.
Według Łukasza Cichowskiego, Managera Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych, OC i Finansowych z GrECo JLT Polska Sp. z o.o., partnerzy biznesowi spółki dotkniętej szkodą, aby realizować swoją produkcję często zmuszeni są szukać ratunku u nowych dostawców, u których z reguły już zostają. – Zakład, który wznawia swoją działalność po dłuższej przerwie traci dwukrotnie. Po pierwsze, w trakcie odbudowy nie realizuje zamówień i nie osiąga zysku, a po drugie traci kontrahentów, którzy przyzwyczaili się do alternatywnego dostawcy. Ubezpieczenie utraconego zysku ma rekompensować więc poszkodowanemu korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby zdarzenie szkodowe nie miało miejsca. A bywa, że wartość utraconych na skutek przestoju przychodów wielokrotnie przekracza wartość szkody materialnej – podkreśla Łukasz Cichowski.
Jak działa takie ubezpieczenie?
Ubezpieczenie utraty zysku jest uzupełnieniem polisy majątkowej. Możliwość jej zawarcia uwarunkowana jest zawarciem bazowej umowy ubezpieczenia mienia. Przedmiotem ubezpieczenia jest ubezpieczeniowy zysk brutto, na który składają się koszty stałe oraz zysk netto.
Suma powinna odpowiadać wartości zysku brutto w okresie odszkodowawczym, tak długo, jak skutki zdarzenia wywierają negatywny wpływ na sytuację firmy. Nie dłużej jednak niż maksymalny okres odszkodowawczy określony w dokumencie ubezpieczenia.
Dopasowanie ubezpieczenia to większa pewność prowadzenia biznesu
Aby polisa w pełni chroniła utracony zysk przedsiębiorstwa, można ją dodatkowo uzupełnić o stosowne postanowienia. Jak zaznacza Łukasz Cichowski, najlepszym rozwiązaniem jest wzbogacenie ochrony o określone klauzule dodatkowe.
– Najczęściej spotykane to: klauzula dostawców i odbiorców oraz klauzula dostawców mediów. Pierwsza reguluje pokrycie strat ubezpieczającego, wynikających ze szkód w mieniu jego dostawców i odbiorców. Druga pozwala pokryć utratę zysku wynikłą ze szkód w mieniu dostawców mediów (np.: gaz, prąd) świadczących usługi na rzecz ubezpieczającego, jeżeli szkoda ta będzie miała negatywny wpływ na jego działalność – wylicza Łukasz Cichowski.
Polisa może być również uzupełniona o klauzulę braku dostępu. Rozszerza ona ochronę ubezpieczeniową o ryzyko utraty zysku, będącej rezultatem ograniczonego dostępu, jego braku lub niemożności opuszczenia ubezpieczonej lokalizacji wskutek zajścia ubezpieczonego zdarzenia.
Źródło: Alfa Omega Solutions Sp. z o.o