Optymizm dyrektorów finansowych i większe zyski. Połowa dyrektorów finansowych w Europie deklaruje większy optymizm odnośnie do perspektywy finansowej przedsiębiorstw, które reprezentują. W marcu odpowiedziało tak zaledwie 10 proc. ankietowanych. Jednocześnie, jak wynika z badania „European CFO Survey Autumn 2020” firmy doradczej Deloitte, zaledwie co trzeci CFO spodziewa się spadku dochodów. Podczas gdy na początku pandemii takie obawy miało aż 60 proc. respondentów.
Badanie “European CFO Survey Autumn 2020” zostało przeprowadzone między 22 sierpnia a 5 października na grupie 1578 dyrektorów finansowych z 18 europejskich państw. W badaniu wzięło udział również 71 CFO z Polski, co stanowiło 4 proc. wszystkich badanych.
W porównaniu z sytuacją sprzed sześciu miesięcy ogólny obraz wyłaniający się z opinii dyrektorów finansowych w całej Europie jest jaśniejszy. Chociaż istnieją wyraźne różnice między sektorami. Nie możemy jednak zapominać, że otoczenie gospodarcze pozostaje bardzo niepewne. Jakiekolwiek trwałe ożywienie będzie zależało od możliwości kontrolowania COVID-19 w przyszłości. W chwili obecnej z perspektywy sytuacji w Polsce największym znakiem zapytania będzie wpływ drugiej fali zachorowań na wyniki gospodarcze i potencjalne nowe ograniczenia w działalności wprowadzone przez organy administracji,
Względnie większy optymizm
Jak wynika z badania, ocena przyszłej sytuacji finansowej przedsiębiorstw w dużym stopniu zależy od ich aktualnej sytuacji rynkowej i skali konsekwencji wpływu pandemii na daną branżę. Po dziewięciu miesiącach pandemii koronawirusa różne gałęzie światowej gospodarki podążają odmiennymi ścieżkami. Podczas kiedy jedne doświadczają wyraźnego odbicia i wzrostu, inne nadal tkwią w trendzie spadkowym. Wraz z poprawą kondycji w handlu międzynarodowym i produkcji 64 proc. europejskich CFO z sektora transportowo-logistycznego i 55 proc. z przemysłowego patrzy w przyszłość z większym optymizmem niż jeszcze 3 miesiące temu. Z drugiej strony, poprawa nastrojów wśród przedstawicieli branży turystycznej dotyczy tylko 26 proc. respondentów.
Wprowadzone w Polsce kolejne obostrzenia, dotyczące placówek kulturalnych, hoteli i galerii handlowych, razem z wcześniejszymi ograniczeniami działalności gastronomii z pewnością tego nastawienia reprezentantów poszczególnych branż nie poprawią. Istnieje ciągle duże ryzyko, że jeśli nie uda się opanować dziennego przyrostu zakażeń, wprowadzenie lockdownu w kraju będzie konieczne, a to już będzie miało istotny wpływ na kondycję całej gospodarki,
Mimo tych zależności branżowych, ogólnie większy optymizm CFO widać w zmianie podejścia do oczekiwanych przychodów przedsiębiorstw w Europie. 54 proc. respondentów wskazuje możliwość wzrostu dochodów w ciągu najbliższych 12 miesięcy, przeciwnego zdania jest 30 proc. z nich. Te wyniki są niemal całkowitym odwróceniem odpowiedzi CFO z marca tego roku. Kiedy wzrostu zysków spodziewało się 26 proc. pytanych, a ich spadku aż 60 proc.
Optymizm i perspektywa odbudowy
Ponad 40 proc. CFO badanych przez Deloitte spodziewa się, że ich firmy potrzebują przynajmniej roku, aby odzyskać poziom dochodowości generowany przed koronakryzysem. Dla 17 proc. z nich najbardziej prawdopodobnym terminem powrotu do pełnego ożywienia gospodarki jest rok 2022.
Opinie na ten temat różnią się w poszczególnych krajach. Podczas gdy dwie trzecie CFO w Danii i ponad połowa w Niemczech przewiduje pełne przywrócenie zdolności do generowania przychodów do końca 2020 r. Takie nastawienie ma tylko jedna czwarta dyrektorów finansowych w Szwajcarii i 21 proc. w Wielkiej Brytanii.
Jednym z największych problemów, z którymi w dwóch trzecich badanych krajów wciąż muszą się mierzyć firmy, jest osłabienie popytu. W marcu było tak w prawie trzech czwartych krajów, ale odsetek ten jest nadal wyższy niż jesienią 2019 r. Moce produkcyjne w wielu przedsiębiorstwach powróciły do stanu sprzed pandemii w miesiącach letnich. Natomiast zachowania konsumentów nie są takie, jak wcześniej. Niepewność, co do przyszłych dochodów, wpływa na ograniczenie popytu ze strony gospodarstw domowych na dobra inne, niż pierwszej potrzeby. Przedłużające się pozostawanie w domach, nawet jeśli nie będzie formalnego lockdownu, będzie wpływało na strukturę koszyka zakupowego. Co będzie miało dalsze implikacje na sektor przetwórczy.
Inwestycja w technologie
Stabilny rynek pracy generujący popyt krajowy był jednym z głównych motorów wzrostu w Europie przed pandemią. Wiosną masowemu wzrostowi bezrobocia zapobiegły programy pomocowe. Wraz z ich wyczerpaniem sytuacja może się pogarszać. Choć w porównaniu z edycją wiosenną badania Deloitte udział dyrektorów finansowych przewidujących spadek zatrudnienia zmniejszył się z 39 do 36 proc. w krajach strefy euro i z 59 do 48 proc. poza nią. Oczekiwania są nierównomiernie rozłożone, a najbardziej negatywne są w turystyce oraz w motoryzacji.
Choć w okresie kryzysu powszechnie zauważalna jest niechęć do podejmowania ryzyka inwestycyjnego, ok. 60 proc. dyrektorów finansowych planuje więcej środków przeznaczać na technologiczne usprawnienia procesów biznesowych. Przede wszystkim takie jak automatyzacja, a 47 proc. zamierza zwiększyć inwestycje w oprogramowanie, analizę danych i sieci IT.
Źródło: Deloitte