Sprawy frankowe zaczynają się na dobre zadomawiać w polskich sądach. W ubiegłym roku Frankowicze wytoczyli ponad 11,5 tys. powództw sądowych. IV kwartał był pod tym względem rekordowy. Po ogłoszeniu wyroku TSUE od października do grudnia 2019 r. zainicjowano ponad 4 tys. procesów sądowych. Dlaczego tak istotne jest prezentowanie tej statystyki? Ponieważ wobec braku woli ze strony sektora bankowego do polubownego rozwiązania sporu, skierowanie sprawy do sądu jest obecnie jedyną skuteczną drogą do wyeliminowania z umowy kredytowej niedozwolonej klauzuli przeliczeniowej do waluty obcej.
Zanim sprawa trafi do sądu
Sprawy frankowe zacznają się przede wszystkim od sporządzenia pozwu. Zanim to jednak nastąpi, konieczne jest zgromadzenie niezbędnej dokumentacji kredytowej i jej szczegółowe przeanalizowanie. Dopiero na tej podstawie powinna zapaść decyzja, czy sprawa nadaje się do wytoczenia powództwa, a jeśli tak, to jakie konkretnie roszczenia należy wystosować. Następnie należy precyzyjnie wyliczyć wartość przysługujących roszczeń w oparciu o zaświadczenia potwierdzające dotychczasową spłatę kredytu. Kiedy znana jest już wartość przedmiotu sporu, kolejnym krokiem jest wysłanie reklamacji do banku. Po otrzymaniu decyzji odmownej banku i wyczerpaniu postępowania reklamacyjnego, sprawa nadaje się do przygotowania pozwu.
Ile kosztuje pozew?
Przed wytoczeniem powództwa do właściwego sądu, dokonuje się opłaty sądowej od pozwu. W sprawach z tytułu roszczeń bankowych taka opłata wynosi 5% wartości przedmiotu sporu, lecz nie więcej niż 1 000zł. Jest to bardzo istotna informacja i pewnego rodzaju przywilej dla Frankowiczów. Ponieważ w tradycyjnym postępowaniu cywilnym o zapłatę nie ma ustalonego limitu opłaty początkowej. To oznacza, że przy roszczeniu na kwotę 100 000zł, Frankowicz zapłaci jedynie 1 000zł opłaty sądowej od pozwu. Natomiast w przypadku sporu z innym podmiotem rynku finansowego np. z ubezpieczycielem, zapłaciłby już 5 000zł. Różnica jest zatem ogromna. Poza opłatą sądową od pozwu, konieczne jest również dokonanie opłaty skarbowej od każdego pełnomocnictwa, w kwocie 17zł od każdego kredytobiorcy.
Kiedy pierwsza rozprawa?
Po pierwsze po wniesieniu pozwu do sądu wyznaczany jest termin pierwszej rozprawy. Po drugie okres oczekiwania na ten termin bywa mocno zróżnicowany. A to dlatego że wszystko zależy od sądu, do którego skierowany został pozew. Oczywistym jest, iż w większych miastach okres oczekiwania na rozprawę jest odpowiednio dłuższy z uwagi na większą ilość spraw rozpatrywanych przez te sądy. Może wówczas wynieść nawet do kilku do nawet kilkunastu miesięcy.
Krótsze rozprawy
– W tym miejscu warto podkreślić, że w ubiegłym roku miała miejsce nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie 7 listopada 2019 r. Wprowadza ona właściwość przemienną czyli możliwość pozwania banku do sądu właściwego dla miejsca zamieszkania kredytobiorców. Dotychczas można było wnieść pozew jedynie do sądu właściwego dla siedziby banku. W efekcie patrząc na prowadzone przez nas postępowania, nowelizacja przynosi już pierwsze skutki w postaci szybkości rozpatrywania spraw z roszczeń bankowych. Dlatego też liczymy, że pozostałe sądy pójdą w podobnym kierunku i znacznie skrócą się terminy prowadzonych postępowań – komentuje Kacper Jankowski, Prezes Zarządu Votum Robin Lawyers SA.
Co się dzieje na sali sądowej?
Schemat przebiegu rozpraw sądowych w sprawach frankowych z jednej strony jest bardzo podobny, z drugiej okoliczności bywają różne, dlatego każda sprawa jest inna. Wszystko zależy od stanu faktycznego i prawnego danej sprawy, a także od stopnia jego skomplikowania. Jednakże we wszystkich sprawach frankowych można wyróżnić wspólny mianownik. Sąd rozpoznający sprawę frankową zobligowany jest do przeprowadzenia postępowania dowodowego.
Szczegóły postępowania dowodowego
Przesłuchanie stron
Po pierwsze przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron – sąd wzywa na rozprawę kredytobiorcę bądź kredytobiorców celem ich przesłuchania. Przy przeprowadzaniu tego dowodu kredytobiorca jest pytany m.in. o proces zawierania umowy kredytowej, okoliczności jej zawarcia, świadomość w zakresie ryzyka kursowego i zmienności kursów walut;
Zenania świadka
Po drugie przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka – zazwyczaj są to świadkowie wnioskowani przez bank. Dlatego też ich liczba może być bardzo różna – nawet do 3-4 osób. Z mojego doświadczenia zazwyczaj są to osoby, które nie brały bezpośredniego udziału w zawieraniu umowy kredytowej będącej przedmiotem postępowania. Ponadto głównie są to pracownicy banku „wyższych szczebli” , którzy zeznając mówią m.in. o tym jak wygląda w danym banku procedura udzielania kredytów, w jaki sposób bank pozyskuje środki na kredyty frankowe, w jaki sposób bank ustala kursy walut dla rozliczania umowy kredytu;
Opinia biegłego
Przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu finansów i rachunkowości w sytuacji, jeśli Sąd uzna to za konieczne – w celu dokładnego wyliczenia wysokości dochodzonego roszczenia. Termin na wydanie opinii przez biegłego sądowego bywa różny, począwszy od miesiąca do 4-5 miesięcy.
Sprawy frankowe – szczególnie skomplikowane
Sposób przeprowadzania wskazanych powyżej dowodów ustala Sąd rozpoznający sprawę. Ponadto niektóre Sądy na wyznaczonym terminie rozprawy przesłuchują kredytobiorców oraz świadków. Z kolei inne składy sędziowskie na wyznaczonym terminie przesłuchują tylko kredytobiorców, a na kolejnym terminie świadka bądź świadków. W efekcie wszystko zależy tutaj od indywidualnych preferencji Sądu rozpoznającego sprawę i strategii przyjętej na dane postępowanie.
– Zważając uwagę na fakt, iż sprawy frankowe są sprawami szczególnie skomplikowanymi, na sali sądowej dochodzi do przenikania się złożonych zagadnień z zakresu szeroko rozumianego prawa, gospodarki, czy ekonomii. Dodatkowo banki reprezentowane są przez profesjonalnych pełnomocników, którzy gotowi są wykorzystać każdy błąd strony przeciwnej. Dlatego tak ważne jest powierzenie sprawy profesjonalistom którzy zadbają o prawidłowe poprowadzenie sprawy na etapie sądowym – przekonuje Kacper Jankowski.