Może już niedługo koncerny motoryzacyjne będą wyłącznie producentami aut elektrycznych i dostawcami usług mobilnych, co od pracowników w tej branży wymagać będzie kompetencji związanych z nowoczesną technologią informatyczną. Ten proces konwergencji sektorów motoryzacji i IT już trwa, ale czy nadąża za tym kształcenie nowych kadr?
W branży motoryzacyjnej jednym z najważniejszych trendów jest e-mobilność. Sprzedaż pojazdów elektrycznych rośnie również w Polsce i kwestią do rozstrzygnięcia jest, w którym kraju i które firmy z sektora automotive najszybciej będą w stanie dostosować swoje fabryki do nowych oczekiwań klientów. W Unii Europejskiej cezurą wydaje się rok 2035, kiedy ma zacząć obowiązywać zerowa emisja spalin w transporcie i całkowity zakaz rejestracji nowych samochodów z silnikami spalinowymi.
LUDZIE I WYZWANIA
Według badań Eurostatu, na które powołuje się ACEA (European Automobile Manufacturer’s Association – Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów), ponad 12,7 mln osób w UE jest zatrudnionych bezpośrednio lub pośrednio w sektorze motoryzacyjnym. Bezpośrednio – w fabrykach pracuje 2,6 mln osób, co stanowi 20 proc. ogólnej liczby zatrudnionych w całej branży automotive. Branża obejmuje także osoby zajmujące się np. serwisowaniem samochodów, ich sprzedażą i dystrybucją.
Polska z liczbą 224 tys. pracowników fabryk produkujących auta plasuje się na trzecim miejscu tuż po Francji (232 tys.) i po Niemczech (916 tys.). Na podstawie danych o bezpośrednim i pośrednim zatrudnieniu w sektorze można szacować, że w naszym kraju cała branża motoryzacyjna jest miejscem pracy dla ponad 1,1 mln osób.
Wymagania kompetencyjne związane z e-mobilnością dotyczą więc bardzo dużej liczby pracowników w różnych obszarach sektora, na różnych stanowiskach i pełniących różne funkcje. Jest to jedno z poważnych wyzwań, z jakimi musi zmierzyć się branża motoryzacyjna, także w Polsce. Cyfrowa transformacja sektora oznacza wysokie nakłady inwestycyjne w infrastrukturę produkcyjną, rozwój technologii i wyszkolenie pracowników. Niezbędna jest zatem konwergencja sektorów motoryzacyjnego i IT, ale żeby to było możliwe, osoby zatrudnione w automotive muszą mieć nowe cyfrowe kompetencje.
Rozszerzenie zakresu dotychczasowych umiejętności poprzez np. upskilling i reskilling jest koniecznością, tak jak i przygotowanie nowych kadr dla sektora motoryzacyjnego dzięki współpracy biznesu z uczel-niami. Specjalizacje czysto techniczne i inżynierskie, które sprawdzały się w tradycyjnej motoryzacji, dzisiaj już nie wystarczą. Potrzebny jest sztab lu-dzi, którzy w jednym palcu mają wiedzę również z zakresu informatyki, zarządzania, ekonomii, i to nie w kontekście ogólnym, ale ściśle dotyczącym motoryzacji i e-mobilności.
Spójrzmy, jakie zdanie na ten temat mają praktycy biznesu – menedżerowie firm motoryzacyjnych działa-jących w naszym kraju – i jak oceniają przygotowanie kadr pod względem wiedzy i umiejętności do działania w nowych warunkach rynkowych zdominowanych przez elektromobilność. Temu poświęcona była V Ogólnopolska Konferencja „Nowe kompetencje na nowe czasy” zorganizowana przez Związek Pra-codawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych przy Konfederacji Lewiatan i upowszechniająca działania Sektorowej Rady do spraw Kompetencji w Sektorze Motoryzacyjnym.
