Finansowe faux-pas w zarządzaniu prywatnym budżetem zdarza się każdemu. Czasami mogą one prowadzić do naprawdę poważnych kłopotów. Eksperci z firmy Profi Credit radzą Polakom, jakich zasad przestrzegać, żeby uchronić się przed problemem pustego portfela.
Wielu Polaków często wpada w spiralę finansowych kłopotów przez nieuwagę i nieumiejętne zarządzanie budżetem oraz instrumentami finansowymi. Część z nich, często na własne życzenie, pada ofiarą nieuczciwych pożyczkodawców oferujących tzw. chwilówki z wieloma ukrytymi opłatami manipulacyjnymi, które tylko pogłębiają ich finansowy dołek. Aby uchronić siebie i swoją rodzinę przed niepotrzebnym stresem wystarczy przestrzegać zaledwie kilku zasad.
1. Uciekanie od problemu
Bardzo częstym mechanizmem obronnym w obliczu kłopotów ze spłatą zobowiązań jest tzw. „chowanie głowy w piasek”. Wielu z nas stara się odsunąć kłopot, nie odbiera telefonów od wierzycieli, lekceważy pisma lub maile, licząc, że bank lub inny pożyczkodawca zapomni o sprawie. To jeden z największych błędów, jakie można popełnić borykając się z problemami finansowymi. O wiele lepszym rozwiązaniem jest kontakt z pożyczkodawcą i negocjacja warunków spłaty zobowiązania. Nawet, jeśli uzyskanie bardziej preferencyjnych warunków się nie uda, kontakt z wierzycielem może uruchomić procedury, które dadzą nam trochę więcej czasu na podjęcie innych działań (np. sprzedaż samochodu).
2. Kredyt na spłatę kredytu – dług na dług.
Kredyty długoterminowe, na przykład hipoteczne są bardzo popularne i dość wygodne – pod warunkiem że mamy środki na comiesięczną spłatę rat. W przypadku utraty pracy lub spowolnienia w biznesie, opóźnienie w spłacie kredytu może prowadzić do szeregu finansowych problemów. Jeśli dłużnikowi nie udaje się szybko „stanąć na nogi” i powrócić do regularnych spłat rat kredytowych, sięga po kolejne pożyczki, żeby krótkoterminowo podratować sytuację – niestety zwykle droższe. Sytuacja robi się niebezpieczna, gdy w pewnym momencie kredytobiorca traci zdolność do zaciągania kolejnych zobowiązań.
Czasem nie ma wyboru – kredyt na spłatę kredytu może okazać się konieczny. Kluczowy jest wtedy zdrowy rozsądek, świadomość treści umówi kredytowych, kontakt z wierzycielem i szybkie działanie w celu znalezienia dodatkowych źródeł dochodu, które pozwolą zachować finansową równowagę. Jeśli stracimy zdolność kredytową – nie panikujmy i nie działajmy impulsywnie. Być może pożyczka średnioterminowa okaże się lepszym rozwiązaniem, niż kusząca kolorowymi ulotkami chwilówka.
3. Wspólny budżet domowy i biznesowy
Nie od wczoraj wiadomo, że mieszanie sfery domowej z zawodową to zły pomysł. W sferze finansów – bardzo zły. Osoby prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze często zapominają, że zobowiązania biznesowe obciążają zarówno ich osobisty majątek, jak i majątek rodziny. Mały biznes nie zawsze kończy się sukcesem, a wierzytelności pozostają (takie jak np. kredyty czy leasing) i często stają się obciążeniem dla najbliższych, którzy zaciągają kolejne zobowiązania, żeby ratować sytuację. Czasami, fiasko biznesu kończy się utratą samochodu, mieszkania lub innych dóbr osobistych.
Jeśli zaczynamy prowadzenie działalności gospodarczej, warto pamiętać o zabezpieczeniu finansów rodzinnych. Dobrym rozwiązaniem może się okazać spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub rozdzielność majątkową małżonków. W drugim wypadku, jeśli w biznesie pojawią się kłopoty, wierzyciele nie będą mieli dostępu do majątku małżonka – możemy w ten sposób ochronić większość rodzinnego dorobku.
4. Puste konto oszczędnościowe
Oszczędzanie jest receptą na kłopoty finansowe. To truizm, ale niestety, wciąż wielu z nas o tym nie pamięta. Posiadanie oszczędności w wysokości minimum 1 pensji jest podstawą zdrowego zarządzania rodzinnym budżetem. W końcu zawsze mogą pojawić się nieprzewidziane wydatki, których nie udźwignie bieżący budżet.
Podstawą efektywnego oszczędzania, jest przeznaczanie określonej kwoty miesięcznie jako rezerwy finansowej i wydawanie tego, co zostaje po zaoszczędzeniu. Większość z nas podchodzi do oszczędzania odwrotnie – stara się zachować to co zostaje pod koniec miesiąca. To właśnie podstawowy błąd, który nie pozwala na zgromadzenie odpowiedniej rezerwy i rozsądne zarządzanie budżetem.
5. Postawa hazardzisty
Przypadłością, zwłaszcza mężczyzn, jest niepoprawny optymizm i bezgraniczna wiara we własne możliwości. Popularnym źródłem kłopotów finansowych jest niedoszacowanie własnych możliwości (np. przy zaciąganiu zobowiązań, lub inwestycjach). Najbardziej niebezpieczny jest brak realizmu połączony ze skłonnością do stawiania wszystkiego na jedną kartę. Dywersyfikujmy – w zarządzaniu prywatnymi finansami ważne zróżnicowanie – inwestycje w różne instrumenty, których potencjalne fiasko nie zrujnuje, bo zawsze będziemy mogli oprzeć się na alternatywie. Pamiętajmy też, że nie zawsze jesteśmy ekspertami w dziedzinie finansów – być może porada kogoś, kto zna się na tym lepiej uratuje nasz budżet w krytycznym momencie. Przykładowo – myśląc o wzięciu pożyczki na inwestycję lub bieżące potrzeby – warto zapytać o nią specjalistę.