Rynki w Europie
W piątek w polu największego zainteresowania inwestorów znajdowały się informacje makroekonomiczne z gospodarki amerykańskiej. Publikacja umiarkowanie pozytywnych danych na temat inflacji CPI oraz inflacji bazowej CPI, była wystarczającym pretekstem do wyhamowania trwającej od kilku dni korekty spadkowej wartości dolara. W reakcji na te dane kurs EUR/USD zatrzymał się na pułapie 1,0840, a następnie spadł poniżej granicy 1,0800. Zaskakująco dobre dane dotyczące indeksu Uniwersytetu Michigan, podobnie jak nieco gorszy od prognoz wynik indeksu Conference Board, zostały przyjęte przez rynek neutralnie. W świetle najnowszych, opublikowanych danych z USA, można założyć, iż scenariuszem bazowym dla podniesienia stóp procentowych za oceanem jest obecnie czwarty kwartał 2015, a inwestorzy zakładają tylko jedną podwyżkę w tym roku. Zgodnie z deklaracją FOMC moment i tempo zacieśniania amerykańskiej polityki monetarnej będą uzależnione od danych makro, stąd każde kolejne publikacje z USA będą uważnie obserwowane. W piątek na główny plan wydarzeń na rynkach akcji powróciła sprawa zadłużenia i programu pomocy dla Grecji. Informacje na ten temat przyczyniły się do realizacji zysków i spadków cen akcji na praktycznie wszystkich giełdach europejskich (DAX: -2,58%; CAC40: -1,55%; FTSE100: -0,93%). Tym razem Greccy negocjatorzy podczas nieformalnych rozmów zwrócili się do MFW z prośbą o odłożenie spłat zadłużenia Aten, ale przedstawiciele MFW nie zgodzili się na zmianę harmonogramu spłat. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów bardzo sceptycznie ocenia szanse na osiągnięcie porozumienia między rządem Grecji i jej wierzycielami na spotkaniu Eurogrupy 24 kwietnia br. Co ciekawe dla rynków walutowych problemy Grecji znajdują się obecnie na drugim planie, co w krótkoterminowej perspektywie nie przeszkadza inwestorom w zakupach euro. Rynkom akcji oprócz Grecji zaszkodziła w piątek informacja agencji Reutersa o zmianie przepisów chińskich, która umożliwi funduszom z Państwa Środka krótką sprzedaż większej ilości akcji i ich pożyczki. W zeszłym tygodniu niemiecki indeks DAX stracił łącznie 5,6% swojej wartości ale od początku roku nadal zyskuje ponad 20%. W piątek nadal spadały rentowności obligacji europejskich. Zdaniem analityków negatywny wpływ na rynki akcji i obligacji miała także duża awaria systemu tradingowego Bloomberga.
Rynek EUR/USD otworzył się w Londynie na poziomie 1,0766. Od początku sesji nie słabł apetyt na wspólną walutę i jej kurs w relacji do dolara w krótkim czasie dotarł do kolejnego mocnego punktu oporu 1,0780. Ze względu na pierwsze podejście w tym tygodniu do tak wysokiego poziomu, nie udało się go pokonać za pierwszym razem. Po nieudanej próbie inwestorzy przystąpili do wyprzedaży wspólnej waluty za dolara. Kurs EUR/USD spadł do poziomu 1,0744 ale motywacji i apetytu do zakupu dolara wystarczyło tylko na niepełną godzinę. Od godziny 9.00 w oczekiwaniu na kolejne dane makroekonomiczne z USA, inwestorzy odwrócili pozycje i w większości wymieniali dolara na euro. Rynek ignorował negatywne sygnały dotyczące Grecji co dodało animuszu inwestorom kupującym wspólną walutę. Około godziny 12.00 kurs EUR/USD dotarł do poziomu 1,0844 i inwestorzy rozpoczęli realizację zysków. W oczekiwaniu na dane makroekonomiczne zza oceanu zmniejszyła się ich aktywność, a kurs EUR/USD osiągnął poziom 1,0820. O godzinie 14.30 dane z USA (inflacja bazowa CPI oraz inflacji CPI w marcu) okazały się relatywnie dobre, stąd rynek odebrał je jako sygnał do zakupu dolara. W reakcji na te informacje kurs EUR/USD spadł z pułapu 1,0805 do wartości 1,0750, gdzie wyhamował w oczekiwaniu na kolejne wyniki z gospodarki USA. Dane opublikowane o godzinie 16.00 nie były jednoznaczne i okazały się wsparciem dla wspólnej waluty, której wartość w stosunku do dolara wzrosła do poziomu 1,0780. Kurs EUR/USD w momencie zamknięcia sesji w Londynie wyniósł 1,0773.
Rynek PLN otworzył się w piątek w Warszawie na poziomie EUR/PLN 4,0240, USD/PLN 3,7378, GBP/PLN 5,5824 oraz CHF/PLN 3,9048. Polski rynek pozostawał w piątek pod wpływem zmieniającej się sytuacji na rynku EUR/USD. W efekcie przez pierwszą część sesji złoty systematycznie zyskiwał w stosunku do dolara, by w drugiej jej połowie oddać część zysków. Na rynku EUR/PLN sytuacja była odwrotna choć procentowa amplituda wahań była zdecydowanie mniejsza. Warszawska giełda poddała się negatywnym trendom panującym na europejskich rynkach akcji i zakończyła swoje notowania na sporym minusie (WIG20: -1,59%). Wzrost awersji do ryzyka zaszkodził także polskiemu rynkowi długu. Rentowność dziesięcioletnich obligacji wzrosła w piątek o 1,3 punktu bazowego z 2,297% do 2,310%. Rynek PLN zamknął się w piątek o g. 17:00 na poziomie EUR/PLN 4,0162, USD/PLN 3,7276, GBP/PLN 5,5777 oraz CHF/PLN 3,9085.
Rynki w USA
Piątkowa aktywność inwestorów na rynkach amerykańskich przebiegała pod wpływem sygnałów z Europy i Chin. Mimo nieuchronności podwyżek stóp procentowych w USA sygnalizowanej w czwartek przez Stanley’a Fischer’a, wiceszefa FED, rosnącego ryzyka niewypłacalności Grecji i stabilizacji cen ropy w drugiej połowie sesji, dolar tracił zarówno w relacji do wspólnej waluty jak i do japońskiego jena. W wyniku domykania pozycji przed nadchodzącym weekendem na zamknięciu sesji w Nowym Jorku wartość dolara spadła do 1,0817 EUR/USD i 118,75 USD/JPY. Na Wall Street ceny akcji spadły w piątek (DJI: -1,54 %; S&P500: -1,13%; NASDAQ: -1,52 %) w ślad za rynkami europejskimi oraz w reakcji na kolejną porcję wyników kwartalnych spółek amerykańskich.
Rynki w Azji
Dzisiejszą sesję na rynkach azjatyckich zdominowały informacje z Chin. Po niedawnej serii słabszych danych makroekonomicznych z Państwa Środka, Ludowy Bank Chin podjął decyzję o obniżeniu obowiązkowych rezerw banków o jeden punkt procentowy. Decyzja ta ma na celu pobudzenie gospodarki, gdyż uwolni w systemie bankowym Państwa Środka 1,2 bln juanów na akcję kredytową . Wbrew trwającym od kilku dni tendencjom, według analityków Deutsche Banku japoński jen będzie się osłabiał w stosunku dolara i euro. Ekonomiści twierdzą, że najważniejszym czynnikiem będzie utrzymujący się wśród japońskich korporacji i inwestorów apetyt na zakupu dolara nawet powyżej poziomu 120 USD/JPY. Prognoza niemieckiego banku wynosi 125 jenów za jednego dolara na koniec 2015 roku. O godzinie 8:00 wartość dolara osiągnęła 118,5 jenów. Decyzja Ludowego Banku Chin nie zaspokoiła oczekiwań inwestorów, wobec czego indeksy giełdowe rynków akcji w Azji w większości zakończyły dzisiejszy dzień na minusie (HSI: -2,18 %; SHC: -1,61 %; NIKKEI: -0,09 %).
Kalendarz ekonomiczny
Dzisiaj poznaliśmy już wartość inflacji PPI z Niemiec za marzec, która okazała się gorsza od prognoz. Następnie o godzinie 14:00 opublikowane zostaną ważne dane z polskiego rynku, tj. marcowa sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, produkcja budowlana.. Analitycy zakładają wzrost tych wartości. Ponadto poznamy ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w Polsce. O godzinie 15:00 warto zwrócić uwagę na wystąpienie publiczne szefa ECB Vitora Constancio.
Prognozy dla Polskiej Gospodarki
Polski rząd uważa, że tempo wzrostu PKB w 2016 roku przyśpieszy do 3,8%. Ministerstwo finansów, dodatkowo pozostawiło tegoroczną prognozę wzrostu gospodarczego na poziomie 3,4 %. (tak samo jak w 2014r.). Resort finansów argumentuje swoje prognozy wyższą konsumpcją oraz wzrostem inwestycji publicznych.
źródło: Wspólny Rynek