Rząd przed wyborami uderza w prywatne media. Pierwsze kanały telewizyjne będą wyłącznie dla telewizji publicznej. Zmiany te naruszają zasady pluralizmu mediów – mówi r.p. Krzysztof Kajda, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.
Zgodnie z zapisami projektu wprowadzającego Prawo komunikacji elektronicznej, obywatele (wyborcy), bez względu na to z jakich usług dostępu do programów telewizyjnych korzystają, będą mieli narzuconą na kilka miesięcy przed wyborami ofertę priorytetowo traktującą jedną opcję polityczną. Bez względu na to, z którego usług operatora widz korzysta, zawsze na kanałach od 1 do 5 będą kanały telewizji publicznej.
W przyjętym przez Radę Ministrów i skierowanym do Sejmu projekcie ustawy Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo komunikacji elektronicznej znalazła się obszerna propozycja zmian w ustawie o radiofonii i telewizji. Ma ona olbrzymie znaczenie dla pluralizmu mediów. Przewodniczący KRRiT dostaje ogromną władzę pozwalającą mu żonglować ofertą nie tylko państwowych mediów, ale i prywatnych przedsiębiorców. Będzie mógł bowiem swobodnie kształtować listę kanałów, które będą objęte tzw. zasadą must carry must offer.
Rząd uderza w prywatne media – dodatkowe koszty mogą wynieść miliony euro
Koszty tego przedsięwzięcia mogą sięgać milionów euro. Ponadto całkowicie zrzucone są na barki prywatnych przedsiębiorców. Nie uwzględniono bowiem specyfiki technologicznej świadczenia usług dostępu do telewizji, zrównując sposób realizacji obowiązków pomiędzy operatorami kablowymi czy satelitarnymi. Obecnie, platformy satelitarne muszą udostępniać tylko jedną wersję kanału TVP3. Po zmianie przepisów będą musiały udostępniać wszystkie kanały regionalne telewizji publicznej. Co oznacza wzrost kosztów działalności oraz konieczność pozyskania nowych pojemności satelitarnych, co jest utrudnione.
Projekt ingeruje głęboko w zasady funkcjonowania rynku mediów, wymuszając zmiany w tworzeniu produktów, zasadach współpracy między uczestnikami rynku i obowiązujących umowach. Numeracja elektronicznego przewodnika po kanałach (EPG) czy pakietyzacja są ściśle powiązane z wynegocjowanymi warunkami współpracy pomiędzy nadawcami i operatorami, z uwzględnieniem potrzeb klientów. Obowiązujące umowy są długoterminowe i nie dają możliwości wprowadzenia tak rewolucyjnych zmian w ciągu kilku miesięcy.
Jak komentuje Krzysztof Kajda z Konfederacji Lewiatan, sposób procedowania tak rewolucyjnych dla rynku zmian jest bulwersujący. Zmiany w ustawie medialnej zostały przyjęte przez Radę Ministrów bez uprzednich konsultacji. Bez weryfikacji skutków takich propozycji, czy ich zapowiedzi, dodatkowo w projekcie „technicznej” ustawy wprowadzającej Prawo komunikacji elektronicznej. Mało tego, nawet po ich przyjęciu, projekt nie został upubliczniony i uniemożliwiano opinii publicznej przez wiele dni dostęp do niego.
Źródło: Konfederacja Lewiatan