Ministerstwo Zdrowia, w projekcie ustawy o państwowym ratownictwie medycznym, praktycznie eliminuje z uczestnictwa w obrocie gospodarczym prywatnych przedsiębiorców. Konfederacja Lewiatan sprzeciwia się wyłączeniu prywatnych firm z możliwości świadczenia usług. W tym tygodniu projektem ustawy zajmuje się Sejm.
– Ratownictwo medyczne nie jest tworzone na takich samych zasadach jak inne służby chroniące obywateli. Następuje uprzywilejowanie jednych podmiotów (publicznych) kosztem innych (prywatnych). Żadne kontrole, w tym NIK, nie wykazały nieprawidłowości w udzielaniu pomocy pacjentom w prywatnych placówkach. Nie ma też zastrzeżeń do pracy pracowników medycznych – mówi dr Dobrawa Biadun, radca prawny, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Po upaństwowieniu ratownictwa medycznego konieczne będzie odtworzenie całej jego struktury (zapewnienie lekarzy, zakup ambulansów, wyposażania), zbudowanej i utrzymywanej przez podmioty prywatne w ostatnich kilkunastu latach. Może to doprowadzić do zagrożenia ciągłości i dostępności świadczeń, a także uniemożliwić kontrolę efektywności wydatkowania środków publicznych, co jest sprzeczne z kierunkami działania rządu określonymi w expose premiera Mateusza Morawieckiego.
Zmiany zaproponowane w ustawie naruszają swobodny przepływ towarów, osób, usług i kapitału oraz wolności i swobody działalności gospodarczej w ochronie zdrowia. Są też sprzeczne z umową między Polską i Danią w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji. Ich konsekwencją będzie konieczność wypłaty odszkodowania z powodu wywłaszczenia pośredniego.