Miesiąc temu Prezes NBP stwierdził, że kryptowaluty to jazda bez trzymanki oraz przestrzegał przed lokowaniem w nich oszczędności. Właśnie ruszyła akcja informacyjna na większą skalę, czemu efektem jest strona internetowa uwazajnakryptowaluty.pl.
Twórcami strony są Narodowy Bank Polski oraz Urząd Komisji Nadzoru Finansowego Departament Komunikacji Społecznej czyli KNF.
W serwisie znajdziemy informacje o:
- Ryzyku związanym z dużą zmiennością kursu
- Ryzyku związanym z brakiem gwarancji przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny
- Ryzyku związanym z możliwością utraty środków z powodu kradzieży
- Ryzyku związane z możliwością oszustwa czy nieświadomym uczestnictwie w piramidach finansowych (w domyśle podszywających się pod kryptowaluty)
- Ryzyku związanym z brakiem powszechnej akceptowalności
Ponadto znajdziemy również informację, że kryptowaluty nie są prawnym środkiem płatniczym.
Do tego miejsca właściwie nie można mieć zastrzeżeń a o ryzyku powinien być świadomy każdy potencjalny użytkownik kryptowalut.
Na stronie znajdziemy też przyczynę rozpoczętej akcji informacyjnej:
„NBP i KNF zaobserwowały stopniowy rozwój „walut” wirtualnych, wynikający m.in. z postępującego wzrostu ceny. Równocześnie dostrzegły potencjalne zagrożenie dla użytkowników tych „walut” i uznały za zasadne wyrażenie wspólnego oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Podstawowym celem komunikatu NBP i KNF jest ostrzeżenie potencjalnych użytkowników indywidualnych i instytucjonalnych przed ryzykiem związanym z kupowaniem, posiadaniem i sprzedawaniem „walut” wirtualnych..”
Najbardziej kontrowersyjnym stwierdzeniem może być jednak te, że kryptowaluty nie są pieniądzem. W rozumieniu prawa faktycznie nim nie są, jednak z definicji, pieniądzem jest wszystko to co jest przedmiotem umowy między ludźmi. Bitcoin jak najbardziej jest pieniądzem dla ludzi, którzy go używają i wymieniają między sobą. Dodatkowo nosi cechy w wielu przypadkach lepsze niż tradycyjne pieniądze. W ciągu kilku dekad pojęcie pieniądza jaki znamy, może się diametralnie zmienić.
Sama strona może też budzić mieszane uczucia. Informowanie o ryzyku nie jest niczym złym jednak szkoda, że NBP i KNF nie ostrzegają tak ochoczo i spektakularnie przed piramidami finansowymi. Zasianie strachu i zniechęcenie przed kryptowalutami jest też zapewne częścią planu zachęcenia ludzi do częstszego korzystania z lokat bankowych, które ze względu na oprocentowanie są mało atrakcyjne. Może istnieć więc realna obawa, chętniejszego inwestowania w coraz bardziej popularne kryptowaluty.
Przypomnijmy. W ciągu ostatnich czterech lat spadły zyski z lokat bankowych aż o 57,4 proc. Polacy stopniowo przestają trzymać pieniądze w bankach, gdyż jest to nieopłacalne. Tylko w 2016 roku Polacy zrezygnowali z prawie 1 mld zł odsetek. Tendencja spadkowa utrzymuje się od 2013 r. kiedy to oprocentowanie w bankach zmniejszyło się o 40 proc., a zyski z lokat spadły o 57 proc.
Kryptowaluty powoli stają się zagrożeniem dla obecnego systemu finansowego opartego na długu, co zaczynają podkreślać banki centralne na świecie. Biorąc pod uwagę rosnącą popularność kryptowalut, z czasem mogą pojawiać się próby walki z nimi, restrykcje i niekorzystne regulacje. Często pod płaszczykiem naszego dobra.
Źródło: bitcoin.pl