Światowy rynek budowlany spowolniony przez pandemię. W 2019 r. łączne przychody stu największych na świecie firm budowlanych wyniosły 1,462 bln dolarów. Wzrosły rok do roku o 5 pp. w porównaniu z poprzednim zestawieniem. Choć globalne zapotrzebowanie na infrastrukturę w ciągu najbliższych 30 lat będzie nadal ogromne, jak wynika z najnowszej, trzeciej edycji raportu firmy doradczej Deloitte Global Powers of Construction 2019 to nieznaczne spowolnienie w połączeniu z wybuchem pandemii koronaworusa SARS-CoV-2 negatywnie wpłynęło na prognozy na rok 2020. Tymsamym podniosły poziomy niepewności w branży na kolejne lata.
„Global Powers of Construction 2019” to analiza i ranking największych na świecie firm działających w sektorze budowlanym. Uwzględnia m.in. ich pozycje rynkowe, wysokość przychodów, kapitalizację giełdową, stopień umiędzynarodowienia oraz rentowność. Łączne przychody uzyskane przez firmy z rankingu Deloitte Top 100 wzrosły w 2019 roku o 5 proc., jednak tylko 10 firm w zestawieniu może się pochwalić dwucyfrowym wzrostem. W poprzedniej edycji badania taki wynik osiągnęło aż 45 przedsiębiorstw.
Światowy rynek wspomagają chińskie spółki
Podobnie jak w latach ubiegłych ranking zdominowały chińskie spółki, a ich przychody stanowią 44 proc. całości. Niezmiennie w rankingu prowadzi China State Construction Engineering, która odnotowała przychód w wysokości ponad 205,5 mln dolarów. Na pozostałych dwóch miejscach na podium również uplasowały się spółki z Państwa Środka – China Railway Group (123,1 mln dol.) i China Railway Construction (120,2 mln dol.). Na te trzy koncerny przypada 31 proc. całkowitych przychodów przedsiębiorstw ujętych w rankingu.
Pod względem liczebności, najwięcej w rankingu, bo aż 40 przedsiębiorstw pochodzi z Europy. Ich łączna sprzedaż pozostała stabilna i wyniosła 350 mln dolarów. Gwałtownie jednak wzrosła rok do roku ich wartość giełdowa – o 26 proc. Pod względem przychodów, jak w ubiegłym roku, najlepiej wypadły francuskie: Vinci i Bouygues, oraz hiszpańska ACS, które znajdują się odpowiednio na 5, 8 i 7 pozycji w rankingu. Obecny również na polskim rynku Strabag znalazł się na 22 miejscu w zestawieniu. Nie ma w nim jednak żadnej spółki z polskim kapitałem.
Pod względem liczby przedsiębiorstw, jakie znalazły się wśród stu największych, na drugim miejscu jest Japonia – 15 firm, na trzecim Stany Zjednoczone z 13 firmami w zestawieniu.
Wartość firm europejskich wzrasta
W 2019 r. łączna wartość giełdowa firm w zestawieniu Top 100 wzrosła o 8 proc., do 459,1 mln dolarów.
Całkowita wartość rynkowa europejskich firm budowlanych wzrosła o 33 proc. Z wyjątkiem Berkeley Groups Holdings (69 miejsce), wszystkie przedsiębiorstwa europejskie odnotowały w 2019 r. wzrost wartości giełdowej. Warto zwrócić uwagę na niemal 50-proc. wzrost hiszpańskiej grupy Ferrovial oraz niewiele mniejszy – osiągnięty przez brytyjską Taylor Wimpey.
Branża stawia czoła pandemii
Mimo, że pojawienie się COVID-19 wpłynęło na globalne perspektywy gospodarcze, światowy rynek budowlany pozostaje odporny na pandemię. Jest jedną z niewielu, które mogą funkcjonować w ograniczonych przez nią warunkach. Choć oczekuje się, że w tym roku branża wzrośnie o 0,5 proc., nie sposób zauważyć, że europejski sektor budowlany, który generuje około 9 proc. PKB w Unii Europejskiej i zapewnia 18 milionów miejsc pracy, zaczyna słabnąć.
W 2019 r. produkcja budowlana w Unii spadła o 2,8 proc. Podczas gdy inżynieria lądowa i wodna wzrosła o 0,4 proc. w porównaniu z rokiem 2018. Polska należy do krajów, gdzie zaobserwowano największy spadek produkcji w budownictwie (5,5 proc. nie należy jednak zapominać o efekcie bardzo wysokiej bazy). Za nami są jedynie Belgia (6,5 proc.) i Hiszpania (6,2 proc.).
– Z drugiej strony nie można pominąć największych wzrostów. W Rumunii wyniósł on ponad 23 proc., a w Czechach ponad 6 proc. Niemniej szacujemy, że do 2022 r. sektor budowlany będzie musiał stawić czoła niższemu popytowi na usługi budowlane. Ponadto większy spadek będziemy obserwować w sektorze inwestycji prywatnych co będzie równoważone przez wysoki poziom zamówień publicznych – mówi Łukasz Michorowski
Transformacja cyfrowa poprawi wydajność
Branża budowlana jest na ogół uznawana za przemysł o małym zapotrzebowaniu na innowacje. Tymczasem zaawansowane technologie, takie jak sztuczna inteligencja mogą wnieść wartość do całego cyklu życia projektu. Od projektowania, przez składanie ofert i prace budowlane po przekształcenie modelu biznesowego.
Jednym z podstawowych obszarów wymagających lepszego zarządzania jest kontrola ryzyka w procesach przetargowych. Wysoka konkurencja w branży w ostatnich latach (co również obserwowaliśmy na polskim rynku w latach 2015 – 2017) spowodowała nieadekwatne przejmowanie ryzyka przez firmy budowlane, co oprócz obniżania marż, w większości przypadków skutkuje opóźnieniami, przekroczeniem kosztów. Ponadto projekty stają się przedmiotem sporów sądowych. Najczęściej ryzyko powodują niedokładne szacunki kosztów czy zbyt optymistyczne ramy czasowe. Sztuczna inteligencja (AI) i zaawansowana analiza (AA) poprzez badanie ogromnej ilości wewnętrznych, nieuporządkowanych danych (np. dokumenty przetargowe) i danych zewnętrznych (np. ceny towarów) pomogą wygenerować dokładniejsze szacunki. Tym samym redukując budżety i odchylenia w harmonogramie o 10-20 proc. Natomiast godziny pracy inżynierów na projektach nawet o 30 proc.
Jak zauważają eksperci Deloitte, aby poprawa wydajności była zauważalna, cyfryzacja musi objąć cały cykl budowlany. W tym wszystkie przedsiębiorstwa w łańcuchu dostaw.
Pozytywnie na obniżenie kosztów i przyspieszenie budowy, przy jednoczesnej poprawie jakości i bezpieczeństwa, może także wpłynąć zastosowanie nowoczesnych materiałów budowlanych oraz innowacyjnych rozwiązań konstrukcyjnych tj. druk 3D. Do opracowywania nowych materiałów budowlanych zachęca również rosnąca presja zielonego budownictwa.
Źródło: Deloitte