Najnowsze wyniki badania Instytutu Badawczego Randstad pokazały, że aż 75% zatrudnionych w naszym kraju ocenia, że w razie konieczności jest w stanie w ciągu najdalej sześciu miesięcy znaleźć pracę nie gorszą, niż wykonywana obecnie.

Sytuacja na rynku pracy stale się poprawia. Poziom bezrobocia we wrześniu spadł do 8,4%, bijąc kolejny rekord. Rośnie zatrudnienie i płace, w tempie ok. 5% rok do roku. W takiej sytuacji trudno się dziwić, że utrzymuje się wysoka skłonność pracowników do szukania lepszej pracy. Wprawdzie wysokość wskaźnika rotacji nieco spadła w stosunku do poprzedniego kwartału, ale jest to prawidłowość sezonowa obserwowana w poprzednich latach. Pracownicy chętniej rozglądają się za nowym zajęciem w pierwszej połowie roku. Na jesieni chcieliby już mieć stabilne zatrudnienie. Niemniej jak na 3 kwartał skłonność do zmiany pracy na poziomie 26% jest rekordowo wysoka. Warto zauważyć, że choć głównym motywem zmiany pracy nadal jest chęć poprawy warunków zatrudnienia, głównie finansowych (46%), to jednak na drugim miejscu znalazło się osobiste pragnienie zmiany (26%). Pracodawcy zaczęli już reagować na zagrożenie utraty pracowników i trudności ze znalezieniem kandydatów do pracy. Można wręcz mówić o wojnie konkurencyjnej o pracowników. Firmy poprawiają warunki zatrudnienia, nie tylko oferując podwyżki, ale także stabilne kontrakty i dodatkowe świadczenia. Pojawiły się reklamy mające przyciągnąć kandydatów do pracy. W efekcie rekordowo wysokie jest też przekonanie pracowników, że w przypadku utraty pracy, są w stanie wkrótce znaleźć co najmniej tak samo dobrą. Oznacza to, że weszliśmy w taką fazę rynku pracownika, w której pracownicy odczuwają komfort. Nie obawiają się utraty pracy i tym chętniej realizują swoje ambicje.

 

Grzegorz BaczewskiKomentarz dr Grzegorza Baczewskiego, dyrektora departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan