Polscy przedsiębiorcy mają powody do zadowolenia po zakończeniu III kwartału. Nie tylko znacznie szybciej otrzymywali pieniądze od swoich kontrahentów, ale także lepiej oceniają swoją sytuację finansową w porównaniu z końcem czerwca. Znajduje to odbicie w wartości Indeksu Należności Przedsiębiorstw, odzwierciedlającego poziom zatorów płatniczych w gospodarce. W trzecim kwartale 2015 roku przekroczył on barierę 90 pkt. To drugi najlepszy wynik w siedmioletniej historii badania prowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej oraz Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
Im wyższa wartość Indeksu Należności Przedsiębiorstw tym, mniejszy poziom zatorów płatniczych w gospodarce. W III kwartale największy wpływ na wysoki poziom INP miało zmniejszenie się odsetka przedsiębiorstw uskarżających się na to, że coraz dłużej muszą czekać na pieniądze od klientów oraz skrócenie średniego czasu oczekiwania na zapłatę. Rekordowo niski był też odsetek firm, które z powodu niepłacących klientów nie były w stanie regulować własnych rachunków.
W III kwartale aż 44,3% przedsiębiorców deklarowało, że mają coraz mniejsze problemy z regulowaniem płatności przez kontrahentów lub nie występują one wcale. A tylko 10,7% wskazywało, że problem ten narasta. To zdecydowanie najlepszy wynik w historii badania.
– Różnica między jedną a drugą grupą firm nie była jeszcze nigdy tak duża. Nie dziwią zatem optymistyczne oceny własnej kondycji finansowej w przedsiębiorstwach. 32,1% z nich wskazuje, że ich sytuacja od ostatniego kwartału zauważalnie się poprawiła – komentuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Skrócił się także średni czas oczekiwania na zapłatę. W III kwartale wynosił 3 miesiące i 15 dni. To drugi tak dobry wynik w historii badania. W porównaniu do lat 2012-2013, przedsiębiorcy czekają na swoje pieniądze średnio już o 15 dni krócej. Warto także zauważyć, że o 2,9% skrócił się czas oczekiwania na uregulowanie najdłużej przeterminowanych faktur, bo ponad 12 miesięcy. To w wyraźny sposób wpłynęło także na zmniejszenie się odsetka firm, które nie płaciły swoim kontrahentom, bo nie dostały pieniędzy od klientów. W III kwartale było ich 27,1%, czyli o 4% mniej niż 3 miesiące wcześniej.
– Indeks Należności Przedsiębiorstw jest też ściśle powiązany z dynamiką wzrostu Produktu Krajowego Brutto. Jego wysoki poziom jest więc obiecującą zapowiedzią utrzymania się korzystnej koniunktury w najbliższym czasie. W kolejnych kwartałach możliwy jest powrót na ścieżkę przyspieszonego wzrostu PKB – nawet w okolice 4% na koniec roku. Powinno to przełożyć się na średnioroczne tempo wzrostu na poziomie ok. 3,6%, a więc lepsze niż w 2014 r., kiedy to wyniosło ono 3,4% – prognozuje dr Piotr Białowolski ze Szkoły Głównej Handlowej, autor metodologii badania.
Chociaż wiele wskaźników świadczy o dużej poprawie, jednym z niepokojących sygnałów jest za to nieznaczny wzrost odsetka firm, które nie mogą się doczekać spłaty ponad połowy wystawionych faktur. Chociaż problem dotyczy już 16,1% przedsiębiorców, wciąż należy jednak pamiętać, że wskaźnik ten jest nadal stosunkowo niski, a większość firm znajduje się w dobrej kondycji i nie boryka się z poważniejszymi problemami w odzyskiwaniu pieniędzy. Warto jednak stale monitorować te statystyki. Zdaniem specjalistów od windykacji, długi przedsiębiorstw borykających się z niestabilnością finansową są trudne do odzyskania.
– Firmy, które oczekują na spłatę wielu długów przez swoich klientów lub kontrahentów, same często mają problemy z płynnością finansową. Stają się ofiarami zatorów płatniczych w innych sektorach. Windykowanie takich podmiotów jest szczególnie trudne, gdy niestabilna sytuacja przedłuża się i faktury ulegają wielomiesięcznemu, nierzadko ponad rocznemu przeterminowaniu – wyjaśnia Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji w Kaczmarski Inkasso.
Kolejnym wskaźnikiem, który wypada gorzej w porównaniu do poprzedniego badania, są prognozy przedsiębiorców co do skuteczności odzyskiwania należności w nadchodzącym kwartale. Ich pesymizm wzrósł o 3,1%, co oznacza, że obecnie 15,7% spodziewa się, że do końca 2015 roku trudniej będzie otrzymać zapłatę w terminie.
– Takie wyniki uzyskiwaliśmy już w badaniach wielokrotnie. Ostrożne szacunki przedsiębiorców wynikają raczej z wrodzonego pesymizmu Polaków i ostrożności niż twardych danych. Nie powinniśmy się jednak o to obawiać. Podstawy wzrostu gospodarczego są trwałe i powinien on się utrzymywać na wysokim poziomie przez dłuższy czas – mówi Adam Łącki.
Badanie „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” rozpoczęto w pierwszym kwartale 2009 roku. Jest to wspólny projekt Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce i Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA, którego celem jest bieżące monitorowanie portfela należności w polskich przedsiębiorstwach.