Podejmują pracę, z góry godząc się na brak płacy, co wcale nie oznacza, że w takim układzie jednostronnie zyskują tylko pracodawcy. Wolontariat staje się coraz powszechniejszy, bo oprócz niemierzalnych i niematerialnych korzyści otwiera drogi do poznawania świata i zdobywania zawodowych szlifów. 5 grudnia przypada Międzynarodowy Dzień Wolontariusza.
Bezinteresowność i ofiarność, czyli cechy związane z rodowodem wolontariatu nie przebrzmiały i nadal napędzają do działania oraz charakteryzują tych, którzy oddają swój czas i zaangażowanie, nie oczekując w zamian finansowego wynagrodzenia. Czynienie dobra i poświęcanie się dla innych często pomaga uchwycić sens czy motywację do dalszego życia.
Gdyby przeszukać sferę z czynnikami motywacyjnymi o mniej górnolotnym brzmieniu, dałoby się dopisać potrzebę kontaktu z ludźmi, dążenie do podniesienia samooceny. Jeszcze bardziej przyziemne pobudki mogą, chociaż oczywiście nie muszą, skłaniać do uczestnictwa w coraz bardziej zinstytucjonalizowanych formach wolontariatu. Uczestnicy niezmiennie wykonują tu rozmaite obowiązki nieodpłatnie, niemniej dość często wyjeżdżają w tym celu za granicę, gdzie pracodawcy biorą na siebie ich utrzymanie i zapewniają np. roczne staże zawodowe. Nie dość zatem, że najczęściej młodzi ludzie, którzy dopiero kończą edukację i szukają dla siebie miejsca w życiu, dostają w ten sposób szansę na poznanie innego kraju, to zyskują szlify przydatne później w znalezieniu płatnej posady.
Od czego zacząć
Jeśli chcecie poznawać ludzi i świat, pomagać, ale też zyskiwać nowe umiejętności oraz praktyki w zawodzie, przekonajcie się, co proponuje np. Wolontariat Europejski (EVS). Oferta zawiera wprawdzie ograniczenia wiekowe i jest skierowana do ludzi 18-30-letnich, ale poza tym wydaje się bezkresna. Zawiera możliwości wyjazdu na okres od 2 do 12 miesięcy nie tylko do wielu europejskich państw, lecz także do różnych zakątków świata. We wszystkich projektach powiela się reguła: “wolontariusz nie dostaje wynagrodzenia za swoją pracę, ale wszystkie ponoszone przez niego koszty są pokrywane”.
Pierwszy krok do udziału w programie EVS zwykle wiąże się z podjęciem decyzji. Ale nie zaszkodzi też zacząć od przeglądu ofert. Na – europa.eu/youth/volunteering/project_pl – oficjalnej stronie Unii Europejskiej każdy potencjalny wolontariusz w wieku 18-30 lat może wybrać kraj, datę rozpoczęcia i zakończenia pobytu oraz profil zajęcia. Jeżeli nie znajdzie nic z obszaru marzeń i zainteresowań, szuka dalej. Ogólnopolska Sieć Centrów Wolontariatu mieści się pod internetowym adresem wolontariat.org.pl. Z kolei oferty państw Europy wschodniej, południowo-wschodniej i z regionu Morza Śródziemnego są skumulowane na salto-youth.net. Baza akredytowanych organizacji została też zgromadzona na europa.eu/youth/volunteering/evs-organisation_pl.
Nie musisz się na tym znać
Organizacje wysyłające i przyjmujące, które tworzą przestrzeń międzynarodowej wymiany wolontariuszy, pomagają także w wyborze oferty i w przygotowaniach do udziału w przedsięwzięciu. Gwarantują szkolenie, bezpłatne ubezpieczenie oraz opiekę na czas trwania wolontariackiego stażu. W tego typu projektach nie stawia się kryterium fachowości czy dobrej znajomości języka. Uczestnicy najpierw przed wyjazdem nieodpłatnie uczą się tego, co przyjdzie im robić, dopiero po tym zaczyna się ich wolontariat.
