Eurodolar znajduje się dokładnie przy 1,1250 i jest to dokładnie średnia wartość kursu w tym tygodniu. Na sesji azjatyckiej panowała nikła zmienność, najsłabszą z walut jest dolar australijski. EUR/PLN również jest stabilny i znajduje się w okolicach 4,15. Warto natomiast odnotować, że wczoraj zmienność miesięcznych opcji na EUR/USD sięgała pułapów nienotowanych od 2011 roku, a rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych Niemiec po raz pierwszy od dwóch tygodni spadała pod 0,80.
Wydarzeniem dnia jest finał posiedzenia FOMC. Naszym scenariuszem bazowym jest podniesienie stóp we wrześniu. Rozpoczęciu zacieśniania w lipcu przypisujemy bardzo niskie prawdopodobieństwo, a podniesienie stóp już dzisiaj byłoby szokującym krokiem. Nie zmienia to faktu, że rynek pracy USA jest gotowy na podwyżkę stóp. Co więcej, znaczna większość wskaźników sugeruje, że jest on w lepszej kondycji niż, gdy rozpoczynał się cykl zacieśniania w 2004 roku. Fed również jest właściwie gotowy na podniesienie kosztu pieniądza, ale dziś zapewne nie przyzna się do tego otwarcie. Po dotkliwym zimowym spowolnieniu władze monetarne będą chciały upewnić się, że gospodarka nie została trwale zepchnięta ze ścieżki szybkiego wzrostu gospodarczego i nie będą składać deklaracji bez pokrycia. Można jednak oczekiwać bardziej optymistycznego tonu w opisie jej bieżącej kondycji.
Po drugie, bardziej jednoznaczna obietnica zacieśnienia we wrześniu spowodowałaby umocnienie dolara i wzrost rentowności długu. Obie tendencje decydenci chcą ograniczyć do minimum. Z drugiej strony gwarantowane jest obniżenie prognoz wzrostu na ten rok i rewizja oczekiwań odnośnie do poziomu stóp na koniec grudnia. W marcu 14 decydentów widziało w tym roku dwie lub więcej podwyżek. Ta liczba niemal na pewno się obniży, co również nie będzie sprzyjać dolarowi. W końcu dobrą wymówką by nie zaostrzyć retoryki jest odwołanie się do wzrostu zmienności na rynkach finansowych i niepewności dotyczącej przyszłości Grecji.
Podsumowując: widzimy ryzyko, że dzisiejsze posiedzenie będzie mieć gołębi wydźwięk. Nie zmienia to faktu, że w średnim i długim horyzoncie jesteśmy pozytywnie nastawieni do dolara. Impulsem do jego umocnienia będą dane z USA potwierdzające, że gospodarka jest na ścieżce szybkiego wzrostu, a to pozwoli na wrześniową podwyżkę. W końcu to od wartości publikacji makro Fed uzależnia termin rozpoczęcia zacieśniania. Komunikat i projekcje FOMC ujrzą światło dzienne o 20:00, a konferencja prasowa zaczyna się o 20:30. Wydarzenia będziemy na bieżąco komentować w serwisie NonStop.
Wcześniej warto zwrócić uwagę na serię publikacji z Wielkiej Brytanii (10:30). Dane z rynku pracy powinny wskazać na utrzymywanie się stopy zatrudnienia na bieżącym poziomie (5,5 proc.), ale jednocześnie na rosnącą dynamikę wynagrodzeń, co umocniłoby funta. W tym czasie zostanie opublikowany protokół z czerwcowego posiedzenia Banku Anglii. Kolejną zmianą parametrów polityki będzie podniesieni stóp, ale nie nastąpi to w tym roku. Frakcja jastrzębi sygnalizuje jednak, że dobra kondycja rynku pracy wymaga podniesienia stóp wcześniej. Mimo to dużym zaskoczeniem okazałoby się, gdyby ktoś z dwójki McCafferty – Weale, za takim krokiem głosował już w czerwcu. Należy też odnotować finalne wskaźniki inflacyjne ze strefy euro i dane z polskiego rynku pracy. Wzrost dynamiki zatrudnienia i wynagrodzenia przy deflacji oznacza, że realny fundusz płac wspiera i wspierać będzie konsumpcję i wychodzenie inflacji z dołka.