Rachunki dzielimy na kilka grup – ważne, mniej ważne i takie o których czesto zapominamy. Jak wynika z danych zebranych przez Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A., 390 tys. Polaków jest winnych dostawcom tzw. mediów domowych blisko 1,4 mld zł. Oznacza to, że tylko jeden dłużnik ma do oddania średnio ponad 3,5 tys. zł. Z drugiej strony, jak można wyczytać z raportu Intrum, European Consumer Payment Report 2019, aż 85 proc. polskich konsumentów zapłatę rachunków, w tym tych za gaz, wodę czy prąd, traktuje priorytetowo w stosunku do pozostałych miesięcznych wydatków. Czy to oznacza, że przybywa osób w naszym kraju, których mimo szczerych chęci nie jest stać na uiszczanie podstawowych rachunków „za życie” czy stale pogarsza się sytuacja dłużników, którzy mają na swoim koncie przeterminowane długi?
Rachunki – nie płacimy operatorom telefonii komórkowych, ale nie tylko…
Jeżeli chodzi o rachunki za media, na pierwszym miejscu listy wierzycieli, którym konsumenci winni są pieniądze, widnieją operatorzy sieci komórkowych. Ponad 250 tys. zadłużonych ma do oddania łącznie przeszło 758 mln zł. Przy czym należy zaznaczyć, że w tym przypadku nie chodzi tylko i wyłącznie o nieuiszczane rachunki, ale również o naliczone kary umowne za niewywiązywanie się z postanowień zawartych w umowach dotyczących świadczenia usług telekomunikacyjnych czy niespłacane raty za zakup drogich telefonów i innych sprzętów elektronicznych, na których po prostu nie jest stać Polaków.
Dalej na liście znajdują się długi za nieopłacone czynsze (422 mln zł), radio i telewizję (162 mln zł), oraz energię elektryczną (37 mln zł). Zdecydowanie mniej wynoszą nasze zaległe rachunki za wodę (5 mln zł), ogrzewanie (4,6 mln zł) czy Internet (1,4 mln zł), choć ich wysokość i tak robi wrażenie. Stawkę zamykają zaległości z tytułu nieuiszczonych na czas opłat za ścieki i śmieci, które wynoszą odpowiednio 584 tys. zł oraz 171 tys. zł.
Kto nie płaci rachunków?
W pierwszej chwili odpowiedź na to pytanie wydaje prosta. Wydawać by się mogło, że największy problem z terminowym płaceniem rachunków mają osoby starsze. Czyli te które dysponują niskimi dochodami albo młodsze osoby, które jeszcze nie mają doświadczenia w kwestiach finansowych. Np. nie są świadome wszystkich konsekwencji wynikających z zaniechania obowiązku, jakim jest regularne płacenie rachunków. Lub nawet nie do końca wiedzą, jak powstaje dług. Albo nie zawsze mogą liczyć na stałe dochody, itp., i stąd wynikają ich problemy z płynnością finansową – analizuje Edyta Stawowa, ekspert Intrum.
Jednak jak pokazują dane zebrane przez KRD, najbardziej nierzetelnymi płatnikami są osoby w wieku od 35 do 55 lat. Jest ich ponad 166 tys., a ich łączne zadłużenie sięga prawie 600 mln zł. Z kolei dłużnicy do 35. roku życia stanowią grupę 132 tys. osób (z przeterminowanym długiem 441 mln zł). Najlepiej z płaceniem rachunków radzą sobie seniorzy (w zestawieniu KRD to osoby po 56 roku życia). W bazie KRD są 92 tys. takich osób z łącznym długiem 350 mln zł.
Konsumenci starają się terminowo opłacać swoje rachunki, ale 44 proc. z nich obawia się rosnących kosztów życia
Warto zaznaczyć, że w zestawieniu KRD widnieją ci zadłużeni konsumenci, którzy zostali wpisani na listę dłużników przez swoich wierzycieli. Więc w praktyce liczba osób, które nie radzą sobie z terminowym uiszczaniem tzw. rachunków domowych, jest jeszcze wyższa. Jednocześnie, jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez Intrum, polscy konsumenci na tle reszty mieszkańców Europy są jednymi z najbardziej rzetelnych płatników w tym względzie. Czy mamy zatem tutaj jakąś sprzeczność?
