Przed brytyjskim funtem cztery miesiące podwyższonej zmienności, gdyż wynik referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w UE wciąż jest niepewny, kiedy porozumienia ze szczytu UE są uznawane za słabe. GBP/USD jest ponad 1,5 proc. niżej.

Poparcie dla kampanii na rzecz Brexitu ze strony burmistrza Londynu Borisa Johnsona jest potężnym ciosem zarówno dla premiera Camerona, jak i samego funta. Fakt, że brytyjskie media krytykują szczegóły porudzienia osiągniętego z innymi liderami UE, dodatkowo przeszkadza i prawdopodobnie będzie skutkował tym, że sondaże w kolejnych tygodniach dalej nie będą wykazywać jednoznacznej przewagi żadnej ze stron. Dla brytyjskich przedsiębiorców oznacza to dodatkowy bodziec dla zabezpieczania się na wypadek załamania GBP w przypadku Brexitu, podsycając presję na rynku walutowym. Miara oczekiwanych zmian kursu EUR/GBP w ciągu najbliższych 6 miesięcy jest dziś najwyżej od października 2011 r. Naszym scenariuszem bazowym pozostaje pozostanie Wielkiej Brytanii w szeregach UE i oczekujemy silnego odreagowania GBP pod koniec drugiego kwartału, ale do tego czasu nastawienie rynku jest przeciw funtowi i nie ma co z tym walczyć.

Poza funtem rynek finansowym pozostaje w umiarkowanie pozytywnym nastroju odzwierciedlonym we wzrostach giełd w Azji. Czynnikiem uspokajającym w tym tygodniu może bycie budowanie oczekiwań przed szczytem G20, który odbędzie się w Szanghaju 26-27 lutego. Jest mało prawdopodobne, aby przywódcy podjęli konkretne ustalenia w temacie wsparcia wzrostu gospodarczego i stabilizacji rynków finansowych, które prędko zostaną wprowadzone w życie. Kiedy wszyscy chcą taniej waluty, a jednocześnie nikt nie chce nasilić ekspansji fiskalnej, znalezienie idealnego rozwiązania wydaje się nierealne. Mimo tego szczyt może przynieść podwaliny pod przyszłe decyzje, wykazując otwartość liderów do reakcji, gdy będzie eto najbardziej potrzebne. Przy postępującym na rynkach odreagowaniu po wcześniejszej zapaści, uspokajający język ze szczytu będzie pomocny.

W temacie danych makro start tygodnia zapowiada się spokojnie. Wstępne odczyty PMI ze strefy euro posłużą jedynie za potwierdzenie ochłodzenia koniunktury, ale nie stanowią istotnego impulsu dla rynków finansowych. Największa wrażliwość EUR będzie dotyczyć inflacji HICP (czw), gdzie słaby odczyt będzie podsycał oczekiwania na reakcję ze strony ECB. Wprawdzie cięcie stopy depozytowej o 10 pb na marcowym posiedzeniu jest już zdyskontowane, nie musi to powstrzymywać przed odbudową krótkich pozycji w EUR. W Szwecji zapiski z ostatniego posiedzenia Riksbanku, gdzie doszło do cięcia stóp procentowych o 15 pb. Interesujące będzie, ile jeszcze bank jest gotowy ciąć stopy i z jakich powodów (m.in. dalsze luzowanie ECB). Po południu mamy PMI dla przemysłu USA.

Na rynku złotego bez zmian. Brak na horyzoncie ważnych impulsów fundamentalnych (tylko stopa bezrobocia we wtorek) skazuje złotego na podążanie za sentymentem globalnym, który w ostatnich dniach jest coraz bardziej przychylny dla rynków wschodzących. Technicznie 4,37 pozostaje główną barierą dla dalszej aprecjacji złotego.

 

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.