Warto jednak wiedzieć, że czasami projekty bywają zastrzeżone dla obywateli kraju, w którym się odbywają. Jeszcze jedna istotna informacja: organizacje, które pośredniczą w międzynarodowej wymianie wolontariuszy nie pomagają w wyrobieniu wizy. Jeśli zatem obywatel Polski chciałby się starać o wyjazd na wolontariat do państwa Ameryki lub Azji, w którym normalnie obowiązują wizy, musi pokonać ten etap załatwiania formalności na własną rękę. Indywidualnie należy się także zatroszczyć, jeśli wybieramy się do jednego z państw unijnych, o Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, można także rozważyć dodatkową polisę ubezpieczeniową. Prawdopodobnie każdemu przyda się “kieszonkowe”. O ile bowiem organizacja przyjmująca wywiąże się z umowy w zakresie zakwaterowania i wyżywienia, o tyle nie spełni zachcianek – np. zakupu pamiątek, wieczornego wyjścia do pubu itp.
Dobrze się upewnij
Losowe sytuacje mogą sprawić, że wolontariusz nie wywiąże się z umowy zawartej z organizatorami programu. Dotyczy to jednak spraw ważnych i wyjątkowych. Bez istotnego powodu nie można porzucić pracy przed ustalonym terminem. Dlatego, zanim zacznie się całe przedsięwzięcie, warto dowiedzieć się w stowarzyszeniu wolontariuszy, jak przebiega pobyt i realizacja zadań, czego się spodziewać i jak przygotować się do wyjazdu, by w efekcie uniknąć rozczarowania i nieporozumień. Oferty i praktyczne wskazówki dostępne są m.in. na: aiesec.pl, eurodesk.pl, wolontariatzagranica.org, wolontariat.ngo.pl.
Szkolenia przygotowawcze, prowadzone z reguły przed wyjazdem na zagraniczny wolontariat, sprzyjają nawiązywaniu znajomości, co później pomaga zaadaptować się w miejscu tymczasowego pobytu i pracy.
Wrażenia uczestników
Od zachwytu po deklaracje “nigdy więcej” – mocno różnią się opinie tych, którzy spróbowali wolontariatu. Niektórzy z nich spotkali się z nieprzychylnymi komentarzami współpracowników, że wprost psują rynek pracy, ponieważ godzą się robić za darmo to, za co firmy powinny po prostu płacić i regulować wszelkie świadczenia.
Podzielone są zdania także w kwestii wartości wolontariackiego stażu w budowaniu pozycji zawodowej. – Nie ma sensu decydować się na wyjazd wyłącznie z myślą o budowaniu własnego CV. Przede wszystkim liczy się gotowość do niesienia pomocy. Dopiero w dalszej kolejności i niejako przy okazji można pomyśleć o własnej korzyści, czyli zbieraniu doświadczenia zawodowego i fachowych umiejętności. A najlepiej jest po prostu spróbować. Otworzyć się na poświęcenie dla innych i nie spodziewać się zbyt wiele w zamian. Takie nastawienie ratuje przed rozczarowaniami – doradza 26-letni Jakub Wieczorek, który przez kilka letnich tygodni nieodpłatnie opiekował się osobami niepełnosprawnymi w nadmorskim kurorcie nad Bałtykiem.
Z formalnego punktu widzenia wolontariat nie liczy się do stażu pracy. Nawet ktoś, kto poszukuje płatnego zatrudnienia i zarejestrował się w urzędzie dla bezrobotnych, może zostać wolontariuszem, nie tracąc prawa do zasiłku.
Bez względu na motywację, lepiej nie zaczynać od skoku na zbyt głęboką wodę i nie porywać się na początek na daleki wyjazd. “…może zacznij od pracy blisko domu i bez długotrwałych zobowiązań, aby w pełni się przekonać, czy jest to dla Ciebie i czy podołasz psychicznie” – taką praktyczną radę od bardziej doświadczonej wolontariuszki dostała studentka, która chciała zmierzyć się z pierwszym w swoim życiu wolontariackim wyzwaniem, wyjeżdżając na kilka miesięcy do charytatywnej pracy w Afryce.