POSZUKIWANE KOMPETENCJE
Koncern motoryzacyjny Stellantis, właściciel kilku-nastu marek samochodowych (np. Chrysler, Alfa Romeo, Dodge, Fiat, Jeep, Opel, Peugeot, Citroën) w swojej nowej strategii ogłosił, że 20 mld euro rocznych przychodów w 2030 r. będzie pochodzić ze sprzedaży produktów i subskrypcji opartych na oprogramowaniu. Oznacza to, że firma motoryzacyjna będzie sprzedawać samochody i zapewniać mobilność, ale jednocześnie chce stać się koncernem technologicznym. W firmie już wdraża się trzy platformy oparte na sztucznej inteligencji. Są to: STLA Brain, czyli architektura oprogramowania i elektroniki, stanowiąca „mózg” samochodu, STLA SmartCockpit – zestaw rozwiązań łączących system multimedialny z usługami e-commerce, dzięki czemu różne funkcje będą odblokowane za opłatą lub w subskrypcji, oraz STLA AutoDrive – system autonomicznej jazdy. Koncern Stellantis stawia tu na wewnętrzne projektowanie i budowanie rozwiązań do samochodów nowego typu.
– W planach naszej firmy są olbrzymie inwestycje w transformację oprogramowania niezbędnego do produkcji samochodów podłączonych do sieci i komercjalizacji różnego rodzaju usług. Dlatego taką wagę przywiązujemy do sprawy odpowiednio wykwalifikowanych kadr. Ostatnio w Polsce poszukiwaliśmy specjalistów sektora motoryzacyjnego. Już same nazwy stanowisk podane w ogłoszeniach o pracę dużo mówią o olbrzymiej zmianie myślenia o motoryzacji, w której sztuczna inteligencja ma znaczenie kluczowe: AI Engineer for Cockpit, AI Aplication Developer, Data Engineer. W świecie, który był mechaniczny i inżynierski w tradycyjnym pojęciu, pojawiają się kwestie cyfrowe. To megatrend, od którego nie ma ucieczki – mówi Paweł Wideł, dyrektor ds. kontaktów z rządem i spraw publicznych w firmie Stellantis w Czechach, Polsce, na Słowacji i na Węgrzech, prezes Związku Praco-dawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych przy Konfederacji Lewiatan.
Pracodawcy z sektora automotive poszukują więc pracowników, którzy mają dodatkowe umiejętności zawodowe i nowe kwalifikacje związane z rozwojem branży IT (m.in. AI – sztuczna inteligencja, big data, cloud computing) oraz ciągłym rozwojem procesów w automatyzacji i robotyzacji produkcji. Dzisiejszy sektor motoryzacji już wymaga tego, aby na rynku pracy były osoby w takich zawodach, jak np.: technik napraw pojazdów z napędem elektrycznym, z napędem hybrydowym, informatyk znający specyfikę sektora, automatyk, diagnosta samochodów z napędem elektrycznym, z napędem hybrydowym, diagnosta samochodów autonomicznych, mechatronik, technik napraw nadwozi samochodów autonomicznych.
TRANSFORMACJA CYFROWA
Nowe kompetencje cyfrowe – coraz bardziej potrzebne w różnych branżach, nie tylko w automotive – to konsekwencja zmian, jakie następują na naszych oczach. – Mamy koniec tzw. globalizacji kontenerowej. Jej miejsce zajmuje globalizacja sieciowa. Do przeszłości odchodzi przewóz towarów kontenerami płynącymi z krajów o niższych kosztach pracy. Wystarczyła pandemia, a obecnie wojna w Ukrainie, by przekonać się, że dotychczasowe łańcuchy dostaw są porozrywane. Jeżeli nie jesteśmy w sieci cyfrowej, nie znajdziemy ani nowych dostawców, ani nowych pracowników i po prostu prowadzenie biznesu nie ma większych szans. Ponadto sektor automotive musi spełniać surowe normy emisji CO2 i zachować zasady zrównoważonego rozwoju, odpowiadając zarazem na rosnące wymagania klientów, którzy chcą jeździć samochodami coraz bardziej komfortowymi, bezpiecznymi i wyposażonymi w liczne i nowoczesne funkcje. Tego nie można zapewnić bez cyfryzacji – podkreśla dr Ewa Łabno-Falęcka, dyrektor komunikacji, marketingu i relacji zewnętrznych w Mercedes-Benz Manufacturing Poland – firmie, do której należy Fabryka Silników i Baterii Elektrycznych Mercedes-Benz w Jaworze.
Autorka: Halina Guryn