– Niekoniecznie. Generalnie staramy się płacić nasze rachunki na czas. 85 proc. konsumentów biorących w badaniu Intrum przyznaje, że zapłata rachunków jest dla nich priorytetem wśród innych wydatków. A podobny odsetek (86 proc.) uważa, że te za gaz, wodę i prąd są dla nich najważniejsze. Dalej na tej liście znajduje się terminowe opłacanie czynszu (73 proc.). Mniejszy priorytet mają dla nas rachunki za Internet. Dodatkowo za opiekę medyczną, spłacanie karty kredytowej i kolejnych rat kredytu hipotecznego. Czy też płacenie za zakupy online, opiekę nad dziećmi czy naukę. Oznacza to, że mamy jasno określone priorytety finansowe.
Najważniejsze jest dla nas opłacenie tzw. rachunków domowych za podstawowe media. Czyli te które zapewniają nam i naszej rodzinie normalne funkcjonowanie i spokojny byt. To jest dla nas szczególnie ważne. Jeżeli dysponujemy mniejszymi środkami lub kiedy wiemy, że w danym miesiącu czekają nas nieplanowane, większe wydatki. Osoby, które znalazły się na liście dłużników KRD, które nie uiszczają swych domowych rachunków na czas, mają zupełnie inne podejście do tej sprawy. Lub również bardzo prawdopodobne jest to, że są to dłużnicy, którzy mają po prostu problemy finansowe. A ponadto trudności z bieżącym opłacaniem innych zobowiązań finansowych – zaznacza Edyta Stawowa, ekspert Intrum.
Rachunki rosną szybciej niż pensje?
Nie zmienia to jednak faktu, że koszty życia, a co za tym idzie, rachunki, rosną szybciej niż nasze pensje. Tego zdania jest 44 proc. ankietowanych przez Intrum. 47 proc. przyznało, że obawy związane z rosnącymi wydatkami wpływają negatywnie na ich samopoczucie. Niektórzy martwią się o swoją przyszłość finansową.
„Tylko” 28 proc. konsumentów jest bardzo pewnych tego, że będzie w stanie co miesiąc opłacać swoje domowe rachunki w terminie. Jeżeli chodzi o średnią europejską, odsetek ten jest wyższy i wynosi 40 proc. Ale w przypadku posiadania pewności co do tej kwestii, konsumenci z Polski i Europy posiadają podobne podejście – 40 proc. vs. 37 proc.
6 na 10 Polaków nie ma w ogóle problemu z terminową zapłatą rachunków
Czy faktycznie słusznie tak negatywnie oceniamy nasze możliwości finansowe? Jak to w rzeczywistości jest z tym niepłaceniem na czas rachunków przez polskich konsumentów?
– 60 proc. osób pytanych przez Intrum zadeklarowało, że w ostatnim roku nie miało problemów z terminowym uiszczaniem rachunków. Co 5. osoba zapomniała o jednej płatności. 14 proc. konsumentów przyznało, że ciągu ostatnich 12. miesięcy nie zapłaciło od 2 do 4 rachunków. Tylko 3 proc. przyznało, że było to więcej niż 5 rachunków. Pocieszający jest dodatkowo fakt, że wśród tych konsumentów, którym w zeszłym roku zdarzyło się nie opłacić w terminie więcej niż jednego rachunku, 73 proc. uważa to za zdarzenie jednorazowe.
Jeżeli mamy przejściowe problemy finansowe nie powinniśmy mieć podstaw do obaw. Gdy tylko nasza płynność finansowa się poprawi, należy natychmiast uregulować zaległe płatności. Gorszą sytuacją jest dla nas to, gdy nasze problemy trwają przez dłuższy czas. Dodatkowo gdy my nie reagujemy i „chowamy głowę w piasek”. Wtedy nasze długi zaczynają narastać, a sprawą przeterminowanych rachunków zaczynają interesować się wierzyciele. Jeżeli tylko wiemy, że możemy mieć trudność z opłaceniem danego rachunku najlepiej od razu skontaktować się z zainteresowaną stroną. Komentuje Edyta Stawowa, ekspert Intrum.