Polska gospodarka po roku pandemii. Co przyniesie ożywienie? Spodziewamy się, że w całym roku PKB w Polsce wzrośnie o 3,8%, zaś w przyszłym roku tempo wzrostu przyspieszy do 4,5%. Zakładamy, że sukcesywnie postępujące szczepienia pozwolą na praktycznie pełne otwarcie gospodarki w trzecim kwartale br. Ewentualne obostrzenia w dalszej części roku nie będą już tak znacząco wpływać na aktywność ekonomiczną – prognozują ekonomiści BNP Paribas Bank Polska.
Mimo przedłużających się ograniczeń w funkcjonowaniu gospodarki eksperci spodziewają się solidnego wzrostu PKB o 3,8% w tym roku. Podmioty gospodarcze, a także konsumenci, w coraz większym stopniu przystosowują się do pandemicznej rzeczywistości. Powoduje to, że obecne restrykcje nie są już tak dotkliwe dla koniunktury, jak miało to miejsce wiosną ubiegłego roku.
Polska gospodarka – czynniki i skala ożywienia
W nadchodzących miesiącach głównym czynnikiem napędzającym wzrost gospodarczy będzie konsumpcja gospodarstw domowych. Co będzie w znacznej mierze wynikać z powrotu do normalnego funkcjonowania usług oraz handlu detalicznego. Jednocześnie tzw. odroczony popyt pojawi się przede wszystkim w usługach związanych z zakwaterowaniem i gastronomią. W przypadku popytu na towary dynamika sprzedaży utrzyma się na wysokim poziomie.
Fluktuacje na rynku pracy będą oddziaływać w kierunku wyższych oszczędności gospodarstw domowych i mniejszej presji płacowej. W efekcie prognoza wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych jest nieco niższa niż np. projekcja Narodowego Banku Polskiego. W dalszej perspektywie, po okresie dostosowania do post-pandemicznej rzeczywistości, zakumulowane wcześniej oszczędności gospodarstw domowych powinny trwale pobudzać ich wydatki na konsumpcję (efekt majątkowy).
Biorąc pod uwagę optymistyczne perspektywy dla wydatków konsumpcyjnych, możliwą erozję kapitału rzeczowego w trakcie pandemii, znaczące potrzeby inwestycyjne polskiej gospodarki m.in. w obszarze energetyki oraz wysokie prawdopodobieństwo utrzymania niskich stop procentowych w Polsce. W najbliższych latach można spodziewać się relatywnie mocnego i długiego cyklu inwestycyjnego, który powinien zwiększyć potencjał polskiej gospodarki.
Wysoka inflacja w tym roku napędzana przez czynniki podażowe
Inflacja w bieżącym roku będzie pozostawać na relatywnie wysokim poziomie. Średniorocznie wyniesie ona 3,4%, choć krótkookresowo może osiągnąć nawet 4%. Dynamikę cen konsumpcyjnych podbijać będą przede wszystkim paliwa, co ma związek z niską bazą na cenach ropy naftowej. Spowodowane pandemią zaburzenia w łańcuchach dostaw oraz drożejące inne surowce mogą dodatkowo podsycać inflację w krótkim terminie. Oba te czynniki powinny jednak z biegiem czasu tracić na sile. Jednocześnie dynamika cen usług pracochłonnych, które były jednym z głównych czynników napędzających inflację w ostatnich miesiącach, będzie zwalniać odzwierciedlając niższą presję płacową.
Zdaniem ekonomistów Banku BNP Paribas w długim terminie kluczowa dla perspektyw inflacyjnych będzie sytuacja na rynku pracy. Przed pandemią pracownicy mieli dużą siłę negocjacyjną, a wynagrodzenia rosły w szybkim tempie. Ochrona zatrudnienia w trakcie kryzysu oznacza, że gospodarka po otwarciu możemy relatywnie szybko wrócić do tego stanu rzeczy. Choć raczej nie nastąpi to szybciej niż w przyszłym roku. Z punktu widzenia długookresowej inflacji istotne jest również, czy podwyższające dynamikę cen w tym roku czynniki podażowe nie spowodują tzw. efektów drugiej rundy i nie przełożą się na rewizję w górę oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych.
Stopy procentowe bez zmian do końca 2022 r.
Ekonomiści przewidują, że stopy procentowe w Polsce pozostaną na obecnym poziomie przynajmniej do końca 2022 roku. Choć uważają, że prawdopodobieństwo ich podwyżki w drugiej połowie przyszłego roku nieco się zwiększyło. Ma na to wpływ m.in. lepsza koniunktura, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Szybszy niż obecnie zakładany początek normalizacji polityki stóp procentowych za granicą mógłby skłonić Radę Polityki Pieniężnej do podobnego działania jeszcze w 2022 roku.
Czynnikiem ryzyka dla rozważań o stopach procentowych w Polsce jest zbliżający się koniec kadencji większości członków RPP. W przyszłym roku dojdzie do zmiany przynajmniej ośmiu członków Rady. Co może wpłynąć również na zmianę nastawienia wobec akomodacyjności polityki pieniężnej w Polsce.
Źródło: BNP Paribas